Marsz dziesięciu tysięcy

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Marsz dziesięciu tysięcy.
Marsz dziesięciu tysięcy.

Marsz dziesięciu tysięcy – odwrót armii greckich najemników z Mezopotamii do Trapezuntu nad Morzem Czarnym w latach 401-400 p.n.e.

Przebieg wydarzeń[edytuj | edytuj kod]

Sytuacja początkowa[edytuj | edytuj kod]

W czasie drugiej wojny peloponeskiej Persja stawała raz po stronie Sparty, raz po stronie Aten. Wygrana Sparty pozwoliła zakwitnąć oficjalnie przyjaźni. Kiedy więc perski satrapa Cyrus poprosił o zgodę na pobór najemników greckich do walki z buntownikami w Pizydii na terenie Azji Mniejszej, Sparta nie robiła przeszkód. Co więcej, pozbycie się bezrobotnych i skłonnych do burd żołnierzy było dla niej korzystne – stabilizowało sytuację wewnętrzną.

Wyprawa[edytuj | edytuj kod]

W głąb Mezopotamii ok. 13 tysięcy Greków wyruszyło z miejscowości Sardes. Ich bezpośrednim dowódcą był Klearchos, weteran wojny peloponeskiej, wytrawny dowódca pochodzący ze Sparty. Po mniej więcej półrocznym marszu w kierunku Babilonu okazało się, że Cyrus zbuntował się przeciwko swojemu bratu Artakserksesowi II, królowi Persji, i najemnicy nie mają być wykorzystani do pacyfikowania Pizydii, lecz do zagarnięcia tronu. Do konfrontacji doszło we wrześniu roku 401 p.n.e. pod Kunaksą. W rozstrzygającym starciu oddziały greckie zwyciężyły na swoim odcinku, ale cała bitwa skończyła się śmiercią Cyrusa. Możliwe, że do śmierci Cyrusa doszło z winy samego Klearchosa, który nie udzielił pomocy, gdyż prawdopodobnie zgodnie z tradycją, nie chciał opuścić swego stanowiska w obliczu wroga.

Zakończenie marszu greckich najemników na czarnomorskim wybrzeżu

Armia Cyrusa rozproszyła się lub przyłączyła do wojsk Artakserksesa II, natomiast Grecy znaleźli się w trudnej sytuacji. Dalsza walka nie miała sensu, bo na zapłatę nie można było już liczyć. Co gorsza, wódz perski Tissafernes podstępnie zwabił i wymordował wszystkich wyższych dowódców greckich. Żołnierze pozbawieni wodzów znaleźli się w nieznanym sobie wrogim kraju, bez zaopatrzenia i daleko od ojczyzny. W takiej sytuacji nie pozostawało nic innego jak zorganizować się na nowo. Wybrano nowych dowódców (wśród nich był Ateńczyk Ksenofont) i około 10 tysięcy wojowników wyruszyło w drogę powrotną.

Podczas liczącej ok. 1000 mil drogi powrotnej Grecy, ścigani przez Persów i atakowani przez barbarzyńskie plemiona, wielokrotnie musieli wykazywać się męstwem i kunsztem wojennym. Przeszli przez góry Kurdystanu i Armenii, wzdłuż rzeki Tygrys, ostatecznie docierając do Trapezuntu (obecnie Trabzon w Turcji), najbliższego przyjaznego portu nad Morzem Czarnym. Po pięciu miesiącach marszu do greckiej kolonii dotarło ok. 9 tys. ocalałych Greków[1]. Z Trapezuntu, już drogą morską, przedostali się do Chryzopola (obecnie Skutari) naprzeciw Bizancjum, gdzie zakończyła się wyprawa.

Skutki[edytuj | edytuj kod]

Wyprawa Greków zepsuła dobre stosunki między Spartą a Persją. Persowie zaczęli się domagać, zgodnie z umową, podporządkowania sobie miast greckich położonych na wybrzeżu Azji Mniejszej. Sparta odmówiła na to zgody. Wkrótce doszło więc do wojny, w której weterani wyprawy Cyrusa pod dowództwem spartańskiego króla Agesilaosa II mogli wykorzystać swoje doświadczenia i kolejny raz zmierzyć się z perskim przeciwnikiem.

Wyprawa wraz z wędrówką powrotną została szczegółowo opisana przez jednego z dowodzących odwrotem – Ksenofonta, w relacji zatytułowanej Anabaza. Wtórne źródło (znacznie skrócone) stanowią wiadomości zawarte w XIV księdze Biblioteki historycznej Diodora Sycylijskiego.

Przypisy[edytuj | edytuj kod]

  1. Ksenofont, Wyprawa Cyrusa, Wrocław: Ossolineum, 2006.

Bibliografia[edytuj | edytuj kod]