Teksty utworów z albumu opisują głównie problemy życia i śmierci oraz pobyt w artysty w szpitalu, w którym chory na raka trzustki Rea przeszedł w 2000 roku operację usunięcia trzustki, dwunastnicy i woreczka żółciowego. Po długotrwałym leczeniu odzyskał siły i od tamtej pory gra już tylko muzykę bluesową. Taki jest też właśnie "Stony Road".