Franz Schmidt (gestapowiec)

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Franz Schmidt
Franciszek Schmidt
Ilustracja
Data i miejsce urodzenia

3 czerwca 1909
Zlabings

Przebieg służby
Lata służby

1940–1944

Jednostki

Gestapo

Główne wojny i bitwy

II wojna światowa

Franz Schmidt (ur. 3 czerwca 1909 w Zlabings) – funkcjonariusz Gestapo podczas II wojny światowej określany jako „kat Jarosławia”.

Życiorys[edytuj | edytuj kod]

Rodzina i pochodzenie[edytuj | edytuj kod]

Franz Schmidt urodził się 3 czerwca 1909 w Zlabings w południowych Morawach[1][2][3][4]. Wywodził się z rodziny pochodzenia austriackiego i wyznania ewangelickiego[5][3].

Okres międzywojenny[edytuj | edytuj kod]

Przez dwanaście lat przebywał w Wiedniu[2]. Od 1927 wraz z rodziną zamieszkał w Jarosławiu[2][3]. W okresie II Rzeczypospolitej żył pod tożsamością Franciszek Schmidt[6] i był określany przez znajomych jako „Franek”[5]. W Jarosławiu jego ojciec był zatrudniony w żydowskiej fabryce wstążek Salika i Reifera przy ulicy Poniatowskiego, gdzie pracował na stanowiskach majstra, kierownika tkalni[2], głównego mechanika[5].

W Jarosławiu uczył się w szkole powszechnej oraz w II Gimnazjum[2][5][3], które ukończył[1]. Wykształcił się w zawodzie tkacza, zdobył tytuł mistrza w tym zakresie, pracował w fabryce wstążek w Jarosławiu[1][7]. Przed 1939 należał do różnych organizacji, w tym do Strzelca, w którym według powojennych relacji był sekretarzem[5] oraz instruktorem bądź prezesem[1][3]. Według późniejszego przekonania Juliana Rudaka już przed 1939 Schmidt był niemieckim agentem i mógł być skierowany do Strzelca celem infiltracji tej organizacji, zaś polski kontrwywiad przed wojną wytropił podejrzaną działalność grupy osób pochodzenia niemieckiego, w tym Schmidta[5].

II wojna światowa[edytuj | edytuj kod]

Po wybuchu II wojny światowej 8 września 1939 został prewencyjnie aresztowany przez władze polskie z racji podejrzenia o udział agenturalny w piątej kolumnie[7]. Po wkroczeniu Niemców do Jarosławia tj. 11 września 1939 odzyskał wolność[7]. Po nastaniu okupacji niemieckiej był widywany w towarzystwie okupantów niemieckich[5]. W 1940 podjął pracę w policji bezpieczeństwa (Sicherheitspolizei) i w służbie bezpieczeństwa (Sicherheitsdienst) w Krakowie[2]. Stamtąd został skierowany służbowo do Jarosławia[2]. Podjął pracę w Gestapo w Jarosławiu[1][8][9] (według innych źródeł był też funkcjonariuszem placówki policji bezpieczeństwa w Jarosławiu[2][2][4]). Początkowo pracował jako tłumacz, a z czasem awansował na stanowisko zastępcy tej placówki (według Dariusza Fudalego został mianowany na stopień porucznika)[9]. Mając za sobą lata życia w Jarosławiu był doskonale zaznajomiony z tamtejszymi realiami[1][7].

Pełniąc swoją służbę był znany ze stosowania przemocy, terroru, okrucieństwa, bestialstwa i sadyzmu – nie tylko w Jarosławiu, ale też w Przeworsku, Lubaczowie, Jaworowie, Leżajsku, Nisku, Łańcucie, Radymnie[2][10]. Stosował bicie i tortury podczas śledztw, brał udział w pacyfikacjach i w obławach, odpowiadał za indywidualne akty morderstw oraz masowe egzekucje[1][2]. W swoim postępowaniu wykazywał się gorliwą realizacją idei nazistowskich, a także mściwością i chciwością[11]. Niejednokrotnie bił i mordował pojedynczych ludzi w miejscach publicznych, np. w restauracjach, na dworcu kolejowym[12]. Zgodnie z relacjami, przechodzący ulicą ludzie chowali się na jego widok[1]. W 1940 uczestniczył w aresztowaniach młodzieży w Jarosławiu, Przeworsku, Radymnie[10], m.in. 6 maja 1940 grupy jarosławskich gimnazjalistów (wśród nich był Stanisław Ryniak)[13]. Według J. Rudaka można łączyć osobę Schmidta z masowymi aresztowaniami zarówno przedstawicieli miejscowej inteligencji, jak i młodzieży, powiązanych z niepodległościowym podziemiem[5]. Schmidt kierował egzekucjami w Rokietnicy i w Kidałowicach[10]. Był w grupie gestapowców mordujących ludzi na terenie Opactwa Benedyktynek przy kościele św. Mikołaja i Stanisława biskupa w Jarosławiu (wraz z nim Depke i von Malutki)[5][10]. Wykonywał egzekucje na jarosławskim cmentarzu (przy współudziale innych gestapowców, von Malutkiego i Klarenbacha)[14]. Swoich znajomych sprzed wojny, należących do AK braci Romana i Jana Prośbów zastrzelił na oczach ich matki[5][14]. Zabił syna swojego profesora gimnazjalnego, Kopystyńskiego[3]. Miał też zastrzelić około 30 osób pod murem tzw. „Anna–Kaserme” (dawny klasztor)[2]. Zabijał pojedyncze osoby, np. Żydówkę w obozie w Pełkiniach[2]. Latem 1942 brał tam udział w egzekucji około 300 ludzi pochodzenia żydowskiego[2]. Swoim działaniem spowodował skierowanie wielu osób do obozów koncentracyjnych[15].

Jesienią 1943 oficer dywersji AK, Julian Rudak ps. „Slogan”, zaproponował zlikwidowanie Schmidta, czemu według jego relacji miał sprzeciwić się komendant Obwodu AK Jarosław por./kpt. Wojciech Szczepański ps. „Julian”[5]. W maju 1944 zgodę na likwidację Schmidta wydał ówczesny p.o. inspektora AK Przemyśl kpt. Jan Bronisław Toth ps. „Twardy”[16] (wyrok śmierci wydał też Wojskowy Sąd Specjalny AK[14])[5]. Rozkaz wykonania zamachu otrzymał „Slogan”[17]. Przygotowani do akcji na jarosławskiej Lachmanówce pięciu żołnierzy AK przez 10 dni czekało na podjęcie próby zamachu, którego wykonanie zostało odwołane decyzją „Juliana” (opowiadał się on przeciw z uwagi na potencjalne straty ludności w następstwie spodziewanego odwetu)[5][18]. Według wspomnień Rudaka raport wnoszący o odwołanie akcji Szczepański złożył do wyższych struktur AK, a wstrzymanie wykonania likwidacji trwało aż do wycofania się Niemców z Jarosławia[17]. Ostatecznie wyrok nie został wykonany[19]. Według Dariusza Fudalego zamach był trudny do zrealizowania z uwagi na środki ostrożności przedsiębrane przez Schmidta[14].

U kresu okupacji niemieckiej w maju 1944 w starostwie jarosławskim Schmidt dokonał aresztowania działaczki konspiracji Czesławy Puzon ps. „Baśka” (córka dr. Puzona, w domu których bywał przed wojną), następnie torturował ją w trakcie śledztwa, a w czerwcu uczestniczył w egzekucji jej i siedmiu innych więźniów w lesie kidałowskim[5][19]. W obliczu zbliżania się frontu wschodniego latem 1944 już w czasie wycofywania się sił niemieckich brał jeszcze udział w egzekucji około 50 ludzi w składzie masła w Jarosławiu[19]. Później wyjechał z Jarosławia przez Tarnów na Śląsk, gdzie w grudniu 1944 był funkcjonariuszem gestapo w Myślenicach[19].

Okres powojenny[edytuj | edytuj kod]

Od końca stycznia 1945 Franz Schmidt przebywał w Weimarze i w Lesie Bawarskim[19]. Był umieszczony w obozie dla jeńców wojennych, potem w obozach dla internowanych w Kornwestheim i w Staumühle[20]. W grudniu 1947 został zwolniony[21]. Po odzyskaniu wolności zamieszkał w Dorfmark koło Bad Fallingbostel, a po trzech latach w Wuppertalu[21]. Pracował w fabryce[21]. Miał dwóch synów, z których jeden zamieszkiwał w Brazylii[2].

W toku powojennych ustaleń obwiniano Schmidta o udział w zamordowaniu około 1000 Polaków, ponad 4000 Żydów, około 300 jeńców radzieckich[21]. Przypisano mu także zabicie lotnika angielskiego, uprzednio zestrzelonego w powiecie łańcuckim 23 kwietnia 1944[21]. Mimo tego przez wiele lat nie postawiono mu formalnie zarzutów, co uzasadniano nieskompletowaniem materiału dowodowego oraz niemożnością ustalenia miejsca jego pobytu[21]. 6 maja 1961 asesor Prokuratury Powiatowej w Strzyżowie, delegowany do Prokuratury Wojewódzkiej w Rzeszowie, Władysław Stopiński, postanowił wszcząć śledztwo w sprawie przeciw Schmidtowi[21]. W tym czasie zamieszkiwał on w austriackim mieście Horn, a po kilku latach trwającego śledztwa stwierdzono, że był ponownie mieszkańcem Wuppertalu w dzielnicy Barmen[21]. W dniach 10–25 listopada 1971 w Rzeszowie przebywał prokurator z Dortmundu w celu uczestniczenia w przesłuchaniach świadków w sprawie zbrodni popełnionych przez Schmidta, prowadzonej przez Sąd Krajowy w Wuppertalu[1].

7 stycznia 1977 Franz Schmidt został aresztowany w Wuppertalu z uwagi na istniejącą obawę o możliwość jego ucieczki, o czym poinformowało wydanie dziennika „Deutsche Volkszeitung” z 20 stycznia tego roku[2][21]. Stało się to po dziewięciu latach prowadzonego śledztwa, w trakcie którego przesłuchiwano osoby w USA, Kanadzie i w Izraelu, jednakże niemieccy śledczy nie odwiedzili Jarosławia[2]. W wymienionej niemieckiej publikacji prasowej określono Schmidta mianem „człowieka o tuzinie nazwisk”[2]. Przez prokuratora z Dortmundu został oskarżony o to, że w okresie od wiosny 1942 do lata 1944 brał udział w masowych egzekucjach oraz maltretowanie i mordowanie Żydów oraz Polaków[2]. Formalnie kierownik Centralnej Placówki Nadrenii Północnej – Westfalii ds. Opracowania Masowych Zbrodni Narodowosocjalistycznych przy Prokuraturze w Dortmundzie wydał akty oskarżenia z 4 listopada 1976 i z 30 maja 1978 przeciwko Franzowi Schmidtowi, zarzucając mu popełnienie zbrodni dokonanych na ludności żydowskiej i polskiej w Jarosławiu oraz w obozie przejściowym w Pełkiniach (Durchgangslager Pelkinie) w latach 1942–1944, na podstawie §§ 211, 22, 25, 53 StGB[4]. Według ówczesnych ustaleń prokuratorskich zarzucano mu zamordowanie 360 osób[2]. Po aresztowaniu Franz Schmidt zaprzeczał, że jest hitlerowskim zbrodniarzem[2]. Z uwagi na pogarszający się stan zdrowia 14 czerwca 1977 trafił do szpitala w Bochum[21]. Poza schorzeniami zdrowotnymi na ciele, orzeczenie lekarskie wykazało też u niego niedołęstwo umysłowe oraz inteligencję na poziomie 85 punktów[22]. Decyzją Sądu Krajowego w Wuppertalu z 28 grudnia 1978 postępowanie w jego sprawie zostało wstrzymane, a Schmidt został obarczony kosztami postępowania[22]. W uzasadnieniu podano przeszkodę procesową i powołano się na opinię biegłego, przede wszystkim w odniesieniu do stanu psychicznego Schmidta, wskazując jego niezdolność do pojęcia szczegółów postępowania i procedury sądowej, uniemożliwiającą własną obronę[22].

Franz Schmidt był określany jako „kat Jarosławia”[3][13][23], „postrach Jarosławia”[2]. Pisano o nim, iż był to najbardziej niebezpieczny jarosławski gestapowiec[1] oraz mający na sumieniu najwięcej ofiar spośród nazistowskich funkcjonariuszy podczas okupacji w Jarosławiu[2].

Przypisy[edytuj | edytuj kod]

  1. a b c d e f g h i j Stanisław Zabierowski. Przesłuchania świadków w sprawie zbrodni. „Nowiny Rzeszowskie”. Nr 287, s. 3, 17 października 1971. 
  2. a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w Elżbieta Krukowska (tłum.). Czy Franz Schmidt stanie przed sądem?. „Nowiny Rzeszowskie”. Nr 28, s. 5, 4, 5, 6 lutego 1977.  Są to fragmenty zaczerpnięte z artykułu: Ruth Alko. „Deutsche Volkszeitung”. Nr, 20 stycznia 1977. (niem.). 
  3. a b c d e f g Fudali 2005 ↓, s. 225.
  4. a b c Zbiór akt z postępowań karnych dotyczących zbrodni nazistowskich. inwentarz.ipn.gov.pl. [dostęp 2021-05-03]. Zbiór akt z postępowań karnych dotyczących zbrodni nazistowskich. inwentarz.ipn.gov.pl. [dostęp 2021-05-03].
  5. a b c d e f g h i j k l m n Zbigniew Wawszczak. Uszedł cało. Kat Jarosławia. „Nowiny”. Nr 126, s. 4, 1–3 lipca 1994. 
  6. Fudali 2005 ↓, s. 225, 227.
  7. a b c d Fudali 2005 ↓, s. 226.
  8. Okręgowa Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu – Instytut Pamięci Narodowej w Rzeszowie 1991-1999. inwentarz.ipn.gov.pl. [dostęp 2021-05-03].
  9. a b Fudali 2005 ↓, s. 226–227.
  10. a b c d Fudali 2005 ↓, s. 227.
  11. Fudali 2005 ↓, s. 227–228.
  12. Fudali 2005 ↓, s. 227, 229.
  13. a b Kamil Jaworski: Nasz ojciec był pierwszym więźniem Auschwitz. nowiny24.pl, 2016-09-18. [dostęp 2021-05-03].
  14. a b c d Fudali 2005 ↓, s. 229.
  15. Fudali 2005 ↓, s. 228.
  16. Polska Podziemna. dws-xip.pl. [dostęp 2021-05-03].
  17. a b Zbigniew Wawszczak. Listy od czytelników. O kacie Jarosławia raz jeszcze... W odpowiedzi zarządowi ŚZŻAK w Jarosławiu na „Listy od czytelników” z 5.09.1994 r.. „Nowiny”. Nr 215, s. 6, 7 listopada 1994. 
  18. Zbigniew Wawszczak. Listy od czytelników. O kacie Jarosławia raz jeszcze.... „Nowiny”. Nr 215, s. 6, 7 listopada 1994. 
  19. a b c d e Fudali 2005 ↓, s. 230.
  20. Fudali 2005 ↓, s. 230–231.
  21. a b c d e f g h i j Fudali 2005 ↓, s. 231.
  22. a b c Fudali 2005 ↓, s. 232.
  23. Andrzej Tokarz: Młodzież jarosławska w pierwszym transporcie do Oświęcimia – niemieckiego kombinatu masowej zagłady. zsschiojaroslaw.edu.pl. s. 18, 19. [dostęp 2021-05-03].

Bibliografia[edytuj | edytuj kod]