Pomoc:Porady prawne/Przedmiot ochrony

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii

Zgodnie z ustawą o prawie autorskim, ochroną objęte są wszelkie przejawy ludzkiej twórczości o charakterze indywidualnym. Pytanie podstawowe więc brzmi, czy to, z czego korzystamy, spełnia kryteria bycia twórczością indywidualną. Oprócz tego prawo wyłącza spod ochrony akty normatywne lub ich urzędowe projekty, urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole, opublikowane opisy patentowe lub ochronne, proste informacje prasowe. W praktyce jednak ustalenie, czy coś jest wyłączone spod tej ochrony, wymaga dokładniejszej analizy.

Odpowiedzi na poniższe pytania zostały sformułowane na zlecenie Stowarzyszenia Wikimedia Polska. W konkretnych, indywidualnych, pozawikipedycznych przypadkach nie mogą być traktowane jako aktualne porady prawne. Zobacz: wykluczenie odpowiedzialności.

Pytania dotyczące przedmiotu ochrony prawnoautorskiej[edytuj | edytuj kod]

Materiały urzędowe czy nie?[edytuj | edytuj kod]

Jak rozróżnić, które z materiałów produkowanych przez urzędy podpada pod definicję „dokumentu i materiału urzędowego”?

W uproszczeniu: aby uznać, że coś jest dokumentem urzędowym, musi być wydane przez urząd administracji publicznej lub inną instytucję, która realizuje zadania z zakresu tej administracji i musi mieć odpowiednią, zgodną z przepisami formę pisemną.

W uproszczeniu, materiał urzędowy to coś, co pochodzi od urzędu i dotyczy sprawy urzędowej, bądź powstało w rezultacie takiej procedury, przy czym brak jasnej definicji, co to jest „sprawa urzędowa” powoduje, że polskie sądy wydają w tym zakresie często sprzeczne orzeczenia.

Ustawa autorska nie formułuje definicji urzędowego dokumentu, materiału, znaku oraz symbolu, które jej art. 4 pkt 2 wyłącza spod zakresu pojęcia utworu. Jeżeli chodzi o dokument urzędowy, to jego definicje legalne znajdują się w Kodeksie postępowania cywilnego oraz Kodeksie postępowania administracyjnego. Art. 244 § 1 k.p.c. stanowi, że

dokumenty urzędowe, sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy władzy publicznej i inne organy państwowe w zakresie ich działania, stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone.

W myśl § 2 tego przepisu, jego § 1

stosuje się odpowiednio do dokumentów urzędowych sporządzonych przez organizacje zawodowe, samorządowe, spółdzielcze i inne organizacje społeczne w zakresie zleconych im przez ustawę spraw z dziedziny administracji publicznej.

Z kolei art. 76 § 1 k.p.a. przewiduje, że

dokumenty urzędowe sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy państwowe w ich zakresie działania stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo stwierdzone

zaś zgodnie z § 2 tego przepisu, jego § 1

stosuje się odpowiednio do dokumentów urzędowych sporządzanych przez organy jednostek organizacyjnych lub podmioty, w zakresie poruczonych im z mocy prawa lub porozumienia spraw wymienionych w art. 1 pkt 1 i 4.

Powyższe definicje legalne obowiązują wprost jedynie na gruncie tych ustaw, do których zostały wprowadzone, tj. k.p.c. oraz k.p.a., jednak orzecznictwo[1] wskazuje, że dopuszczalne jest ich ostrożne stosowanie przy dokonywaniu wykładni pojęcia dokumentu urzędowego, o którym mowa w art. 4 pkt 2 ustawy autorskiej.

W doktrynie wskazano, że cechami wspólnymi wszystkich tych definicji dokumentu urzędowego jest zwrócenie uwagi na dwie przesłanki:

  • dokument powinien być sporządzony w przepisanej formie oraz
  • dokument powinien być wydany przez organ państwowy w jego zakresie działania lub podmioty niepaństwowe realizujące zadania publiczne[2].

Samo pojęcie dokumentu jest z kolei definiowane w art. 115 § 14 Kodeksu karnego, zgodnie z którym dokumentem jest każdy przedmiot lub inny zapisany nośnik informacji, z którym jest związane określone prawo, albo który ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne.

Można więc na podstawie tych pomocniczo stosowanych definicji legalnych zawartych w cytowanych przepisach stwierdzić, że na gruncie art. 4 pkt 2 ustawy autorskiej, aby można było mówić o dokumencie urzędowym muszą zaistnieć kumulatywnie następujące przesłanki:

  • mamy do czynienia z jakimkolwiek zapisanym nośnikiem informacji;
  • jest z nim związane określone prawo albo ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne;
  • jest sporządzony w przepisanej formie;
  • jest wydany przez organ państwowy w jego zakresie działania lub podmioty niepaństwowe realizujące zadania z zakresu administracji publicznej lub szerzej – zadania publiczne, przy czym przyjęcie jednego z tych stanowisk może w określonych wypadkach wpływać na ocenę, czy dany dokument ma charakter urzędowy.

Nie każdy dokument, który pochodzi od podmiotu publicznego, będzie miał charakter dokumentu urzędowego, ale trzeba tu zauważyć, że w myśl art. 6 k.p.a., organy administracji publicznej działają na podstawie przepisów prawa, zaś art. 7 Konstytucji RP stanowi, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.

Z zasady legalizmu wynika więc, że każda działalność organów władzy publicznej, w tym organów administracji publicznej, musi mieć wyraźną podstawę ustawową, z czego można by było wnosić, że wszystkie dokumenty generowane przez takie podmioty po pierwsze mają pewne znaczenie prawne, a po drugie są sporządzane w przepisanej formie, a zatem stanowią dokumenty urzędowe. Tego rodzaju uogólnienie nie może być jednak stosowane bezkrytycznie, ponieważ w praktyce mogą się zdarzyć dokumenty generowane przez podmioty publiczne, które nie będą miały charakteru dokumentów urzędowych.

Jeszcze trudniej wygląda sprawa w odniesieniu do dokumentów wytwarzanych przez podmioty niepubliczne, realizujące zadania publiczne. Tutaj trzeba w odniesieniu do każdego dokumentu branego pod uwagę odpowiedzieć na pytanie, czy został on wytworzony w ramach realizacji zadania z zakresu administracji publicznej. Generalnie można stwierdzić, że im bardziej oczywista podstawa ustawowa dla sporządzenia określonego dokumentu, tym bardziej nosi on charakter dokumentu urzędowego, jeśli został sporządzony w formie określonej przepisami. W tym kontekście trzeba też wskazać, że obowiązek ujawniania określonych dokumentów przez podmioty publiczne wynika z przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r.o dostępie do informacji publicznej[3]. Można ogólnie twierdzić, że dokumenty udostępniane w charakterze informacji publicznej w Biuletynie Informacji Publicznej na owej podstawie ustawowej mają charakter dokumentów urzędowych, wobec tego, że powołana ustawa w art. 7 ust. 1 pkt 1 wyraźnie określa dokumenty udostępniane w ten sposób jako dokumenty urzędowe.

Jako typowe przykłady dokumentów urzędowych w nauce prawa wymienia się zaświadczenie, wpis dokonany na rachunku bankowym, dowody doręczeń, protesty wekslowe, pokwitowania pocztowe, protokoły posiedzenia w postępowaniu sądowym, ale także decyzje administracyjne, obwieszczenia, pouczenia lub komunikaty wydawane przez władze, jak również różnego rodzaju urzędowe wyjaśnienia, okólniki, przepisy wewnątrzzakładowe, wzory pism, formularzy, zaświadczeń, a także orzeczenia sądów i innych organów[2].

Jeśli chodzi o materiały urzędowe, to jest to pojęcie jeszcze trudniejsze do zdefiniowania niż dokumenty urzędowe, bo brak tu definicji legalnej zawartej w innych przepisach, która mogłaby stanowić podstawę w procesie wykładni.

W wyroku z 19.02.1997 r., I SA/Kr 1062/96 NSA wskazał, że formuła „materiały urzędowe” oznacza się stosunkowo dużą pojemnością. Jest ona bowiem zdolna pomieścić wszystko co nie będąc dokumentem jest urzędowe. Przy czym cechę tę materiał może uzyskać, gdy pochodzi od urzędu bądź dotyczy sprawy urzędowej, bądź wreszcie dlatego, że powstał on w rezultacie procedury urzędowej.

Jednocześnie trzeba zauważyć, że nie wiadomo, co dokładnie należy rozumieć przez „sprawę urzędową” lub „procedurę urzędową”, o których mowa w tym orzeczeniu. Wydaje się, że przez tę ostatnią można rozumieć procedurę uregulowaną w przepisach prawa, co również – w świetle orzecznictwa – nie jest rozstrzygające, jako że w cyt. wyroku NSA uznał, że opinia biegłych rewidentów jest materiałem urzędowym, bowiem powstaje w wyniku zastosowania „urzędowej procedury”, tymczasem biegły rewident nie jest organem państwowym ani nie realizuje zadań z zakresu administracji publicznej, lecz jest uprawniony do wiążącego stwierdzania określonych okoliczności mających znaczenie prawne. To samo można powiedzieć o architekcie, który projekt budowlany tworzy według określonych zasad uregulowanych w przepisach, czy o notariuszu, który sporządza akt notarialny również według określonych ustawowo zasada, jednak nie budzi wątpliwości, że zarówno akty notarialne, jak i projekty budowlane nie stanowią dokumentów ani materiałów urzędowych i stąd powołany wyrok NSA w zakresie jego rozstrzygnięcia statusu prawnoautorskiego opinii biegłego rewidenta.

W szczególności: czy banknoty i znaczki pocztowe są objęte tym wyjątkiem?

W uproszczeniu: banknoty są materiałami urzędowymi, ale mimo to NBP twierdzi, że ma do nich prawa autorskie, co jest prawdopodobnie pozbawione podstaw. Ponadto publikowanie wizerunków banknotów o dużej rozdzielczości może (teoretycznie) być traktowane jako pomocnictwo przy ich fałszowaniu bądź dezawuowaniu ich powagi.

W uproszczeniu: znaczki pocztowe wydawane przez Pocztę Polską wydawane w okresie gdy poczta była państwową jednostką organizacyjną (? chyba od lat 50. do 1991 r.) można uznać za materiały urzędowe, natomiast przed i po tym okresie Poczta była przedsiębiorstwem, więc prawa autorskie majątkowe do znaczków ma ta instytucja.

Nie budzi wątpliwości, że z banknotami jest związane określone prawo. Stosownie do dyspozycji art. 32 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim[4], znaki pieniężne emitowane przez NBP są prawnymi środkami płatniczymi na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, co oznacza, że stanowią prawny środek wygaszania zobowiązań pieniężnych. Innymi słowy wierzyciel zobowiązania pieniężnego nie może nie przyjąć świadczenia dłużnika dokonywanego w pieniądzu.

Z kolei Narodowy Bank Polski, dysponuje uprawnieniem do emitowania znaków pieniężnych Rzeczypospolitej Polskiej (art. 4 cyt. ustawy). Jest to kompetencja o charakterze publicznoprawnym i można uznać, że w tym zakresie NBP jest organem państwowym. Znaki pieniężne są emitowane w przepisanej formie, którą na podstawie upoważnienia z art. 33 ust. 1 cyt. ustawy, ustala zarządzeniem Prezes NBP. Wszystko to prowadzi do przekonania, że znaki pieniężne są materiałami urzędowymi. Stanowisko takie reprezentują w doktrynie J. Barta oraz B. Markiewicz[5]. Należy jednak zwrócić uwagę, że Narodowy Bank Polski na swojej stronie internetowej wskazuje Narodowy Bank Polski jako emitenta oraz właściciela praw majątkowych do projektów znaków pieniężnych, zastrzega sobie w każdym przypadku prawo wyrażania zgody na reprodukowanie znaków pieniężnych, aby wykluczyć przypadki ich odwzorowania w formie dezawuującej ich powagę jako prawnego środka płatniczego. W ocenie prawnika takie zastrzeżenie jest bezskuteczne, z uwagi na okoliczność, że znaki pieniężne emitowane w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej stanowią materiały urzędowe w rozumieniu art. 4 pkt 2 ustawy autorskiej. Podobne stanowisko reprezentuje Piotr Waglowski w artykule na ten temat.

Jeżeli chodzi o znaczki pocztowe, to są one emitowane przez Pocztę Polską S.A., tj. w rozumieniu art. 3 pkt 11 oraz 12 w zw. z art. 46 ust. 2 ustawy[6], operatora publicznego, czyli przedsiębiorcę uprawnionego do wykonywania działalności pocztowej oraz obowiązanego do świadczenia powszechnych usług. Jeżeli przyjąć, że tego rodzaju działalność Poczty Polskiej jest realizacją zadania z zakresu administracji publicznej, to wówczas znaczki należałoby uznać za materiały urzędowe. Jednak świadczenie powszechnych usług pocztowych stanowi bardziej usługę użyteczności publicznej, podobnie jak np. usługi transportowe, dostawa mediów itp., dlatego wydaje się, że obecnie znaczki pocztowe nie stanowią urzędowych materiałów w rozumieniu art. 4 pkt 2 ustawy autorskiej, co można np. powiedzieć o niedawno jeszcze obowiązujących znakach opłaty skarbowej oraz znakach opłaty sądowej, których stosowanie stanowi dowód zdarzenia mającego znaczenie prawne (uiszczenie opłaty skarbowej lub opłaty sądowej), oraz – co ważniejsze – stosowanie to stanowi element postępowania uregulowanego przez ustawę (administracyjne, cywilne). Znaczki pocztowe obecnie nie są wydawane w przepisanej formie. Co więcej każdy operator pocztowy może posługiwać się własnymi znaczkami pocztowymi. Stanowią one wyłącznie dowód uiszczenia opłaty za usługę pocztową. Opłata taka nie ma charakteru urzędowego, tj. nie określa jej żaden organ publiczny, choć taka możliwość jest przewidziana w art. 51 ust. 2 ustawy – Prawo pocztowe. Co do zasady jednak wysokość tych opłat ustala samodzielnie operator (art. 51 ust. 1 cyt. ustawy). Wszystko to prowadzi do przekonania, że wobec braku przesłanek podmiotowych (status prawny Poczty Polskiej), jak i przedmiotowych (niesporządzanie znaczków w urzędowej formie), trudno uznać znaczki pocztowe emitowane obecnie za materiały urzędowe w rozumieniu ustawy autorskiej. Niemniej jednak znaczki pocztowe emitowane w okresie funkcjonowania państwowej jednostki organizacyjnej Poczta Polska, Telegraf i Telefon, tj. do chwili utworzenia z dniem 1 stycznia 1992 r. na podstawie zarządzenia Ministra Łączności Państwowego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej «Poczta Polska», powinny być uznawane za materiały urzędowe wobec tego, że były emitowane przez ówczesny organ państwowy. W doktrynie uważa się, że znaczki pocztowe są materiałami urzędowymi[5] i jak się wydaje jest to tolerowane przez ich emitenta.

Czy zdjęcia umieszczone na stronach internetowych instytucji rządowych i samorządowych są „materiałami urzędowymi”?

W uproszczeniu: Zdjęcia wykonywane na zlecenie urzędów nie są materiałami urzędowymi, chyba, że wykonano je w ramach określonego postępowania urzędowego (np: jako materiał dowodowy do postępowania).

Na to pytanie nie sposób odpowiedzieć jednoznacznie. Ogólnie można przyjąć, że dane zdjęcie ma charakter materiału urzędowego, jeśli jest wykonane przez osoby działające w ramach organu władzy publicznej lub podmiotu niepublicznego ale realizującego zadanie z zakresu administracji publicznej, zaś jego wykonanie ma podstawę w powszechnie obowiązujących przepisach prawa, w szczególności jest elementem jakiegoś postępowania uregulowanego przez ustawę. Jednak takie zdjęcia najczęściej nie będą publikowane w Internecie. Dotyczy to np. zdjęć wykonanych w ramach postępowań karnych (miejsca popełnienia przestępstwa, tablice sygnalityczne). Jeśli nie można racjonalnie przyjmować, że dane zdjęcie jest wykonane w ramach realizacji określonych kompetencji ustawowych danego organu lub podmiotu, to nie będzie ono miało charakteru materiału urzędowego, co nie oznacza per se, że jest ono utworem, ponieważ wymagane jest jeszcze zaistnienie przesłanek indywidualności oraz twórczości (art. 1 ust. 1 ustawy autorskiej). Proste zdjęcia publikowane na stronach internetowych urzędów, np. budynku w którym dany urząd ma siedzibę, osoby sprawującej funkcję w organie, który urząd obsługuje, najczęściej nie będą w ogóle cechować się przymiotem twórczości, co w odniesieniu do nich czyni bezprzedmiotowym rozważanie, czy mają one charakter materiałów urzędowych, skoro w ogóle nie mają konstytutywnych cech utworu.

Marynarka Wojenna RP na swojej stronie internetowej oznacza zdjęcia jako „copyright by Marynarka Wojenna RP”. Czy to zastrzeżenie ma moc prawną?

Takie zastrzeżenie nie ma mocy prawnej, co wynika z następujących przyczyn. Po pierwsze w polskim systemie prawa autorskiego, prawa autorskie do utworu powstają z chwilą jego ustalenia w jakiejkolwiek postaci (art. 1 ust. 1 ustawy autorskiej) i nie jest wymagane zastrzeżenie praw autorskich przez podmiot, któremu one przysługują. Po drugie Marynarka Wojenna RP nie ma podmiotowości w sensie cywilnoprawnym, nie jest bowiem ani osobą fizyczną, ani osobą prawną ani jednostką organizacyjną nie będącą osobą prawną, której ustawa przyznaje zdolność prawną. W związku z tym, że Marynarka Wojenna RP nie ma zdolności prawnej, nie mogą przysługiwać jej jakiekolwiek prawa podmiotowe, a więc również i prawa na dobrach niematerialnych. Ewentualnym podmiotem autorskich praw majątkowych może tu być np. Skarb Państwa, jeśli dane zdjęcie ma charakter utworu i nie można go zakwalifikować jako materiału urzędowego.

Jeżeli na stronie internetowej instytucji rządowej lub samorządowej znajduje się niepodpisane zdjęcie to czy mogę zastosować domniemanie że zdjęcie to zostało wykonane przez pracownika tej instytucji w ramach wykonywania obowiązków zawodowych?

W praktyce instytucje rządowe lub samorządowe będą ignorowały lub nie będą potrafiły odpowiedzieć na pytania kto jest autorem niektórych zdjęć a więc identyfikacja ich autorów może być utrudniona lub niemożliwa.

Nie ma podstaw do przyjmowania takiego domniemania, ponieważ nie wynika ono z powszechnie obowiązujących przepisów prawa. Trzeba też zauważyć, że w takich wypadkach, to, kto jest autorem zdjęcia nie będzie miało istotnego znaczenia dla dopuszczalności jego rozpowszechnienia. Jeśli przyjmie się, że zdjęcie jest materiałem urzędowym w rozumieniu art. 4 pkt 2 ustawy autorskiej, to można je rozpowszechniać. Jeśli zaś przyjmie się, że jest ono utworem, to jego umieszczenie na stronie internetowej wskazuje, iż umieszczającemu (Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego) przysługuje stosowne uprawnienie (autorskie prawa majątkowe, licencja), co zmusza do ustalenia podmiotu, któremu służą autorskie prawa majątkowe i uzyskania jego zgody na publikację.

Czy (nie licząc zdjęć) inne formy graficzne (np. mapy) będące częściami dokumentów (przykład[7]) podlegają prawu autorskiemu czy też nie? Czy należy traktować je jako załączniki, czy też, jeśli znajdują się w treści dokumentu, są jego integralną częścią, biorąc pod uwagę prawa autorskie?

Formy graficzne nie będące dokumentami można traktować jako materiały urzędowe jeśli pochodzą od podmiotów publicznych lub niepublicznych ale realizujących zadania z zakresu administracji publicznej i są sporządzane na podstawie i w sposób określonych w powszechnie obowiązujących przepisach prawa. Jeśli uzna się, że tego rodzaju forma graficzna jest materiałem urzędowym, to nie ma znaczenia, czy jest ona integralną częścią dokumentu urzędowego, czy też nie, bowiem ocenie podlega sama forma graficzna jako taka.

Czy dokumenty organizacyjne NGO'sów (np. przepisy, wzory dokumentów i odznak, regulaminy...) są objęte prawem autorskim?

W uproszczeniu: Dokumenty produkowane przez NGO'sy nie są dokumentami urzędowymi, za wyjątkiem sytuacji, gdy NGO produkuje je w ramach postępowań administracyjnych lub realizując na zamówienie urzędu jego zadania administracyjne

Jeśli chodzi o statuty NGO’sów, to, co do zasady podmioty te nie mają charakteru podmiotów publicznych i nie realizują zadań publicznych, chociaż możliwość wykonywania przez podmioty III sektora niektórych z takich zadań istnieje. Prowadziłoby to do przekonania, że ich dokumenty organizacyjne nie stanowią dokumentów urzędowych. Trzeba jednak zauważyć, że dokumenty te podlegają badaniu przez sąd w postępowaniu o wpis danego podmiotu do rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz publicznych zakładów opieki zdrowotnej i podlegają złożeniu do akt rejestrowych podmiotu. W wyroku z dnia 29 stycznia 2003 r. SA/Bk 1171/02 NSA uznał, że ocena techniczna wykonanych robót budowlanych, sporządzona na prywatne zlecenie strony, po zobowiązaniu przez organ do jej przedłożenia, staje się z momentem dołączenia do akt sprawy, dowodem w prowadzonym postępowaniu, z którym ma prawo zapoznać się druga /drugie/ strona postępowania. Jednocześnie staje się dokumentem urzędowym, który stosownie do treści art. 4 pkt 2 ustawy z 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych[8], nie stanowi już przedmiotu prawa autorskiego. Jest to teza dyskusyjna, wobec faktu, że przeczy ona definicjom dokumentu urzędowego zawartych w k.p.c. oraz k.p.a. Idąc jednak tym tropem można przyjmować, że również i dokumenty organizacyjne podmiotów III sektora, jak to statuty, oświadczenia o ustanowieniu fundacji itp., których badanie następuje w postępowaniu rejestrowym stanowią dokumenty urzędowe. Pozostałe dokumenty NGO’sów, jeśli nie są wytworzone w ramach wykonywania przez nie zadań publicznych, nie będą dokumentami urzędowymi.

Czy zamieszczenia jakiegoś dzieła (np. fragmentu książki, zdjęcia) bezsprzecznie podlegającemu ochronie prawa autorskiego w dokumencie urzędowym (np. w jakim studium przyjętym przez radę gminy uchwałą jako obowiązujące na terenie danej gminy) powoduje, że dzieło to traci ochronę prawa autorskiego?

Skutek taki co do zasady nie następuje. Jeśli dochodzi do bezprawnego rozpowszechnienia utworu w jakimś dokumencie urzędowym, to nie powoduje to per se, że traci on przymiot utworu i wygasają do niego prawa autorskie. Status dokumentu i materiału urzędowego jest związany po pierwsze z podmiotem, który go wytwarza, po drugie zaś z prawną podstawą jego wytworzenia i postaci (chodzi o dokumenty sporządzone w przepisanej formie art. 244 § 1 k.p.c. oraz art. 76 § 1 k.p.a.), Należy jednak zauważyć, że w cytowanym wyżej wyroku NSA dnia 29 stycznia 2003 r. SA/Bk 1171/02 przyjęto, że dokument ucieleśniający utwór, z chwilą jego wykorzystania w toku postępowania przewidzianego przez ustawę jako dowodu staje się materiałem urzędowym.

Czy dokumenty będące załącznikami do uchwał gmin, powiatów m.in. plan rozwoju lokalnego, studium uwarunkowań i kierunków rozwoju gminy, program ochrony środowiska, których wojewoda nie załączył jednak do dziennika urzędowego województwa (ale uchwała mówi mówi o Załączniku Nr 1), można traktować jako urzędowe dokumenty[9], które nie stanowią przedmiotu PA. Znaczną ich liczbę opracowują prywatne firmy. Czy taki plan, studium nie stanowi przedmiot PA, nawet jeśli jest zastrzeżenie w dokumencie, że ich treść należy do XYZ spółka z o.o.? Czy głównym wyznacznikiem, że coś jest dokumentem urzędowym jest uchwalenie przez organy jednostki administracyjnej?

Podstawowe znaczenie dla uznania danego dokumentu za urzędowy w rozumieniu art. 4 pkt 2 ustawy jest kwalifikacja podmiotu wytwarzającego oraz sporządzenie w przepisanej formie, tj. istnienie podstawy ustawowej co najmniej dla wytworzenia dokumentu. Dokumenty obejmujące uchwały organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego bez wątpienia maja charakter dokumentów urzędowych a część z takich uchwał ma również charakter aktów normatywnych, w więc wyłączonych spod zakresu pojęcia utworu przez art. 4 pkt 1 ustawy, co odnosi się do tych uchwał, które stanowią źródła prawa miejscowego. W odniesieniu do tego rodzaju dokumentów, co do których możemy ponad wszelką wątpliwość przyjąć, że pochodzą one od organów państwowych lub samorządowych i są wytwarzane w ramach ustawowych kompetencji tych organów, np. kompetencji planistycznych organów gminy, nie ma znaczenia, czy faktycznie projekt takiego dokumentu sporządził pracownik danego organu, czy też osoba trzecia działająca na zlecenie podmiotu publicznego (np. firma zewnętrzna opracowująca część graficzną planu miejscowego), bowiem z chwilą, gdy taki dokument zostanie uchwalony lub zatwierdzony przez organ administracji publicznej, uzyskuje on status dokumentu urzędowego. Zastrzeżenie przez podmiot prywatny sporządzający projekt danego dokumentu urzędowego, że przysługują mu do niego autorskie prawa majątkowe jest bezskuteczne wobec treści art. 4 pkt 2 ustawy, która wyłącza dokument urzędowy spod zakresu pojęcia utworu, nawet jeśli w świetle art. 1 ust. 1 nosi on cechy indywidualności i twórczości a jego projekt został sporządzony przez podmiot niepubliczny.

Czy foldery informacyjne, przewodniki wydane przez np. urząd miejski nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego? Czy publikacje wydawane przez Główny Urząd Geodezji i Kartografii, będące twórczością jednej z jednostek org. MSWiA stanowią przedmiot prawa autorskiego (głównie chodzi o definicje zawarte w publikacji)?

Jeżeli chodzi o foldery informacyjne i przewodniki, to tego rodzaju publikacje nie będą miały charakteru dokumentów urzędowych, po pierwsze dlatego że nie stanowią one dokumentu w rozumieniu definicji legalnej z art. 115 Kodeksu karnego, którą można tu posiłkowo zastosować. Mają one raczej charakter informacyjny a nie inkorporują żadnego prawa ani nie stwierdzają określonego stanu prawnego. Ponadto ich wydawanie nie następuje w toku jakiegokolwiek postępowania przewidzianego przez ustawę, jak również nie stanowi realizacji ustawowego obowiązku lub uprawnienia. Brak jest też przepisów, które regulowałyby treść, czy formę takich przewodników lub folderów. Dlatego nie sposób przyjmować, że są to materiały urzędowe. Jeśli spełniają przesłanki indywidualności i twórczości (art. 1 ust. 1 ustawy autorskiej), to stanowią utwory, do których prawa autorskie najczęściej będą miały jednostki samorządu terytorialnego. Jeżeli chodzi o publikacje Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii, to jest on jednostką obsługującą Głównego Geodetę Kraju[10] będącego centralnym organem administracji rządowej w sprawach geodezji i kartografii[11]. Niewątpliwie zatem dokumenty i materiały wytwarzane przez taki organ na podstawie przepisów regulujących jego kompetencje i zadania miałyby charakter dokumentów i materiałów urzędowych, jednakże publikacje informacyjne urzędu, których treści ani formy nie określają powszechnie obowiązujące przepisy, wydane bez wyraźnej kompetencji ustawowej, nie będą miały charakteru dokumentów urzędowych.

Przepisy kulinarne[edytuj | edytuj kod]

Czy przepisy kulinarne można uznać za przejaw twórczości o charakterze indywidualnym?

Same przepisy kulinarne, rozumiane jako metody i procedury przygotowania określonego posiłku w sensie doboru składników, metody ich łączenia, sposobu przygotowywania określonego dania, nie stanowią utworów bowiem, jak stanowi art. 21 ustawy autorskiej, ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną m.in. idee, procedury, metody i zasady działania. Natomiast sposób wyrażenia tychże przepisów, poprzez określony dobór słownictwa, kompozycję danej procedury kulinarnej itp. może, jeśli cechuje się indywidualnością i twórczością o odpowiednim natężeniu, kreować utwór.

Czy książka kucharska może być przedmiotem prawa autorskiego?

Książki kucharskie mogą mieć charakter indywidualny i twórczy. Zostały uznane za utwór jeszcze w przedwojennym orzecznictwie Sądu Najwyższego.

Czy kalendarze ścienne-zdzieraki, mogą być przedmiotem prawa autorskiego, a w szczególności zawarte w nim porady np. zdrowotne czy kulinarne (m.in. przepisy)?

Należy to badać w kontekście indywidualnego przypadku. Tego rodzaju kalendarze mogą ucieleśniać różne utwory, np. graficzne (ilustracje, opracowanie graficzne), fotograficzne, czy też słowne. Jeśli zawierają one porady lub przepisy, o których można powiedzieć, że są twórcze oraz indywidualne, to mamy do czynienia z utworami słownymi. Dla oceny, czy zaistniała pierwsza z tych przesłanek, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy tego rodzaju porady mają charakter oryginalny, czy stanowią subiektywnie nowy wytwór intelektu. Decyduje o tym sposób ich wyrażenia, nie zaś sama treść. Indywidualny charakter będą miały tego rodzaju wytwory, jeśli uznamy, że nie jest statystycznie możliwe, aby inna osoba stworzyła wypowiedź słowną o dokładnie takiej samej treści, kompozycji i dobrze słów. W większości zatem przypadków, należy przyjmować, że tego rodzaju kalendarze ścienne będą nośnikami utworów.

Czy każdy przepis z książki kulinarnej podlega osobno prawu autorskiemu?

To również zależy od okoliczności konkretnego przypadku. Książka kucharska może być napisana przez jednego autora i w takim przypadku stanowi jeden utwór. Może pochodzić od kilku autorów i wtedy odpowiedź na pytanie zależy od tego, jak przebiegał proces twórczy. Jeżeli autorzy wspólnie pracowali nad utworem, realizując uzgodnione założenia intelektualne, to mamy do czynienia ze współautorstwem, co w świetle art. 9 ust. 1, 2 oraz 3 ustawy autorskiej oznacza, że współtwórcom przysługuje prawo autorskie wspólnie, zaś każdy nich może wykonywać prawo autorskie do swojej części utworu mającej samodzielne znaczenie, bez uszczerbku dla praw pozostałych współtwórców, przy czym do wykonywania prawa autorskiego do całości utworu potrzebna jest zgoda wszystkich współtwórców. Może mieć miejsce również przypadek połączenia odrębnych utworów w celu wspólnego rozpowszechnienia (tzw. dzieło połączone, art. 10 ustawy autorskiej). Może także zachodzić przypadek tzw. utworu zbiorowego, o którym mowa w art. 11 ustawy autorskiej, gdzie prawa autorskie z mocy prawa przysługują wydawcy do całości utworu, a do części mających samodzielne znaczenie – ich twórcom. Wreszcie może zaistnieć sytuacja, w której mamy do czynienia z książką kucharską obejmującą przepisy, które same w sobie nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego, jednak ich dobór lub zestawienie mają charakter twórczy i wówczas cały zbiór materiałów podlega ochronie na zasadzie art. 3 ustawy autorskiej, co nie wyłącza dopuszczalności korzystania z takich jego elementów, które nie stanowią utworów.

Zdjęcia, grafiki, skany[edytuj | edytuj kod]

Czy zdjęcia typu legitymacyjnego lub paszportowego są utworem w myśl prawa autorskiego?

W uproszczeniu: poza zupełnie wyjątkowymi sytuacjami nie są, bo nie posiadają żadnych cech twórczych.

O tego rodzaju fotografiach zupełnie wyjątkowo będzie można powiedzieć, że stanowią utwory, z uwagi na kwestię przesłanek indywidualności i twórczości. Format takich zdjęć, jak również sposób przedstawienia na nich wizerunku osoby jest urzędowo określony. Można argumentować, że każdy fotograf wykonujący takie zdjęcie może nieco inaczej upozować modela, może polecić mu uśmiechnąć się lub nie, może stosować nieco inne oświetlenie lub tło, co sprawi, że nie będą istniały dwa identyczne zdjęcia paszportowe, jednak wydaje się, że nikły zakres swobody doboru treści takiej fotografii, metody ujęcia wizerunku itp., a więc nikły zakres swobody twórczej osoby wykonującej fotografię rzadko pozwala na przyjęcie, że przysługuje im ochrona. Oczywiście jeśli fotograf wykonuje innego rodzaju fotografie, jak np. ślubne, gdzie decyduje o wszystkich parametrach fotografii, o upozowaniu modeli, kadrze, scenografii itp., to takim zdjęciom nie sposób odmówić przedmiotu twórczości. Natomiast jeśli rozumiemy ją jako odciśnięcie indywidualnego piętna, polegającego na swobodnym decydowaniu przez twórcę o doborze poszczególnych elementów składających się na utwór, to, jak się wydaje, nie sposób dopatrzeć się go w fotografiach legitymacyjnych. Trudno wyobrazić sobie, aby przy zetknięciu się z taką fotografią można było uznać, że jest w niej coś charakterystycznego, co pozwala na przypisanie jej konkretnemu fotografowi. Fotografia legitymacyjna nie wytrzymuje również testu statystycznej jednorazowości, bowiem inny fotograf, dysponując takim samym sprzętem i takim samym, tak samo ubranym modelem, mógłby w praktyce wykonać identyczne zdjęcie. Zwrócić też trzeba uwagę, że gdyby fotografie legitymacyjne miały charakter utworów, to na korzystanie z nich oraz ich rozpowszechnianie musielibyśmy co najmniej zgodę fotografa, uzasadniającą konkludentne udzielenie licencji.

Czy na podstawie tzw. prawa panoramy (art. 33 pkt 1 ustawy o prawie autorskim) można wykorzystać zrobioną na ulicy fotografię logo jakiejś firmy do zilustrowania artykułu o tej firmie?

Art. 33 pkt 1 ustawy autorskiej stanowi, że wolno rozpowszechniać utwory wystawione na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku. Jeżeli zatem logo firmy, będące utworem, jest wystawione na stałe w miejscu publicznie dostępnym, to wolno je rozpowszechniać jako ilustrację artykułu o tej firmie.

Czy graffiti wykonane w miejscu publicznym - na publicznej ścianie podlega ochronie prawnoautorskiej?

Graffiti stanowi utwór, jeśli ma charakter indywidualny oraz twórczy. Okoliczność, że zostało utrwalone na publicznej ścianie, nie pozbawia je samo przez się tych przymiotów. Bez znaczenia jest także okoliczność, czy zostało ono umieszczone na danej ścianie za zezwoleniem jej właściciela, czy też nie[12]. Niemniej jednak można się zastanawiać, czy tam, gdzie graffiti zostało utrwalone bez odpowiedniej zgody i bez tytułu do rzeczy, na której jest zamieszczone, co będzie miało miejsce w wielu przypadkach, trudno jest mówić o wystawieniu w rozumieniu art. 33 pkt 1 ustawy autorskiej, jeżeli wystawienie to rozumie się jako określone działania o charakterze organizacyjnym zmierzające do umieszczenia utworu w przestrzeni publicznej. Konsekwencją takiego stanowiska byłoby nieprzysługiwanie licencji ustawowej, o której mowa w cyt. przepisie, w stosunku do tego rodzaju graffiti.

Czy tag (podpis wykonującego graffiti) wykonany w miejscu publicznym (na publicznej ścianie) podlega ochronie prawnoautorskiej?

Tag, jeśli ma charakter indywidualny i twórczy, podlega ochronie prawnoautorskiej bez względu na miejsce jego umieszczenia. Żaden przepis ustawy nie pozbawia ochrony prawnej utworów, których utrwalenie, czy też rozpowszechnienie stanowi wykroczenie lub przestępstwo[12].

Czy autograf osoby wykonującej funkcję publiczną podlega ochronie prawnoautorskiej?

Autograf może być utworem słowno-graficznym jeśli ma charakter indywidualny oraz twórczy. Okoliczność, że osoba, która się nim posługuje, wykonuje funkcję publiczną, nie pozbawia go ochrony.

Czy można uznać, że skany i treść książek udostępnianych w Google Books, do których prawdopodobnie wygasły już prawa autorskie, można udostępniać w projektach Wikimedia z opisem, że są w domenie publicznej, mimo że są one przez Google opatrywane klauzulą Prosimy o wykorzystywanie tych plików jedynie w celach niekomercyjnych?

Jeżeli mamy pewność, że autorskie prawa majątkowe do utworu wygasły albo nigdy nie powstały, to możemy taki utwór rozpowszechniać, bowiem nie istnieje w zasadzie konstrukcja wtórnego nabycia praw, które wygasły ze względu na upływ czasu; wyjątek stanowią tutaj retroaktywne przepisy ustawy autorskiej oraz noweli do tej ustawy z dnia 9 czerwca 2000 r. Jeśli dany utwór jest w domenie publicznej ze względu na upływ okresu ochrony, to jego udostępnienie przez określony podmiot (np. Google Inc.) nie rodzi praw jakichkolwiek praw tego podmiotu, chyba że mamy do czynienia z tzw. pierwszym wydaniem albo wydaniem naukowym lub krytycznym (art. 991 oraz 992 ustawy autorskiej).

Czy zdjęcia z kamer monitoringu (miejski, przemysłowy…) oraz analogiczne fotografie wykonywane automatycznie (np. z fotoradarów) objęte są ochroną prawa autorskiego?

W odniesieniu do takich zdjęć trudno mówić o przesłance twórczości i indywidualności, bowiem na treść tych zdjęć w praktyce autor nie ma żadnego wpływu. Rejestrują one zdarzenia przypadkowe, zatem ich treść oraz kompozycja nie jest twórcza. Nie ingeruje się też w automatyczne ustawienia aparatów, które wykonują takie zdjęcia. Uznanie takich zdjęć za utwory mogłoby mieć miejsce zupełnie wyjątkowo.

Czy zdjęcia przyrodnicze (i inne) wykonane tzw. fotopłapkami (tzn. spust migawki następuje automatycznie wtedy, gdy np. jakieś zwierze, człowiek lub poruszający się przedmiot znajdzie się w kadrze) są objęte ochroną prawa autorskiego?

To zależy od okoliczności konkretnego przypadku. Tego rodzaju fotografia może mieć charakter twórczy i indywidualny, jeśli fotograf celowo wybrał dla niego określoną scenerię, zindywidualizował ustawienia aparatu (naświetlenie, czas ekspozycji itp.). W takim wypadku okoliczność, że określony element fotografii posiada pewien aspekt przypadkowości (pozycja człowieka lub zwierzęcia w chwili wykonania zdjęcia itp.), nie pozbawia jej samo przez się ochrony. Wydaje się także, że znaczenie ma tutaj okoliczność, na ile fotograf oczekiwał lub zaplanował, co lub kto ma się pojawić w kadrze. Jeśli np. fotograf przyrody wie, że w określonym miejscu w lesie żeruje jakieś dzikie zwierzę i ustawia aparat, tak aby to konkretne zwierze sfotografować w chwili gdy znajdzie się w zasięgu kadru, to bez wątpienia takie zdjęcie będzie utworem. Jeśli zaś tak ustawiony aparat umieścimy w przypadkowym miejscu na ulicy, aby fotografował przypadkowe osoby, które znajdą się w kadrze, nie będziemy ingerować w scenerię zdjęcia, ani w ustawienia aparatu indywidualizujące fotografię, to trudno dopatrzeć się tu indywidualności, skoro to samo zdjęcie mógł wykonać ktoś zupełnie inny, kto ustawiłby aparat w takim samym miejscu.

Czy autograf osoby publicznej uzyskany np. podczas targów książki, koncertu czy innego typu imprezy podlega ochronie prawnoautorskiej?

patrz niżej

Czy podpis osoby nie będącej osobą publiczną złożony na ścianie budynku czy w innym miejscu publicznym (np. podpis pod graffiti) podlega ochronie prawnoautorskiej lub ochronie wizerunku?

Autograf może mieć charakter utworu słowno-graficznego jeśli jest indywidualny i twórczy, co należy indywidualnie oceniać w każdym przypadku. Proste wypisanie swojego imienia i nazwiska lub inicjałów nie oznacza jeszcze, że doszło do ustalenia utworu. Autograf musi być na tyle zindywidualizowany, aby już na pierwszy rzut oka było oczywiste, że nie jest możliwe jego stworzenie przez inną osobę mającą np. takie samo imię i nazwisko lub inicjały. Okoliczności towarzyszące jego uzyskaniu nie mają znaczenia prawnego. W szczególności uzyskanie autografu nie kreuje po stronie jego posiadacza żadnej licencji, ani nie skutkuje uzyskaniem autorskich praw majątkowych do utworu.

Czy teksty na tablicach informacyjnych dostępnych w miejscach publicznych stanowią przedmiot praw autorskich?

Takie teksty mogą stanowić utwory jeśli są indywidualne oraz twórcze. Jednakże na gruncie art. 33 pkt 1 ustawy autorskiej, w ramach dozwolonego użytku, można takie utwory rozpowszechniać, jednak nie do takiego samego użytku.

Czy zdjęcia map na tablicach informacyjnych dostępnych w miejscach publicznych stanowią przedmiot praw autorskich? Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że takie zdjęcia mogą mieć prace pochodne, a sama mapa po obróbce może nie wyglądać jak tablica informacyjna, ale jak zwykła mapa.

Proste fotografie zazwyczaj nie stanowią same w sobie utworów, bowiem nie mają charakteru twórczego oraz indywidualnego. Jeśli zaś chodzi o same mapy na tablicach informacyjnych, to, przyjmując że stanowią one utwory kartograficzne, ich rozpowszechnienia jest dozwolone na podstawie licencji ustawowej z art. 33 pkt 1 ustawy autorskiej, co oznacza że dopuszczalne byłoby rozpowszechnianie także niebędących utworami wizerunków takich map. Jeśli chodzi o obróbkę map mających charakter utworu, to rodzi ona skutki z art. 2 ustawy autorskiej, stanowiąc opracowanie będące przedmiotem prawa zależnego, chyba że sama mapa jest niechroniona.

Czy wizerunek makiety stadionu (który został już wybudowany) na zdjęciu stanowi przedmiot chroniony prawem autorskim?

Status prawny makiety obiektu budowlanego nie jest oczywisty. Dokładna makieta stadionu może być uznana za postać ustalenia obiektu budowlanego w rozumieniu art. 335 ustawy autorskiej, jeżeli stanowi obiekt ucieleśniający – oczywiście w pomniejszonej skali – określony projekt architektoniczno-budowlany, który jest utworem[13]. Makietę stadionu, która nie stanowi prostego odtworzenia projektu architektonicznego, lecz zawiera twórcze modyfikacje, można z kolei potraktować jako opracowanie cudzego utworu, co oznacza, iż korzystanie z takiej makiety oraz rozporządzanie nią wymaga zgody uprawnionego do utworu pierwotnego (art. 2 ust. 2 ustawy autorskiej). Fotografię makiety obiektu budowlanego trudno uznać za postać ustalenia obiektu budowlanego, ponieważ na podstawie samej fotografii makiety nie sposób wybudować obiektu zgodnie z projektem architektonicznym, co byłoby możliwe na podstawie planów, czy rysunków. Trudno również uznać ją za opracowanie utworu architektonicznego, ponieważ dochodzi tutaj do przeniesienia na inną technikę wyłącznie jednego z aspektów utworu architektonicznego, tj. jego rozwiązań wizualnych. Prosta fotografia makiety obiektu budowlanego nie stanowi utworu fotograficznego ze względu na brak przesłanek indywidualności oraz twórczości, zatem korzystanie z takiej fotografii nie powinno godzić w prawa jej twórcy, które w ogóle nie powstały. Z kolei fotografia makiety utworu budowlanego, którą można uznać za twórczą i indywidualną stanowi utwór w świetle art. 1 ust. 1 ustawy autorskiej. Zatem status prawnoautorski zależy tutaj głównie od charakteru fotografii.

Twórczość i dane naukowe i techniczne[edytuj | edytuj kod]

Sposób wyrażenia koncepcji matematycznych jest objęty prawem autorskim. Jednak są wzory, w których forma i oznaczenia są tradycyjne i nikt ich nie zmienia, zarówno w Wikipedii, jak i w pracach naukowych i podręcznikach, choć autor żyje i nawet nie wie, gdzie wzór opublikowano. Czy takie postępowanie jest złamaniem praw autorskich?

Stosownie do art. 1ust. 21 ustawy autorskiej, ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne. Trzeba pamiętać, że ten sposób wyrażenia koncepcji matematycznej musi mieć charakter indywidualny i twórczy. Oznacza to, że musi on stanowić subiektywnie nowy przejaw intelektu ludzkiego i że prawdopodobieństwo, iż inna osoba, niezależnie wytworzy taki sam przejaw intelektu, jest bliskie zeru. Jeżeli dla wyrażenia jakiejś koncepcji matematycznej zastosowano tradycyjne, utrwalone w nauce matematyki sposoby zapisu, to trudno się dopatrzeć tutaj przesłanki twórczości i indywidualności, jest bowiem możliwe, że tę samą koncepcję matematyczną inna osoba wyraziłaby w dokładnie taki sam sposób. Wydaje się więc, że rozpowszechnianie tego rodzaju wzorów matematycznych nie stanowi naruszenia praw autorskich.

Czy dane eksperymentalne (zbiór danych powstałych w wyniku eksperymentu fizycznego) są objęte prawem autorskim? Jeśli tak, to czy można zamieścić samodzielnie zrobiony na ich podstawie wykres korzystając z prawa cytatu?

Dane jako takie nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego, może nim być natomiast sposób ich wyrażenia. Jeśli samodzielnie wyrażamy (przedstawiamy) dane będące rezultatem cudzego eksperymentu, nie powielając sposobu ich wyrażania przez autora publikacji, która taki eksperyment opisuje, to można rozpowszechnić wykres, który obrazuje ten eksperyment i nie uchybia to prawom służącym autorowi.

Czy wykresy będące graficznym przedstawieniem pomiarów, wygenerowane przy pomocy programów komputerowych, np. Excela, są objęte prawem autorskim?

Odpowiedź na to pytanie zależy od tego na ile twórczy i indywidualny charakter będzie miał taki wykres. Jeżeli jego twórca, posługując się narzędziem, jakim jest program Excel, samodzielnie dobierze do wykresu takie dane, które nie będą prostą pochodną jego celu, wybierze sposób prezentacji danych na wykresie, opisze je w określony sposób, samodzielnie dobierze kolorystykę i inne aspekty graficzne wykresu, to można w okolicznościach konkretnego przypadku uznać, że taki wykres stanowi przedmiot prawa autorskiego. Jeśli z kolei dane objęte wykresem nie będą dobierane samodzielnie przez twórcę, który nie dysponuje swobodą ich wyboru.

Co z prostymi szkicami architektonicznymi (np. rzutami budynków, takimi jak ten), przedstawiającymi budynki czy ich fragmenty, które to budowle z racji wieku nie są już objęte prawami autorskimi jako projekt?

Jeżeli takie szkice zawierają proste odwzorowanie określonej konstrukcji architektonicznej i nie mogą być uznane za projekt architektoniczny, jak również nie mają charakteru twórczego oraz indywidualnego, to nie stanowią one utworów.

Czy zestawienie szeregu faktów naukowych/technicznych (np. w formie opisu gatunku rośliny lub urządzenia) bez komentarza autorskiego jest twórczością chronioną prawem autorskim?

Utwór musi cechować się twórczości i indywidualnością. Jeżeli takie zestawienie jest zdeterminowane określonymi okolicznościami faktycznymi (cechy rośliny, elementy urządzenia) i nie można mówić o swobodzie doboru elementów takiego zestawienia, jak również o wyborze określonej metody ich przedstawienia, jak również stworzenia oryginalnej warstwy językowej opisu (dobór wyrażeń, konstrukcje zdaniowe), to takie zestawienie nie ma charakteru utworu słownego.

Rysunki techniczne podlegają konkretnym założeniom, teoretycznie każdy wykonując rysunek techniczny danego przedniotu (przy założeniu jednakowej skali rysunku oraz płaszczyzny przekroju) powinien uzyskać taki sam wynik. Czy zatem rysunek techniczny to przejawy ludzkiej twórczości o charakterze indywidualnym?

Rysunki techniczne należą do przypadków granicznych. W ich bowiem przypadku poziom twórczości jest dużo niższy aniżeli w odniesieniu do innych utworów. Niemniej jednak w dawniejszym orzecznictwie uznano rysunki techniczne za utwory. Będzie to dotyczyło projektów nieistniejących jeszcze przedmiotów, gdzie rysunki techniczne są elementem dokumentacji projektowej. Tam bowiem mamy do czynienia z nowym wytworem intelektu ludzkiego, którego sposób ustalenia podlega pewnym zestandaryzowanym regułom, jednak sam przedmiot rysunku jest subiektywnie nowy a możemy przyjmować, że ten rysunek nie powstał wcześniej i statystycznie identyczny nie powstanie w przyszłości. Jeśli chodzi o rysunki techniczne przedmiotów istniejących i dostępnych, to najczęściej nie będą one cechowały się indywidualnością, bowiem nie spełniają kryterium statystycznej jednorazowości.

Zdjęcia lotnicze i satelitarne wykonywane do zastosowania teledetekcyjnych są wykonywane zgodnie ze ściśle określonymi założeniami matematycznymi. Czy zatem podlegają one prawu autorskiemu?

W odniesieniu do takich zdjęć trudno w ogóle mówić o przesłance twórczości, bowiem są one automatycznie wykonywane i nie ma tutaj doboru elementów, kompozycji itp., które stanowiłyby indywidualne piętno twórcy działającego w ramach swobody intelektualnej, jednak ich zbiory mogą podlegać ochronie jako baza danych co oznacza, że można wykorzystać pojedyncze zdjęcia ale nie całe ich serie, stanowiące „istotny fragment bazy danych”.

Kiedy „definicje naukowe” znajdujące się w publikacjach objętych prawem autorskim, nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego?

Wydaje się, że można uznać, że wszędzie tam, gdzie w określonym fragmencie można dostrzec element twórczości i indywidualności, ochrona ta powstaje. Każdą zatem definicję należy badać pod kątem istnienia obu tych przesłanek. W nauce prawa uważa się, że nawet jednozdaniowa wypowiedź może stanowić utwór, zatem również i definicja naukowa, jeśli dobór jej elementów ma charakter kreacyjny i nie sposób przyjmować, że inna osoba sformułuje definicję tego samego pojęcia dokładnie w taki sam sposób (tj. używając tych samych słów, znaków, ich sekwencji itp.).

Słowniki i inne bazy danych[edytuj | edytuj kod]

Czy jednowyrazowa definicja słownikowa może być skopiowana do Wikisłownika? Jeśli nie, to jak w ogóle można napisać słownik, przecież nie mogę wówczas zmienić formy hasła, jak w Wikipedii i nie zdefiniuję white inaczej niż biały… A jeśli tak, to czy dłuższe definicje też można przenosić? Gdzie jest granica?

Jeden wyraz, zwłaszcza występujący powszechnie w języku, a nie „stworzony” przez określoną osobę, nie może nigdy stanowić utworu, ponieważ nie ma ani charakteru twórczego ani indywidualnego. Również jednowyrazowe definicje słownikowe, składające się, jak należy rozumieć, z dwóch wyrazów (jeden – definiendum i drugi – definiens) nie będą cechowały się indywidualnością oraz twórczością. Skoro zaś nie są utworami, to ich rozpowszechnianie nie godzi w niczyje prawa autorskie.

Czy jeśli ktoś uzupełnia hasła słownikowe w kolejności alfabetycznej, według jakiegoś objętego copyrightem słownika, to czy narusza prawo autorskie ze względu na wykorzystanie układu tamtego słownika, czyli twórczego wkładu jego autorów przy wybieraniu do niego tych a nie innych słów?

Odpowiedź na to pytanie zależy od okoliczności konkretnego przypadku. Art. 3 ustawy autorskiej stanowi, że

zbiory, antologie, wybory, bazy danych spełniające cechy utworu są przedmiotem prawa autorskiego, nawet jeżeli zawierają niechronione materiały, o ile przyjęty w nich dobór, układ lub zestawienie ma twórczy charakter, bez uszczerbku dla praw do wykorzystanych utworów.

Podstawową kwestią w odniesieniu do słownika stworzonego w układzie alfabetycznym będzie ocena, czy dobór haseł ma charakter twórczy. Jeżeli można stwierdzić, że dobór ten jest zdefiniowany celem słownika oraz że ma on charakter pełny, tj. nie dokonano selekcji haseł, jak również że dobór haseł nie uwzględnia zmian zachodzących w języku, czy też częstotliwości występowania znaczenia danego słowa w języku (w przypadku słowników jednojęzycznych dobór tzw. leksemów trudnych), to twórczy charakter doboru haseł nie występuje.

Czy zestawienie kilku synonimów, opublikowane dotąd tylko w jednym słowniku, jest twórczym wkładem jego autorów?

Takie zestawienie w zasadzie nie ma charakteru twórczego, jeżeli dobór synonimów jest oczywisty w danym języku, nie doszło do żadnej ich selekcji, czy też nie pogrupowano ich pod względem częstotliwości występowania, zaś ich wyrażenie w słowniku polega na prostym wymienieniu według oczywistego kryterium np. alfabetycznego.

Inne, dotyczące przedmiotu ochrony[edytuj | edytuj kod]

Kto ma prawa autorskie do treści wywiadu? Osoba udzielająca odpowiedzi, czy zadająca pytania?

Pierwszą kwestią, którą należy tutaj rozstrzygnąć, jest ta, czy wywiad stanowi utwór, biorąc pod uwagę przesłanki z art. 1 ust. 1 ustawy autorskiej, tj. twórczości i indywidualności. Wydaje się, że nie każdy wywiad będzie je spełniał. Krótkie wywiady, w których nie sposób dopatrzeć się – czy to u zadającego pytania, czy to u udzielającego odpowiedzi – znamion twórczości i indywidualności w formułowaniu wypowiedzi, nie będą utworami. Jest to jeden z przypadków granicznych, gdzie każdorazowej oceny należy dokonywać w okolicznościach indywidualnego przypadku. Istnieją takie formy wypowiedzi należące do szeroko pojętej kategorii wywiadu, w których z całą pewnością można dostrzec piętno twórczości, co będzie dotyczyło w szczególności tzw. wywiadów-rzek[14] a jednocześnie trudno uznać kilkuzdaniowy wywiad zawodnika udzielony po zakończonym meczu za twórczy.

Co to jest prosta informacja prasowa? Jak ją odróżnić od reszty twórczości dziennikarskiej?

Ani nauka prawa, ani orzecznictwo nie wypracowały jakichkolwiek wskazówek ogólnych dla interpretacji tego pojęcia. Wskazuje się raczej na konkretne kategorie wypowiedzi dziennikarskich, tj. dziennikarskie informacje o wypadkach (kroniki wypadków), notowania giełdowe i walutowe, programy radiowe, telewizyjne, kinowe lub teatralne, komunikaty i prognozy pogody, proste ogłoszenia i wiadomości, sondażowe wypowiedzi czytelników, słuchaczy lub widzów[15]. Wskazuje się też, że z punktu widzenia negatywnej definicji pojęcia informacji prasowej pomocna może norma przepisu art. 25 ustawy autorskiej, gdzie wymienia się formy dziennikarskie objęte dozwolonym użytkiem (licencją ustawową). Skoro bowiem są objęte taką licencją, to muszą stanowić utwory, zatem nie stanowią prostej informacji prasowej, którą z zakresu pojęcia utworu ustawodawca wyłączył.

Przypisy[edytuj | edytuj kod]

  1. por. wyrok NSA z 10.12.1997 r., III SA 889/96
  2. a b zob. J. Barta, R. Markiewicz [w:] J. Barta, M. Czajkowska-Dąbrowska, Z. Ćwiąkalski, R. Markiewicz, E. Traple, Prawo autorskie i prawa pokrewne, Komentarz, Zakamycze 2005, s. 133
  3. Dz.U. Nr 112, poz. 1198 z późn. zm.
  4. Dz.U. z 2005 r., Nr 1, poz. 2 z późn. zm.
  5. a b zob. J. Barta, R. Markiewicz [w:] J. Barta, M. Czajkowska-Dąbrowska, Z. Ćwiąkalski, R. Markiewicz, E. Traple, Prawo autorskie i prawa pokrewne, Komentarz, Zakamycze 2005, s. 139
  6. Ustawa z dnia 12 czerwca 2003 r. – Prawo pocztowe (Dz.U. z 2008 r., Nr 189, poz. 1159 z późn. zm.)
  7. http://zaborskipark.pl/news/index.php?option=com_remository&Itemid=26&func=download&id=31&chk=b8bceb7c38e104516cc1ce2fd433b706
  8. Dz. U. 2000 nr 80 poz. 904 ze zm.
  9. art. 4 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r.
  10. art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. – Prawo geodezyjne i kartograficzne, Dz.U. z 2005 r., Nr. 240, poz. 2027 z późn. zm.
  11. art. 6 ust. 1 ust. ustawy
  12. a b por. J. Barta, R. Markiewicz [w:] J. Barta, M. Czajkowska-Dąbrowska, Z. Ćwiąkalski, R. Markiewicz, E. Traple, Prawo autorskie i prawa pokrewne, Komentarz, Zakamycze 2005, s. 73.
  13. por. R. Golat, Czy utworem jest obiekt czy jego projekt, Nieruchomości 2/2010
  14. np. A.Watt „Mój wiek” mający formę wywiadu Cz. Miłosza z A. Wattem
  15. zob. J. Barta, R. Markiewicz [w:] J. Barta, M. Czajkowska-Dąbrowska, Z. Ćwiąkalski, R. Markiewicz, E. Traple, Prawo autorskie i prawa pokrewne, Komentarz, Zakamycze 2005, s. 140