Bitwa pod Kurowem (1831): Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
[wersja nieprzejrzana][wersja nieprzejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
m szablon
Linia 1: Linia 1:
{{Powstanie listopadowe}}
'''Bitwa pod [[Kurów (powiat puławski)|Kurowem]]''' odbyła się [[3 marca]] [[1831]] roku w czasie [[powstanie listopadowe|powstania listopadowego]].
'''Bitwa pod [[Kurów (powiat puławski)|Kurowem]]''' odbyła się [[3 marca]] [[1831]] roku w czasie [[powstanie listopadowe|powstania listopadowego]].



Wersja z 01:05, 18 kwi 2007

Bitwa pod Kurowem odbyła się 3 marca 1831 roku w czasie powstania listopadowego.

Rozegrała się między wojskami polskimi a rosyjskimi. Wygrali ją Polacy z jednostek korpusu generała Józefa Dwernickiego.

Tło historyczne

W tym czasie na głównym froncie powstania panował zastój. Polacy po bitwie grochowskiej nie mieli pomysłu na prowadzenie operacji wojennych, a Rosjanie nie mieli możliwości szturmu na Warszawę.

Generał Dwernicki realizował plan dostania się na Podole, w celu wzniecenia tam powstania. W poprzednim dniu stanął w Puławach, gdzie przez cały dzień Rosjanie starali się wyprzeć Polaków za Wisłę (II bitwa pod Puławami).

Przebieg bitwy

3 marca wydawało się, że sytuacja nie ulegnie zmianie - Rosjanie będą starać się o wyparcie Polaków z Puław. Istotnie, zaraz z rana od strony Końskowoli pod polskie pozycje zapędziła się straż przednia rosyjskiego korpusu barona Kreutza - zagon kawaleryjski, wyposażony również w artylerię polową. Dwie jednostki kawalerii polskiej - dywizjon 4 pułku ułanów i szwadron księcia Józefa, zmusiły Rosjan do cofnięcia, a kontynuując pościg, dopędziły ich pod Kurowem. Zdobyto dwa działa, wzięto dwudziestu jeńców.

Konsekwencje

Zapalczywy pościg za pobitym nieprzyjacielem doprowadził do kolejnej, jeszcze większej bitwy - pod Markuszowem. Można również uznać, że bitwa kurowska, wraz z markuszowską, są zwieńczeniem II bitwy puławskiej. Wszystkie łącznie stanowiły o możliwości podjęcia ofesywy.

Bitwa niewiele zmieniła jednak w strategicznym położeniu powstania, nawet w ocenie sytuacji regionu. Główne siły rosyjskie operujące na Lubelszczyźnie wycofywały się, unikając stoczenia walnej bitwy. Nadal stanowiły zagrożenie dla szlaków komunikacyjnych z twierdzą zamojską, pośrednio zagrażały kuźni powstania - Sandomierszczyźnie i zagrażały okrążeniem Warszawy od zachodu. Należało podjąć z nimi walkę, aby myśleć o znaczącej poprawie sytuacji. Dwernicki kontynuował marsz w kierunku Lublina, posuwając się wzdłuż traktu Radom-Lublin.

Na froncie głównym nadal panował zastój. Bitwa miała pewne znaczenie moralne, pokazywała, że z Rosjanami można walczyć i zwyciężać (ofensywa Dwernickiego to pierwszy przemyślany i znaczący zespół działań militarnych po bitwie grochowskiej), aczkolwiek rozbijanie przednich straży to zwycięstwo zbyt małe, by rozbudzić pogrążoną w apatii generalicję.