Waldemar Kontewicz: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
drobne techniczne
IP Man (dyskusja | edycje)
poprawiono przypisy, usunięty szablon dopracować
Linia 1: Linia 1:
{{Dopracować|wikikod=2020-10|źle zrobione przypisy}}
{{Artysta infobox
{{Artysta infobox
|imię i nazwisko = Waldemar Kontewicz
|imię i nazwisko = Waldemar Kontewicz
Linia 34: Linia 33:


== Twórczość literacka ==
== Twórczość literacka ==
W swej twórczości – zarówno w prozie jak i w poezji – wraca do świata dzieciństwa spędzonego na Warmii i Mazurach. „Jego sensualna, wyczulona na szczegół, rejestrująca odmienność kultur, wzorów zachowań, mentalności i obyczajów proza tworzy sugestywne obrazy z pogranicza baśni i mitu, co, paradoksalnie, nie znaczy wcale – mniej w sensie realnym wyraziste. Wręcz przeciwnie. Te niewielkie, spójne językowo, niezwykle pojemne w swym leksykalnym i obyczajowym bogactwie narracje ukazują soczysty miąższ wnikliwie podpatrzonego, a częściowo wykreowanego życia, które tworzą pulsującą dramatem doświadczeń, ale także humorem epopeje przesiedleńczą mieszkańców dawnych Kresów”[[Waldemar Kontewicz#%20edn1|[1]]]. Wedle opinii Kazimierza Brakonieckiego proza Kontewicza to „(...) jedna ‘baśniowa’ autobiografia, która mieni się bogactwem języka, alchemią ludzkich losów, magia miejsc, żarem czułej pamięci”[[Waldemar Kontewicz#%20edn2|[2]]]. Sugestywnie pisze o tym Janusz Szuber: „Skoro się najzwyczajniej  j e s t pośród innych, którym takie samo j e s t  na podobnej zasadzie przysługuje lub przysługiwało, podobnie jak tak zwanej naturze, obserwowanej z zewnątrz, i różnego rodzaju przedmiotom, i to ich  j e s t doświadczane w różnych okolicznościach wydaje się nierzadko bardziej wyraziste i oczywiste od nam udzielonego (przez nas dzierżawionego); dlatego, aby to swoje  j e s t  potwierdzić i na dodatek wzmocnić, czynimy je równoprawnym uczestnikiem, jeśli nie sprawcą opowieści, po trosze albo więcej niż po trosze uzurpując sobie prawo do ponownego stwarzania samego siebie, biorąc osoby, miejsca i przedmioty na wiarygodnych świadków, że się nie tylko było, ale jest, bowiem jednorazowy, ściśle określony czas, spełniający się w bezustannej samodestrukcji, zostaje zastąpiony czasem mitycznym i my w nim zdolni do wielokrotnego powtarzania się. Kontewiczowi udaje się ta operacja znakomicie. (...) Czytając go, wierzę mu i nie tylko dlatego, że chodziliśmy niekiedy po tych samych ścieżkach Beskidu Niskiego, ja co prawda wcześniej, bom o parę lat od Waldemara starszy, po prostu jest to dobrze napisane”[[Waldemar Kontewicz#%20edn3|[3]]]. W podobnie aprobatywnym tonie pisze Kamila Jansen: „Braniewnik to (...) właściwie proza poetycka. Język przepięknych metafor, którymi nas autor raczy – opisy miejsc, ludzi, zwyczajów, potraw, smaków, zachowanych w dziewięcioletniej pamięci, ale przefiltrowanych przez kolejne lata, spędzone z dala od Braniewa. Mam wrażenie, że ten filtr przydaje Braniewu czułości. Otula je, oświetla jakimś baśniowym, odrealnionym światłem, które powoduje, że patrzymy na nie z taką samą samą czułością jak autor”[[Waldemar Kontewicz#%20edn4|[4]]]. O tomie ''Wilkierze braniewskie i inne historie wierszem przywołany wcześniej'' krytyk pisał: „Dla Kontewicza, wnikliwego obserwatora historii, skrupulatnie, wręcz z pietyzmem wczytującego się w ślady egzystencji minionych granica między tym, co było, a tym, co jest właściwie nie istnieje. Co więcej, tak jak umiejętne czytanie współczesności podpowiada mu soczyste poetyckie frazy, w których zamyka swoją prywatną prawdę o sobie samym i innych, a więc o świecie, tak utrwalone w słowie (księgach, zapiskach archiwalnych, przyprószonych kurzem dokumentach miejskich) fakty z dawnej przeszłości, prawa, normy i zwyczaje – pod jego piórem (klawiaturą) stają się poezją”[[Waldemar Kontewicz#%20edn5|[5]]].
W swej twórczości – zarówno w prozie jak i w poezji – wraca do świata dzieciństwa spędzonego na Warmii i Mazurach. „Jego sensualna, wyczulona na szczegół, rejestrująca odmienność kultur, wzorów zachowań, mentalności i obyczajów proza tworzy sugestywne obrazy z pogranicza baśni i mitu, co, paradoksalnie, nie znaczy wcale – mniej w sensie realnym wyraziste. Wręcz przeciwnie. Te niewielkie, spójne językowo, niezwykle pojemne w swym leksykalnym i obyczajowym bogactwie narracje ukazują soczysty miąższ wnikliwie podpatrzonego, a częściowo wykreowanego życia, które tworzą pulsującą dramatem doświadczeń, ale także humorem epopeje przesiedleńczą mieszkańców dawnych Kresów”<ref>[[Edward Zyman]], W życiu, czyli w poezji [w:] Waldemar Kontewicz, ''Wilkierze braniewskie i inne historie wierszem,'' Toronto-Rzeszów 2013.</ref>. Wedle opinii Kazimierza Brakonieckiego proza Kontewicza to „(...) jedna ‘baśniowa’ autobiografia, która mieni się bogactwem języka, alchemią ludzkich losów, magia miejsc, żarem czułej pamięci”<ref>[[Kazimierz Brakoniecki]] [w:] Waldemar Kontewicz, ''Golicja. Braniewnik'', Toronto 2017.</ref>. Sugestywnie pisze o tym Janusz Szuber: „Skoro się najzwyczajniej  j e s t pośród innych, którym takie samo j e s t  na podobnej zasadzie przysługuje lub przysługiwało, podobnie jak tak zwanej naturze, obserwowanej z zewnątrz, i różnego rodzaju przedmiotom, i to ich  j e s t doświadczane w różnych okolicznościach wydaje się nierzadko bardziej wyraziste i oczywiste od nam udzielonego (przez nas dzierżawionego); dlatego, aby to swoje  j e s t  potwierdzić i na dodatek wzmocnić, czynimy je równoprawnym uczestnikiem, jeśli nie sprawcą opowieści, po trosze albo więcej niż po trosze uzurpując sobie prawo do ponownego stwarzania samego siebie, biorąc osoby, miejsca i przedmioty na wiarygodnych świadków, że się nie tylko było, ale jest, bowiem jednorazowy, ściśle określony czas, spełniający się w bezustannej samodestrukcji, zostaje zastąpiony czasem mitycznym i my w nim zdolni do wielokrotnego powtarzania się. Kontewiczowi udaje się ta operacja znakomicie. (...) Czytając go, wierzę mu i nie tylko dlatego, że chodziliśmy niekiedy po tych samych ścieżkach Beskidu Niskiego, ja co prawda wcześniej, bom o parę lat od Waldemara starszy, po prostu jest to dobrze napisane”<ref>[[Janusz Szuber]], z wewnętrznej recenzji wydawniczej.</ref>. W podobnie aprobatywnym tonie pisze Kamila Jansen: „Braniewnik to (...) właściwie proza poetycka. Język przepięknych metafor, którymi nas autor raczy – opisy miejsc, ludzi, zwyczajów, potraw, smaków, zachowanych w dziewięcioletniej pamięci, ale przefiltrowanych przez kolejne lata, spędzone z dala od Braniewa. Mam wrażenie, że ten filtr przydaje Braniewu czułości. Otula je, oświetla jakimś baśniowym, odrealnionym światłem, które powoduje, że patrzymy na nie z taką samą samą czułością jak autor”<ref>Kamila Jansen, Realizm magiczny Kontewicza, blog autorki, dostęp 16.01.2012</ref>. O tomie ''Wilkierze braniewskie i inne historie wierszem przywołany wcześniej'' krytyk pisał: „Dla Kontewicza, wnikliwego obserwatora historii, skrupulatnie, wręcz z pietyzmem wczytującego się w ślady egzystencji minionych granica między tym, co było, a tym, co jest właściwie nie istnieje. Co więcej, tak jak umiejętne czytanie współczesności podpowiada mu soczyste poetyckie frazy, w których zamyka swoją prywatną prawdę o sobie samym i innych, a więc o świecie, tak utrwalone w słowie (księgach, zapiskach archiwalnych, przyprószonych kurzem dokumentach miejskich) fakty z dawnej przeszłości, prawa, normy i zwyczaje – pod jego piórem (klawiaturą) stają się poezją”<ref>[[Edward Zyman]], op. cit.</ref>.
== Publikacje książkowe ==
== Publikacje książkowe ==
*''Braniewnik'' [opowiadania], Nowa Ruda 2011
*''Braniewnik'' [opowiadania], Nowa Ruda 2011
Linia 51: Linia 50:


== Przypisy ==
== Przypisy ==
{{Przypisy}}
[[Waldemar Kontewicz#%20ednref1|[1]]] [[Edward Zyman]], W życiu, czyli w poezji [w:] Waldemar Kontewicz, ''Wilkierze braniewskie i inne historie wierszem,'' Toronto-Rzeszów 2013.

[[Waldemar Kontewicz#%20ednref2|[2]]] [[Kazimierz Brakoniecki]] [w:] Waldemar Kontewicz, ''Golicja. Braniewnik'', Toronto 2017.

[[Waldemar Kontewicz#%20ednref3|[3]]] [[Janusz Szuber]], z wewnętrznej recenzji wydawniczej.

[[Waldemar Kontewicz#%20ednref4|[4]]] Kamila Jansen, Realizm magiczny Kontewicza, blog autorki, dostęp 16.01.2012

[[Waldemar Kontewicz#%20ednref5|[5]]] [[Edward Zyman]], op. cit.


[[Kategoria:Polscy poeci]]
[[Kategoria:Polscy poeci]]

Wersja z 14:04, 5 sty 2021

Waldemar Kontewicz
Ilustracja
Data i miejsce urodzenia

26 listopada 1951
Braniewo

Narodowość

polska

Alma Mater

Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Olsztynie

Dziedzina sztuki

Literatura piękna

Ważne dzieła

Braniewnik; Wilkierze braniewski i inne historie wierszem; Wilk, którego karmisz

Nagrody

Laur czytelników „Wawrzynu” – Literackiej Nagrody Warmii i Mazur

Waldemar Kontewicz (ur. 26 listopada w 1951 w Braniewie) – polski poeta, prozaik, tłumacz.

Życiorys

Waldemar Kontewicz urodził się 26 listopada w 1951 roku w Braniewie. Dzieciństwo i młodość spędził w Przemyślu i Nowym Sączu, gdzie uczęszczał do szkoły podstawowej i średniej. Jako dziecko często odwiedzał jednak rodzinne Braniewo, w którym mieszkali jego dziadkowie. Absolwent Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie (Wydział Fizyki). Po ukończeniu studiów pracował jako nauczyciel matematyki w Bieszczadach i na Mazowszu. W 1987 roku wyemigrował do Kanady, gdzie początkowo pracował fizycznie, następnie został zatrudniony jako Research Assistant na University of Toronto, a w latach 1990-2015 (tj. do przejścia na emeryturę) nauczał matematyki w szkole średniej – Philip Pocok Catholic School w Mississauga. Od 2015 roku zajmuje się wyłącznie działalnością literacką. Uprawia poezję, prozę i tłumaczy poetów anglojęzycznych (Moniza Alvi, Rafi Aaron, Elizabeth Bishop, Irving Layton, Al Purdy, John Weier i inni). Swoje wiersze, opowiadania i tłumaczenia zamieszczał na łamach wielu periodyków literackich i społeczno-kulturalnych, m.in. „Borussi”, nowojorskiego „Nowego Dziennika”, paryskiej „Kultury”, „Migotań”, „Nowej Okolicy Poetów”, „Śląska”, „Twórczości”, „Więzi” oraz torontońskiego „Merkuriusza Polskiego”, „Gazety Olsztyńskiej” i w internetowych „Zwojach”.

Twórczość literacka

W swej twórczości – zarówno w prozie jak i w poezji – wraca do świata dzieciństwa spędzonego na Warmii i Mazurach. „Jego sensualna, wyczulona na szczegół, rejestrująca odmienność kultur, wzorów zachowań, mentalności i obyczajów proza tworzy sugestywne obrazy z pogranicza baśni i mitu, co, paradoksalnie, nie znaczy wcale – mniej w sensie realnym wyraziste. Wręcz przeciwnie. Te niewielkie, spójne językowo, niezwykle pojemne w swym leksykalnym i obyczajowym bogactwie narracje ukazują soczysty miąższ wnikliwie podpatrzonego, a częściowo wykreowanego życia, które tworzą pulsującą dramatem doświadczeń, ale także humorem epopeje przesiedleńczą mieszkańców dawnych Kresów”[1]. Wedle opinii Kazimierza Brakonieckiego proza Kontewicza to „(...) jedna ‘baśniowa’ autobiografia, która mieni się bogactwem języka, alchemią ludzkich losów, magia miejsc, żarem czułej pamięci”[2]. Sugestywnie pisze o tym Janusz Szuber: „Skoro się najzwyczajniej  j e s t pośród innych, którym takie samo j e s t  na podobnej zasadzie przysługuje lub przysługiwało, podobnie jak tak zwanej naturze, obserwowanej z zewnątrz, i różnego rodzaju przedmiotom, i to ich  j e s t doświadczane w różnych okolicznościach wydaje się nierzadko bardziej wyraziste i oczywiste od nam udzielonego (przez nas dzierżawionego); dlatego, aby to swoje  j e s t  potwierdzić i na dodatek wzmocnić, czynimy je równoprawnym uczestnikiem, jeśli nie sprawcą opowieści, po trosze albo więcej niż po trosze uzurpując sobie prawo do ponownego stwarzania samego siebie, biorąc osoby, miejsca i przedmioty na wiarygodnych świadków, że się nie tylko było, ale jest, bowiem jednorazowy, ściśle określony czas, spełniający się w bezustannej samodestrukcji, zostaje zastąpiony czasem mitycznym i my w nim zdolni do wielokrotnego powtarzania się. Kontewiczowi udaje się ta operacja znakomicie. (...) Czytając go, wierzę mu i nie tylko dlatego, że chodziliśmy niekiedy po tych samych ścieżkach Beskidu Niskiego, ja co prawda wcześniej, bom o parę lat od Waldemara starszy, po prostu jest to dobrze napisane”[3]. W podobnie aprobatywnym tonie pisze Kamila Jansen: „Braniewnik to (...) właściwie proza poetycka. Język przepięknych metafor, którymi nas autor raczy – opisy miejsc, ludzi, zwyczajów, potraw, smaków, zachowanych w dziewięcioletniej pamięci, ale przefiltrowanych przez kolejne lata, spędzone z dala od Braniewa. Mam wrażenie, że ten filtr przydaje Braniewu czułości. Otula je, oświetla jakimś baśniowym, odrealnionym światłem, które powoduje, że patrzymy na nie z taką samą samą czułością jak autor”[4]. O tomie Wilkierze braniewskie i inne historie wierszem przywołany wcześniej krytyk pisał: „Dla Kontewicza, wnikliwego obserwatora historii, skrupulatnie, wręcz z pietyzmem wczytującego się w ślady egzystencji minionych granica między tym, co było, a tym, co jest właściwie nie istnieje. Co więcej, tak jak umiejętne czytanie współczesności podpowiada mu soczyste poetyckie frazy, w których zamyka swoją prywatną prawdę o sobie samym i innych, a więc o świecie, tak utrwalone w słowie (księgach, zapiskach archiwalnych, przyprószonych kurzem dokumentach miejskich) fakty z dawnej przeszłości, prawa, normy i zwyczaje – pod jego piórem (klawiaturą) stają się poezją”[5].

Publikacje książkowe

  • Braniewnik [opowiadania], Nowa Ruda 2011
  • Wilkierze braniewskie i inne historie wierszem, Toronto-Rzeszów 2013
  • Appendix [wiersze], Toronto 2014
  • Golicja. Braniewnik [opowiadania], Toronto 2017
  • Wilk którego karmisz [wiersze], Toronto-Rzeszów 2020

Przekłady

John Weier [List do króla Francji; Jak dbać o skrzypce w Winnipeg (jeśli rzeczywiście musisz się tam przeprowadzić); Lutnik: zagadki; Więcej sekretów; Liturgia miłości: 14 lutego 1984 roku; Lutnik: 12 września; Mowa narzędzi; Historia Tarisio: prowizorka; Rachunek: dotyczy kupna skrzypiec; Ciążenie mało-powszechne [w:] Wilkierze Braniewskie i inne historie wierszem, Toronto-Rzeszów 2013.

  • Margaret Atwood: Maria, „Borussia” 2017, nr 60.

Nagrody i wyróżnienia

Tom opowiadań Braniewnik był nominowany do „Wawrzynu” – literackiej nagrody Warmii i Mazur, zdobywając laur czytelników

Przypisy

  1. Edward Zyman, W życiu, czyli w poezji [w:] Waldemar Kontewicz, Wilkierze braniewskie i inne historie wierszem, Toronto-Rzeszów 2013.
  2. Kazimierz Brakoniecki [w:] Waldemar Kontewicz, Golicja. Braniewnik, Toronto 2017.
  3. Janusz Szuber, z wewnętrznej recenzji wydawniczej.
  4. Kamila Jansen, Realizm magiczny Kontewicza, blog autorki, dostęp 16.01.2012
  5. Edward Zyman, op. cit.