Wikipedia:Kawiarenka pod Wesołym Encyklopedystą/Hoaxik

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii

Z jednego z komentarzy na http://prawica.net/index.php?q=node/2576 :

Ameryki nie odkryli. Przyznam się bez bicia, że też (niezależnie)dokonałem jajcarskiego wpisu do :Wikipedii ze dwa lata temu, tylko w temacie zoologicznym, a nie politycznym - i nikt się nie kapnął do dziś.
Dokładniej nie wyjawię, poczekam na prace doktorskie powołujące się na to zwierzątko :-)
(...)
Natchnieniem były pewne stworki, na które według Lema polowało się od środka - tylko duuuużo mniejsze.
RS (Robert Sobalski)

Przydałoby się to znaleźć... Ausir 11:14, 12 lut 2006 (CET)[odpowiedz]

Zakładając, że to prawda, a nie hoaksik na temat hoaksiku którego nie było... Roo72 Dyskusja
A ja myślę, że takich zwierzatek jest więcej. I są to nie tylko zwierzątka. --Wp 11:19, 12 lut 2006 (CET)[odpowiedz]

Oczywiście, że nieprawdziwych artykułów w Wikipedii może być więcej. Czego to jednak dowodzi? Nieprawdziwe artykuły zdarzają się nawet w Brytanice, Nature i wydawnictwach PWN nie wspominając już o gazetach codziennych, goniących za sensacją. Aby się przekonać o średniej wiarygodności artykułów w Wikipedii należałoby pobrać ich losową próbkę - np. ze 100 sztuk - dokładnie je zweryfikować w oparciu o inne źródła i zobaczyć jaki odsetek z nich był hoaxami i jak to się ma do podobnych proporcji w innych encyklopediach. Polimerek 12:01, 12 lut 2006 (CET)[odpowiedz]

Co do gazet, to nie widziałem chyba jeszcze artykułu w prasie o Wikipedii (chyba że pisanego przez wikipedystę), w którym nie byłoby żadnych błędów rzeczowych. Ausir 12:04, 12 lut 2006 (CET)[odpowiedz]

A mnie sie coś kojarzy, że na początku XX wieku jeden gość za hoaxa nt. promieni J dostałby nawet Nagrodę Nobla ... --WarX <talk> 12:51, 12 lut 2006 (CET)[odpowiedz]

Źródło natchnienia to zwierzęta pochodzące z "Dzienników Gwiazdowych" Miały bardzo mocny pancerz. Aby na nie zapolowac nalezalo obsmarowac sie specjalna pastą, posypac jakims jedzeniem ,wziąć do ręki bombę z zapalnikiem czasowym i miotełkę. Po połknięciu przez zwierzaka trzeba było ustawic zegar w bombie, otrzepac sie miotelka. Pasta przyspieszała defekacje, wiec mozna bylo szybku uciec. Zwierze umieralo na skutek wybuchu bomby. Bylo to na tej planecie, gdzie regularnie spadaly meteoryty, kazdy mial swoją "kopie zapasowa". Wiecej nie pamietam. Mam nadzieje, ze pomoglem w szukaniu. Qj0n 19:25, 22 lut 2006 (CET)[odpowiedz]