Przejdź do zawartości

Dyskusja:Liban

Treść strony nie jest dostępna w innych językach.
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii

Strona powinna wskazywac na Liban (państwo)

Konflikt 2006

[edytuj kod]

Nie jest prawda, ze atak Izraela nastapil w odwecie za ostrzał z katiusz Hezbollachu. Nawet w oficjalnych tłumaczeniach mowa jest tylko o dwoch zolnierzach. Wiem, ze nie brzmi to dobrze i az sie prosi by powod byl solidniejszy, ale taka jest prawda. Usuwam nieprawdziwy wpis.

niescislosc na temat podzialu administracyjnego

[edytuj kod]

na poczatku artykulu podane jest, ze kraj podzielony jest na 5 muhafaz, gdy nieco ponizej, tuz obok rysunku mamy informacje iz Liban jest podzielony na 6 gubernatorstw (Mohafazas). Na ilustracji dopatrzylem sie iz tych jednostek jest 5 + stolica - Bejrut, wiec warto by te rzeczy skorygowac i ustalic jednakowa liczbe muhafaz: czy to 5, czy 6.

Proporcje religijne w Libanie

[edytuj kod]

Proporcje zdecydowanie wymagały uaktualnienia. Najnowsze dane na jakie udało mi się trafić to te z CIA The World Factbook (dodałem je w artykule). Niestety idealne one nie są - druzów włączają ogólnie w grupę muzułmanów (z tego co wiem niektórzy traktują ich jako osobną grupę religijną), nie ma też oddzielonego Kościoła maronickiego i pominięta została 18 grupa religijna - Koptowie libańscy (o ile się orientuję była to ostatnia z uznanych do tej pory oficjalnych wspólnot religijnych w Libanie - w 1989). Jeżeli ktoś znalazłby w miarę aktualne i bardziej szczegółowe dane nt. struktury religijnej w Libanie to dobrze byłoby to wszystko uaktualnić i dokładniej opisać. Triskaidekafil (dyskusja) 02:15, 21 maj 2008 (CEST)[odpowiedz]

To, co napisane jest sekcji "religia" to stek bzdur. Suma wyznawców wszystkich podanych religii to ok. 100%, a nie są uwzględnieni maronici, stanowiący najliczniejszą grupę chrześcijan w Libanie.

Zgłosił: 109.243.97.81 (dyskusja) 19:06, 16 maj 2010 (CEST)[odpowiedz]

Jak mieć przyjaciół ...i pokój?

[edytuj kod]
Liban


PODRÓŻ APOSTOLSKA JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚCI BENEDYKTA XVI DO LIBANU

Konferencja prasowa na pokładzie samolotu (14 września 2012)


Fundamentalizm jest zawsze zafałszowaniem religii. Występuje przeciwko istocie religii, która pragnie pojednania i tworzenia w świecie Bożego pokoju. Naszym zadaniem jest oświecenie i oczyszczenie sumień i jasne ukazanie, że każdy człowiek jest obrazem Boga, i że musimy szanować w innym nie tylko jego odmienność, lecz w odmienności rzeczywistą wspólną istotę bycia obrazem Boga i traktować drugiego jako obraz Boga. Podstawowym orędziem religii musi więc być sprzeciw wobec przemocy, która jest jej zafałszowaniem – tak jak fundamentalizm. Powinna być ona wychowywaniem, oświeceniem i oczyszczeniem sumień, aby uzdolnić je do dialogu, pojednania i pokoju.

Powiedziałbym, że „arabska wiosna” sama w sobie jest rzeczą dobrą: jest to pragnienie większej demokracji, większej swobody, większej współpracy, odnowienia tożsamości arabskiej. To wołanie o wolność, które wznosi młodzież bardziej ukształtowana kulturalnie i zawodowo, pragnąca większego udziału w życiu politycznym, w życiu społecznym, jest postępem, sprawą bardzo pozytywną i dobrze przyjmowaną właśnie przez nas, chrześcijan. Oczywiście, z historii rewolucji, wiemy, że wołaniu o wolność, tak ważnemu i pozytywnemu zawsze zagraża zapomnienie o jednym aspekcie, podstawowym wymiarze wolności, to znaczy tolerancji wobec innych; zapomnienie o fakcie, że ludzka wolność jest zawsze wolnością dzieloną z innymi, że może się rozwijać tylko w dzieleniu się, w solidarności, w życiu wspólnym. Zawsze jest to niebezpieczeństwo, i ma to też miejsce w tym przypadku. Wszyscy musimy uczynić, to co możliwe, aby pojęcie wolności, pragnienie wolności szło we właściwym kierunku, aby nie zapominało o tolerancji, o współżyciu, o pojednaniu, jako podstawowej części wolności. Podobnie także odnowiona tożsamość arabska zakłada – jak sądzę – odnowienie również całego wielowiekowego i tysiącletniego współżycia chrześcijan i arabów, którzy właśnie razem w tolerancji większości i mniejszości, zbudowali te kraje i nie mogą nie żyć razem. Myślę więc, że ważne jest dostrzeżenie elementu pozytywnego w tych ruchach i uczynienie tego, co do nas należy, aby wolność była pojmowana we właściwy sposób i odpowiadała większemu dialogowi, a nie panowaniu jednych nad drugimi.


Spotkanie z członkami rządu, instytucji państwowych, korpusu dyplomatycznego, zwierzchników religijnych i przedstawicieli świata kultury Pałac prezydencki - BAABDA (15 września 2012)

Wydaje mi się, że Bóg wybrał ten region, aby był on wzorcem, aby świadczył przed obliczem świata o tym, że człowiek może konkretnie żyć swym pragnieniem pokoju i pojednania! To dążenie jest od zawsze wpisane w plan Boga, który odcisnął go w sercu człowieka. Każdy kraj jest przede wszystkim bogaty ludźmi, którzy w nim żyją. Od każdego z nich i od nich wszystkich razem zależy jego przyszłość i jego zdolność do zaangażowania na rzecz pokoju. Takie zaangażowanie możliwe jest jedynie w społeczeństwie zjednoczonym. Jednak jedność nie jest uniformizmem. Spójność zapewnia społeczeństwu nieustanne poszanowanie godności każdej osoby i odpowiedzialne uczestnictwo każdego, zgodnie z jego możliwościami, gdy daje z siebie to, co w nim najlepsze. Aby zapewnić dynamikę niezbędną do budowy i umocnienia pokoju, trzeba nieustannie wracać do podstaw istoty ludzkiej. Godność człowieka jest nierozerwalnie związana ze świętością życia danego przez Stwórcę. W Bożym planie każda osoba jest wyjątkowa i nie do zastąpienia. Przychodzi na świat w rodzinie, która jest pierwszym miejscem jej humanizacji, a przede wszystkim pierwszym wychowawcą do pokoju. Tak więc, aby budować pokój, trzeba skierować naszą uwagę na rodzinę, aby ułatwić jej zadanie i w ten sposób ją wspierać, tym samym krzewiąc wszędzie kulturę życia. Skuteczność zaangażowania na rzecz pokoju zależy od tego, jaką koncepcję życia ludzkiego będzie miał świat. Jeśli chcemy pokoju, brońmy życia! Ta logika nie tylko wyklucza wojny i akty terrorystyczne, ale także wszelki zamach na życie istoty ludzkiej, stworzenia chcianego przez Boga. Obojętność lub zaprzeczenie temu, co stanowi prawdziwą naturę człowieka uniemożliwia poszanowanie tej „gramatyki”, jaką jest prawo naturalne wpisane w serce człowieka (por. Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2007, 3). Wielkość i rację istnienia każdej osoby można odnaleźć jedynie w Bogu. Bezwarunkowe uznanie godności każdej istoty ludzkiej, każdego z nas oraz świętości życia pociąga więc za sobą odpowiedzialność wszystkich przed Bogiem. Musimy zatem zjednoczyć nasze wysiłki, aby rozwijać solidną antropologię obejmującą jedność osoby. Bez niej nie można budować prawdziwego pokoju. Dzisiaj różnice kulturowe, społeczne, religijne powinny prowadzić do przeżywania nowego rodzaju braterstwa, gdzie właśnie tym, co jednoczy, jest wspólne poczucie wielkości każdej osoby i daru, jaką jest ona dla samej siebie, dla innych i dla ludzkości. To właśnie jest droga pokoju!

Ludzki duch ma wrodzone poczucie piękna, dobra i prawdy. Jest to w nim pieczęć tego, co boskie, znak Boga! Z tego powszechnego dążenia wypływa niezawodna i słuszna koncepcja moralna, zawsze stawiająca człowieka w centrum. Jednakże człowiek może zwrócić się do dobra jedynie w sposób wolny, gdyż „godność człowieka wymaga, aby działał ze świadomego i wolnego wyboru, to znaczy osobowo, od wewnątrz poruszony i naprowadzony, a nie pod wpływem ślepego popędu wewnętrznego lub też zgoła przymusu zewnętrznego” (por. Gaudium et spes, 17).

Społeczność pluralistyczna istnieje tylko dzięki wzajemnemu szacunkowi, dzięki pragnieniu poznania drugiego i nieustannego dialogu. Ten dialog pomiędzy ludźmi jest możliwy jedynie ze świadomością istnienia wartości wspólnych wszystkim wielkim kulturom, gdyż są one zakorzenione w naturze osoby ludzkiej. Wartości te stanowiące jak gdyby podłoże, wyrażają autentyczne i charakterystyczne rysy człowieczeństwa. Należą one do praw każdej istoty ludzkiej. Różne religie potwierdzając ich istnienie, wnoszą decydujący wkład. Nie zapominajmy, że wolność religijna jest prawem podstawowym, od którego zależy wiele innych praw. Każdy powinien móc swobodnie wyznawać swoją religię, bez narażania swego życia i wolności. Utrata lub ograniczenie tej wolności pozbawia osobę świętego prawa do pełni życia w płaszczyźnie duchowej. Tak zwana tolerancja nie eliminuje dyskryminacji, czasami nawet je umacnia. Człowiek bez otwarcia się na transcendencję, które pozwala odnaleźć odpowiedzi na pytania jego serca dotyczące sensu życia i jak żyć moralnie, staje się niezdolny do działania sprawiedliwego i zaangażowania na rzecz pokoju. Wolność religijna ma wymiar społeczny i polityczny, niezbędny dla pokoju! Promuje ona służbę sprawom szlachetnym i na rzecz poszukiwania prawdy, której nie narzuca się przemocą, lecz „siłą samej prawdy” (Dignitatis humanae, 1), tej Prawdy, która jest w Bogu. Przeżyta bowiem wiara niezmiennie prowadzi do miłości. Autentyczna wiara nie może prowadzić do śmierci. Ten, kto buduje pokój jest pokorny i sprawiedliwy. Tak więc wierzący odgrywają dziś kluczową rolę, świadcząc o pokoju pochodzącym od Boga i który jest darem dla wszystkich w życiu osobistym, rodzinnym, społecznym, politycznym i gospodarczym (por. Mt 5, 9; Oz 12, 14).


Spotkanie z młodzieżą Patriarchat maronicki – Bkerke (15 września 2012)


Zajmujecie szczególne miejsce w moim sercu i w całym Kościele, ponieważ Kościół jest zawsze młody! Kościół wam ufa. Liczy na was. Bądźcie młodymi w Kościele! Bądźcie młodymi wraz z Kościołem! Kościół potrzebuje waszego entuzjazmu i waszej kreatywności! Młodość jest czasem, kiedy dążymy do wielkich ideałów i uczymy się, aby się przygotować do pracy zawodowej i do przyszłości. Jest to ważne i wymaga czasu. Szukajcie tego, co jest piękne i znajdźcie upodobanie w czynieniu tego, co jest dobre! Świadczcie o wielkości i godności waszego ciała, które „jest dla Pana” (1 Kor 6, 13b). Miejcie delikatność i prawość czystych serc! Za błogosławionym Janem Pawłem II ja także wam mówię: „Nie lękajcie się! Otwórzcie na oścież Chrystusowi drzwi waszych umysłów i serc!”. Spotkanie z Nim „nadaje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie” (Deus caritas est, 1). W Nim znajdziecie siłę i odwagę, aby iść naprzód na drodze waszego życia, przezwyciężając trudności i cierpienie. W Nim znajdziecie źródło radości. Chrystus mówi: (…)Pokój mój daję wam. To właśnie jest rewolucja, jaką przynosi Chrystus, rewolucja miłości.

Obecne rozczarowania nie powinny was prowadzić do ucieczki w światy równoległe, na przykład różnego rodzaju narkotyków, czy smutku pornografii. Jeśli chodzi o sieci społecznościowe, są one ciekawe, ale bardzo łatwo mogą was prowadzić do uzależnienia i mylenia świata rzeczywistego z wirtualnym. Poszukujcie i żyjcie relacjami obfitującymi w prawdziwą i szlachetną przyjaźń. Podejmujcie inicjatywy, które nadają sens i zakorzenienie waszemu życiu, zwalczając powierzchowność i łatwą konsumpcję! Jesteście również poddawani innej pokusie – pokusie pieniądza, tego tyrańskiego bożka, który zaślepia tak bardzo, że przytłacza osobę i jej serce. Otaczające was przykłady nie zawsze są najlepsze. Wielu zapomina o słowach Chrystusa, który mówił, że nie możemy służyć Bogu i mamonie (por. Łk 16, 13). Poszukujcie dobrych mistrzów, kierowników duchowych, którzy potrafią wam wskazać drogę dojrzałości, porzucając to, co iluzoryczne, blichtr i kłamstwo. Tak więc Chrystus was zaprasza, byście robili to, co On, byście przyjmowali bliźniego bez zastrzeżeń, nawet jeśli należy on do innej grupy kulturowej, religijnej czy narodowej. Robiąc mu miejsce, szanując go, będąc dla niego dobrzy, stajemy się coraz bogatsi w człowieczeństwo i mocni pokojem Pana.

Braterstwo jest zapowiedzią nieba! Zaś powołaniem ucznia Chrystusa jest być „zaczynem” w cieście, jak mówi święty Paweł: „trochę kwasu ma moc zakwasić całe ciasto” (Ga 5, 9). Bądźcie posłańcami Ewangelii życia i wartości życia. Czyż pokój nie jest tym dobrem, którego poszukuje cała ludzkość?

Homilia Ojca Świętego Msza św. i przekazanie posynodalnej Adhortacji Apostolskiej Beirut City Center Waterfront – Bejrut (16 września 2012)


W tę niedzielę, kiedy Ewangelia stawia nam pytanie o prawdziwą tożsamość Jezusa, przenosimy się wraz z uczniami na drogę prowadzącą do wsi w okolicy Cezarei Filipowej. Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?” (Mk 8, 29).

Powołaniem Kościoła i chrześcijanina jest służenie, tak jak to czynił sam Pan, bezinteresownie i wszystkim, bez żadnych różnic. Służenie sprawiedliwości i pokojowi w świecie, w którym przemoc nieustannie powiększa orszak śmierci i zniszczenia, jest zatem pilnie konieczne, aby angażować się w budowanie braterskiego społeczeństwa, stworzenie wspólnoty. Wzywam was wszystkich do pracy na rzecz pokoju, każdy na swoim poziomie i tam, gdzie się znajduje.

Przekazanie posynodalnej Adhortacji Apostolskiej Beirut City Center Waterfront – Bejrut (16 września 2012)


Drogi Kościele na Bliskim Wschodzie, czerp z pierwotnych soków zbawienia, które dokonało się na tej wyjątkowej i umiłowanej ziemi! Krocz śladami swych ojców w wierze, którzy przez swą wytrwałość i wierność zapoczątkowali odpowiedź ludzkości na objawienie Boga! Odnajduj we wspaniałej różnorodności świętych, którzy zajaśnieli pośród ciebie, przykłady i orędowników, którzy będą inspirować twoją odpowiedź na wezwanie Pana, by dążyć ku niebiańskiej Jerozolimie, gdzie Bóg otrze z naszych oczu wszelką łzę (por. Ap 21, 4)! Niech wspólnota braterska będzie wsparciem w życiu codziennym i znakiem powszechnego braterstwa, jakie przyszedł ustanowić Jezus, pierworodny pośród wielu! Niech w ten sposób w tym regionie, który był świadkiem jej wydarzeń i spisał jej słowa, Ewangelia wciąż rozbrzmiewa, tak jak to było przed dwoma tysiącami lat.

Angelus Beirut City Center Waterfront – Bejrut (16 września 2012)


Dobrze znacie tragedię konfliktów i przemocy, która powoduje tak wiele cierpienia. Niestety nadal słychać szczęk broni oraz skargę wdów i sierot! Przemoc i nienawiść pochłaniają istnienia, a kobiety i dzieci są ich pierwszymi ofiarami. Dlaczego tak wiele okrucieństwa? Dlaczego tak wiele śmierci? Apeluję w tej sprawie do wspólnoty międzynarodowej! Apeluję do krajów arabskich, aby jako bracia zaproponowały rozwiązania, które mogą być zrealizowane, respektujące godność każdej osoby ludzkiej, jej prawa i wyznawaną religię! Kto chce budować pokój musi zaprzestać postrzegania w drugim zła, które trzeba wyeliminować. Nie łatwo jest widzieć w drugim osobę, którą należy szanować i kochać, a jednak trzeba tak ją widzieć, jeśli chcemy budować pokój, jeśli chcemy braterstwa (por. 1 J 2,10-11; 1 P 3,8-12).

Odpowiedź Ojca Świętego podczas spotkania ekumenicznego Patriarchat syryjskokatolicki, Charfet – Bejrut (16 września 2012)

Pracujmy niestrudzenie, aby nasza miłość do Chrystusa prowadziła nas stopniowo ku pełnej jedności między sobą. W tym celu trzeba nam przez modlitwę i wspólne zaangażowanie nieustannie powracać do naszego jedynego Pana i Zbawiciela. Albowiem, jak napisałem w adhortacji apostolskiej Ecclesia in Medio Oriente, którą z radością wam wręczyłem, „Jezus jednoczy tych, którzy w Niego wierzą i którzy Go kochają, dając im Ducha swego Ojca oraz swoją Matkę, Maryję” (15).

Ceremonia pożegnania Lotnisko Rafiq Hariri – Bejrut (16 września 2012)


Świat arabski i cały świat mogły zobaczyć, w tych wzburzonych czasach, chrześcijan i muzułmanów zgromadzonych, by celebrować pokój.

Oby Liban nadal był miejscem, w którym mężczyźni i kobiety mogą żyć we wzajemnej zgodzie i pokoju, aby dawać światu nie tylko świadectwo o istnieniu Boga, (…) , ale także świadectwo komunii między ludźmi, (…) , niezależnie od ich wrażliwości politycznej, społecznej i religijnej! (Wybrała E. POLA….; 2012 r.)