Wikipedia:Komitet Arbitrażowy/Dyskusja

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii

Niniejsza strona stanowi stronę dyskusyjną nad ostatecznym kształtem Komitetu Arbitrażowego. Większość kwestii została już przedyskutowana, a wynik tych dyskusji został wprowadzony do stron roboczych związanych z Komitetem. Dyskusje te znajdują się do wglądu tutaj:

Jako że w trakcie dyskusji większość spornych kwestii udało się rozwiązać, Komitet Arbitrażowy zostanie wprowadzony na zasadzie konsensusu. Celem niniejszej strony dyskusyjnej jest wychwycenie ewentualnych niedociągnięć lub zaproponowanie ewentualnych poprawek technicznych i merytorycznych. Dyskusja ta zostanie zamknięta 15 sierpnia 2007r., chyba że nastąpią ważne powody ku jej przedłużeniu wynikające z jej przebiegu.

Wybór arbitrów odbędzie się we wrześniu tego roku.

Stron związanych z samym Komitetem Arbitrażowym jest kilka:

Ogólne:

Techniczne:

Prosimy przyporządkować dany wątek dyskusji do jednej z poniżej podanych sekcji:

Kwestia przewodniczącego Komitetu Arbitrażowego[edytuj | edytuj kod]

  • "Komitet nie posiada Przewodniczącego." [1] Czy jest potrzeba wprowadzania takiego zakazu? Może lepiej zostawić tą kwestię uznaniu samego Komitetu? Może kiedyś okazać się, że jest potrzeba, aby ktoś pełnił rolę "moderatora" pracy Komitetu. Jeśli wybrani członkowie KA uznają, że potrzebny jest primus inter pares, to sobie powołają. Jeśli uznają, że nie jest potrzebny, to nie powołają. Sugerowałbym wykreślenie tego zakazu. Jasne natomiast powinno być dla wszystkich, że ewentualna rola przewodniczącego/moderatora/... nie daje żadnych dodatkowych prerogatyw w rozstrzyganiu sporów. Innymi słowy, głos przewodniczącego/... wart jest tyle samo, co głos każdego innego członka KA. Eteru 10:23, 1 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
No tak, masz rację. Myśleliśmy o przejęciu funkcji sekretarza z angielskiego Komaru, ale oni strasznie skomplikowali i zbiurokratyzowali procedury i zasady dotyczące funkcji sekretarza. Jeśli zaistnieje taka potrzeba, wtedy członkowie Komaru powołają takiego w swoim gronie albo ustanowią taki zapis w regulaminie wewnętrznym Komitetu. Jeśli nie będzie sprzeciwów, to kasujemy to zdanko. Pimke 21:47, 1 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Kwestia długości maksymalnego okresu nieaktywności arbitra[edytuj | edytuj kod]

By prace Komaru nie zostały sparaliżowane powstał zapis mówiący co następuje: Arbitrzy nieczynni w pracach Komitetu Arbitrażowego z przyczyn nieusprawiedliwionych od co najmniej 6 tygodni tracą automatycznie status arbitra. Zapis ten jest niezbędny, powstaje jedynie pytanie czy 6 tygodni to nie za długi okres (w tym okresie istnieje zagrożenie sparaliżowania prac Komaru). Szwedzki zaproponował okres 1 miesiąca. Jakieś inne opinie na ten temat ? Pimke 07:45, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

O ile Komar rozpatruje aktualnie jakąś sprawę, to wymagana jest maksymalna dostępna liczba arbitrów. Miesiąc, hm, chyba starczy. Wojciech Pędzich Dyskusja 15:51, 7 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Również popieram skrócenie czasu do miesiąca. ToAr © 13:37, 10 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Ja też jestem za 1 miesiącem. Pozwoli to na sprawne funkcjonowanie Komitetu. Rosjanie postulowali, aby właśnie w ten sposób usprawnić działanie swojego Komara, domagając się skrócenia maksymalnego okresu nieaktywności arbitra do dwóch miesięcy. My będziemy mieli ten zapis już od początku funkcjonowania Komaru Pimke 17:34, 10 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Potrzebna procedura odwołania członków Komitetu ?[edytuj | edytuj kod]

Malarz_pl w jednej z dyskusji poniżej zwrócił uwagę na brak punktu odnośnie tego, że arbitrzy są nieodwoływalni, tak by nikt nie szukał nieistniejącej procedury odwoławczej. I w tym momencie powstaje pytanie, czy taka procedura jest w ogóle potrzebna i ewentualnie jak miałaby wyglądać ? Pimke 07:45, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Zwróciłem uwagę na brak zdania arbitrzy są nieodwoływalni. Jest zasada zastępowania nieaktywnych arbitrów. Nie ma procedury odwoławczej (i wg mni~e nie powinno jej być). Potrzebne jest zdanie (szczególnie widoczne podczas wyborów, że arbitrzy są nieodwoływalni). ~malarz pl PISZ 18:04, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Bez obaw, dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź poniżej, ale pytanie zadałem, bo być może ktoś inny ma jakąś odmienną wizję. Pimke 20:14, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Liczba członków[edytuj | edytuj kod]

Czy musi być 9 członków?? --Drozdp 15:39, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

A co w tej liczbie jest nie tak? Radomil dyskusja 20:00, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Mieliśmy już szerszą dyskusję na temat składu Komitetu. Główny argument za tak licznym składem Komaru to obawa o to, czy mniejszy skład podoła wszystkim sprawom (wzięliśmy pod uwagę doświadczenia Komarów z innych Wikipedii). Niektórzy nawet proponowali Komar składający się z 15 członków, ale 9 jest liczbą kompromisową. Dlaczego nie 10 tylko 9 ? Ano, jest to liczba nieparzysta i w przypadku udziału wszystkich członków w głosowaniu nie będziemy mieli sytuacji, w której będzie remis. Pimke 20:29, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Wydaje mi się, że jest ich po prostu za dużo i może za chwilę zabraknąć kandydatów na arbitrów.--Drozdp 18:42, 7 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
W przypadku rosyjskiego Komaru postulowano, by zwiększyć liczbę arbitrów, bo ich skład nie dawał sobie radę z natłokiem prac. Jeśli np. po półrocznym okresie funkcjonowania Komaru stwierdzimy, że członków jest za dużo, to przeprowadzimy dyskusję i zmniejszymy liczbę arbitrów. W tym względzie musimy być elastyczni, bo tak na dobrą sprawę nikt nie jest w stanie przewidzieć ile pracy będzie miał Komar na polskiej Wikipedii. Pimke 17:42, 10 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Sytuacje przejściowe[edytuj | edytuj kod]

Chciałbym wrzucić pod rozwagę możliwość kontynuacji przez ustępujących arbitrów rozpatrywania spraw, którymi już zajęli się w trakcie swej kadencji, do czasu ich zakończenia. Dlaczego? Teoretycznie co pół roku mogłaby się wymieniać prawie połowa składu Komitetu. Zapewne nie zawsze da się zamknąć sprawy będące w toku przed uzupełnieniem Komitetu przez nowo wybranych arbitrów. Wtedy praca ustępujących arbitrów poświęcona zapoznaniu się ze sprawą jest marnowana, a nowi arbitrzy muszą wchodzić w spór "od początku", a być może nie zawsze będą w stanie zapoznać się w pełni z dotychczasowymi dyskusjami nad sprawą, pomijając już to że nie mogli w nich uczestniczyć. Ustępujący arbitrzy mogliby być zaangażowani tylko w te sprawy, które zaczęto rozpatrywać z ich udziałem w trakcie ich kadencji, zaś nowi arbitrzy przystępowaliby do nowych spraw (i jeśli ich rozpatrywanie nie skończy się w trakcie ich kadencji - kontynuowaliby pracę do czasu rozstrzygnięcia sprawy). Eteru 20:36, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

A mógłbyś to ubrać w jakiś zapis w regulaminie ? Wtedy będzie łatwiej ocenić Twoją propozycję. Nie wiem, czy rozwiązanie to zda egzamin, bowiem na potrzeby Komitetu będzie istniała jakaś wewnętrzna lista dyskusyjna, a nawet specjalny kanał IRC (tak jak jest w przypadku Komarów na innych Wikipediach). Starzy arbitrzy będą musieli po wyborze nowych arbitrów wypisać się z takiej listy, jednak gdy będą się zajmowali nie zakończoną sprawą, to nie będą już wtedy posiadali skutecznego narzędzia komunikacji między sobą. IMHO takie rozwiązanie wprowadzi zamęt, bo w pewnym okresie będzie tak na dobrą sprawę pracować jednocześnie nawet do 14 arbitrów. Po wyborze pozostanie przecież połowa składu i nie widzę problemu, by "stara" część Komara zapoznała nowo wybranych arbitrów z dyskusją związaną ze sprawami już rozpoczętymi. Pimke 17:53, 10 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Pomyślalem o takim rozwiązaniu, aby nie marnować czasu i pracy członków Komitetu, którzy zajmowali się konkretną sprawą. Sam zapis w regulaminie mógłby być bardzo prosty: ''Ustępujący członkowie Komitetu uczestniczą nadal w rozpatrywaniu spraw, które rozpoczęli, do czasu ich zakończenia.". Wychodzę też z generalnego założenia, że jest bardziej fair wobec stron sporu, aby spór był rozpatrywany od początku do końca przez taki sam skład osób. Eteru 12:50, 11 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Generalnie to i tak jestem przeciwko dyskutowanej instytucji w takiej postaci, jaką ona przybrała, ale to co proponuje Eteru jest dla mnie po prostu nie do przyjęcia. W momencie utraty mandatu taki "arbiter" nie ma prawa uczestniczyć dalej w obradach tego komitetu, a co dopiero rozstrzygać sprawy mu przedłożone. — Paelius Ϡ 21:42, 12 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
"Nie ma prawa ...", to nieadekwatny argument. Gdyby społeczność się na to zgodziła, to ... "mieliby prawo". Podobne rozwiązanie stosowane jest w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości i się sprawdza. Niemniej, widzę że pomysł raczej nie uzyska tu wsparcia, więc nie ma go co dalej rozważać. Eteru 09:26, 14 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
No i okazuje się, że zwykły przedstawiciel homo sapiens sapiens nie jest wystarczająco rozumny, aby zrozumieć prawo. Czekam tylko aż dojdzie ono tak bardzo ad absurdum, że (może) powróci się do zrozumiałego prawa. Ale to niestety mżonki mrzonki (autopoprawka — Paelius Ϡ 11:42, 14 sie 2007 (CEST)), bo cui bono byliby wtedy zwykli ludzie, a to się nikomu innemu by nie opłacało... — Paelius Ϡ 11:31, 14 sie 2007 (CEST) — autocenzura — offtopic, poza tym atak osobisty i POV napisany pod wpływem chwili. — Paelius Ϡ 11:57, 14 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Kwestia zasady: prawo nie działa wstecz[edytuj | edytuj kod]

  • Komitet Arbitrażowy nie przyjmuje do rozpatrzenia wniosków o arbitraż dotyczących spraw i wydarzeń, które miały miejsce przed powstaniem Komitetu Arbitrażowego jako instytucji (Lex retro non agit). Sęk w tym, że zapis ten uniemożliwia komitetowi branie pod uwagę poczynań Wikipedystów którzy łamali istniejące przed wprowadzeniem komitetu prawa. A mówiąc jaśniej, na przykładzie: Jeśli X notorycznie dopuszcza się ataków osobistych, co jest zakazane od zarania Wikipedii, przez ten zapis Komar nie mógłby wziąć pod uwagę, że X oskarżony o ataki osobiste jest recydywistą. Proponuję zatem to zdanie wykreślić. Radomil dyskusja 02:15, 2 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
No tak, masz rację, ale co jak przyjdzie użytkownik X i poskarży się np. na użytkownika Y lub administratora Z, że go np. w zeszłym roku szkalowali i skoro teraz mamy Komitet Arbitrażowy, to on żąda sprawiedliwości po czasie? Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie tego problemu, by Komar nie stał się Sądem Lustracyjnym... Pimke 08:09, 2 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Ale Komitet może chyba odmówić zajęcia się jakąś sprawą? Minimus disputatio 12:42, 2 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Co to znaczy ,,sprawieliwosc po czasie"? I co w tym zlego, jesli ktos czuje sie gleboko pokrzywdzony i szuka sprawiedliwosci? A powolywanie sie na zasade, ze prawo nie dziala wstecz, jest bez sensu, bo Komitet nie jest regulacją sankcjonujaca jakies zachowania, tyllko je ocenia. Oczywiscie oceniajac przeszle wydarzenia nalezy brac stan regulacji z czasu tych wydarzen, w ten wlasnie sposob dziala zasada nie dzialania prawa wstecz, a nie tak, jak przy RfC Jonasza gdzie zrobiono zarzut z fair use. Trybunal Norymberski nie dzialal podczas II WŚ analogicznie do podobnych instytucji powolywanych w ostatnich latach. PawełS 13:04, 2 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Może przytoczę pierwsze i chyba najważniejsze zdanie ze strony Komitetu Arbitrażowego: Zadaniem Komitetu Arbitrażowego jest rozwiązywanie w sposób wiążący i ostateczny konfliktów między wikipedystami... Komitet Arbitrażowy nie ma być ani Sądem Lustracyjnym ani trybunałem. Jego głównym zadaniem ma być rozwiązywanie aktualnych sporów między użytkownikami, czyli pozytywne oddziaływanie na atmosferę na wiki, by w ten sposób przyczynić się do jej szybszego rozwoju. Komitet Arbitrażowy nie ma być instytucją do zgłaszania żali użytkowników, którzy zostali skrzywdzeni przez innych userów przed powstaniem Komitetu, by móc tym ostatnim oddać za nadobne. Ocenianie przeszłości niezwiązanej z aktualnie rozpatrywanym sporem między dwoma lub kilkoma użytkownikami byłoby IMO niczym innym jak wyciąganiem trupów z szafy albo szukaniem haków w teczkach na kogoś. Pimke 00:28, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
To może wystarczy zapis typu: Komitet zajmuje się wyłącznie sprawami aktualnymi, lecz w razie gdyby zaistniała taka potrzeba, rozpatrując aktualny konflikt może wziąć pod uwagę zachowanie wikipedysty sprzed powołania Komitetu. Radomil dyskusja 13:00, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Dokładnie o coś takiego mi chodziło ;) Ja jestem za. Pimke 17:05, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
A co to znaczy aktualny ? Jesli obie strony uznaja konflikt za nieaktualny, to nikt go nie bedzie zglaszal do Arbitrazu. Natomiast jesli jedna ze stron nawiazuje do konfliktu to jest on aktualny, bo inaczej mozna napisac, ze sprawa sprzed tygodnia jest nieaktualna. A co do trupow w szafie, to mysle, ze lepiej je pochowac, bo wprawdzie ich nie widac, ale smrod rozchodzi sie, a Arbitraz ma na celu, jak napisales, pozytywne oddziaływanie na atmosferę na wiki... PawełS 19:31, 7 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Uprzywilejowana natura mediacji[edytuj | edytuj kod]

  • Z powodu uprzywilejowanej natury mediacji, zachowanie i komentarze edytujących w trakcie prób mediacji nie mogą służyć jako dowód przeciw nim w żadnej sprawie rozpatrywanej przez Komitet Arbitrażowy. Niezbyt dobry pomysł. Przykładowo, stosując tę zasadę, jeśli X w trakcie mediacji będzie spamował do n osób by poparło jego sprawę, nie można mu tego zaliczyć w poczet przewinień. Radomil dyskusja 02:15, 2 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Jeśli się okaże, że wypowiedzi, które zostaną wypowiedziane podczas mediacji, mogą zostać wykorzystane w ewentualnym postępowaniu arbitrażowym, to wątpliwe jest, że ktokolwiek będzie chciał skorzystać z mediacji, bo ja np. bym nie chciał. Pimke 08:09, 2 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Zaś "ochronka" w trakcie mediacji która Bóg wie jak długo może potrwać też nie jest dobrym rozwiązaniem i ja w takiej bym nie chciał uczestniczyć. Radomil dyskusja 12:58, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Mediacja jest dobrowolna, więc nie widzę żadnego problemu. Poza tym wszystkie strony muszą się na nią zgodzić. Jeśli np. jedna strona uzna, że mediacja trwa zbyt długo lub nic nie daje, to może z niej zrezygnować i cała sprawa trafia automatycznie do Komara. Pimke 17:09, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Odmowa mediacji, lub jej przerwanie znacznie osłabia faktyczną pozycję osoby w sporze (jest to wynik owego nacisku na pierwszeństwo mediacji), zatem jest to "przymus dobrowolny". IMO w trakcie mediacji również powinien obowiązywać podstawowy zestaw norm (zakaz ataków osobistych, zakaz spamowania etc.) Radomil dyskusja 17:19, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Wydaje mi się, że kompromisem byłoby pozostawienie tego zdania u góry i dodanie kilku sformułowań, które zabraniają wspomnianych przez Ciebie praktyk. Czekamy na Twoją propozycję Radomil ;) Pimke 17:38, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Zachowanie i komentarze edytujących w trakcie prób mediacji nie mogą służyć jako dowód przeciw nim w żadnej sprawie rozpatrywanej przez Komitet Arbitrażowy pod warunkiem, że nie będą one łamać podstawowych zasad kultury wypowiedzi i wikietykiety. ? Radomil dyskusja 18:13, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
IMHO jest to OK. Pimke 18:18, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Takie zdanie wydaje mi się właściwie niepotrzebne. Spamowanie nie jest elementem mediacji :) więc i tak mogłoby być wzięte pod uwagę. Podobnie jak np. eskalowanie konfliktu w przestrzeni Wikipedii. Ja rozumiem, że w tym zdaniu na górze chodziło o wypowiedzi "w ramach" mediacji, a nie ogólnie "w okresie trwania" mediacji. Mediacja powinna być prowadzona przede wszystkim poza przestrzenią Wikipedii - za pomocą e-maili, komunikatorów, telefonicznie, itd. Wtedy jej przebieg pozostaje poufny, a "na zewnątrz" znany byłby tylko efekt mediacji: sprawa załatwiona (ewentualnie podanie, co uzgodniono) albo sprawa niezałatwiona. Samo zdanie jest niezgrabne: Z powodu uprzywilejowanej natury mediacji ... brzmi fatalnie i rzeczywiście jego treść można zrozumieć dość szeroko. Można by z niego w ogóle zrezygnować. Za to na stronach mediacji napisać coś w rodzaju: "Dokonane poza Wikipedią wypowiedzi stron sporu w ramach prób mediacyjnych pozostają poufne." Bo o to chyba tak naprawdę chodzi w tym zdaniu. Co do przestrzegania zakazu ataków osobistych w trakcie mediacji, to o to z kolei będzie dbać sam mediator. Jak zobaczy, że strona lub strony przekraczają dozwolone granice, i nie reagują na jego apele, to przerwie mediację. Eteru 18:35, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Można to i tak rozwiązać. Radomil dyskusja 19:05, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Uprawnienie Komitetu do pozbawiania administratorów uprawnień[edytuj | edytuj kod]

Nie podoba mi się prawo Komitetu do wpływania na uprawnienia administracyjne - sądzę, że to bardzo nieudolna próba zastąpienia procedury OUA, którą społeczność niestety odrzuciła. Jeżeli Komitet wybierany jest zwykłą większością, a administratorzy większością kwalifikowaną i to na dużo wyższym poziomie, to jest dość dziwne, że ciało złożone z osób o słabszej legitymizacji będzie miało prawo odwoływać osoby o dużo mocniejszej legitymacji od społeczności. Moim zdaniem Komitet powinien mieć prawo wnieść o OUA, które prędzej czy później musi mieć przyjęty regulamin i im szybciej, tym lepiej. A jeżeli już koniecznie chcecie dać Komitetowi takie uprawnienie (mam nadzieję, że będzie okazja zamanifestować swoją opinię na ten temat w głosowaniu), to niechże to chociaż będzie decyzja jednogłośna całego Komitetu - jak można odwoływać administratora (co teraz jest praktycznie niemożliwe bez jego zgody) w taki sam sposób jak banować usera (co teraz może zrobić sam każdy ze 130 adminów)... Powerek38 (dyskusja) 12:36, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Tyle, że OUA miało też odwoływać adminów zwykła większością głosów (a wg. niektórych starczyć miała mniejszość (sic!) 20%). OUA w swojej formie miało też poważną wadę. Było formą festiwalu ludowego. Zatem czy nie lepiej powierzyć tą drażliwą sprawę demokracji pośredniej? Powinno to ucywilizować dziką naturę OUA. Radomil dyskusja 13:06, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Jest to kwestia decyzji społeczności... O ile pamiętam OUA zostało odrzucone m.in. dlatego, że wymagana większość budziła spory. Ja generalnie jestem zwolennikiem najprostszej możliwej zasady, że jeśli stanowisko nie jest kadencyjne (a status admina jest bezterminowy), to procedura odwołania winna być maksymalnie wiernym odbiciem procedury powołania. Poza tym, nie urażając nikogo, istnieje pewna kategoria wikipedystów, którzy nigdy nie byli adminami i nie do końca rozumieją specyfikę tej pracy, za to mają wobec adminów bardzo krytyczną czy momentami wręcz roszczeniową (jesteście, by nam służyć) postawę. Boję się, że jeśli tacy ludzie zdobyliby większość w Komitecie, to sypałyby się admińskie głowy (a mogą wejść do KA, bo wielu ma spory staż i zasługi). A poza tym - Komitet nie powinien mieć aż tak szerokiej władzy. Pisał Lord Acton już w XIX wieku: Każda władza demoralizuje. Władza absolutna demoralizuje absolutnie. Powerek38 (dyskusja) 14:48, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Dlatego Komar jest kadencyjny, a admini nie :) Radomil dyskusja 15:15, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Właśnie dlatego powstaje Komitet Arbitrażowy, by nie urządzać całej społeczności igrzysk i nie angażować ją nadmiernie w konflikty interpersonalne, które nie dotyczą bezpośrednio jej samej. Obawy co do zbyt szerokich uprawnień Komara są nieuzasadnione. Również Komary na innych wikipediach posiadają takie uprawnienia i nikt się jeszcze nie odważył ich nadużyć. Jednym z koronnych argumentów za powołaniem Komara była właśnie nieodwoływalność adminów. Bądźmy szczerzy: by Komar odwołał jakiegoś admina, to ten ostatni musiałby uczynić coś naprawdę poważnego. Potrzebna jest jednak jakaś furtka, która umożliwi odwołanie jakiegoś admina, któremu (przepraszam za kolokwializm) "odbije szajba". Właśnie czegoś takiego oczekuje cała społeczność i nie możemy z tego zrezygnować. A jeszcze raz wracając do obaw Powerka: arbitrzy będą wybierani na roczną kadencję, z czego połowa składu będzie ulegała wymianie co pół roku, więc o żadnych zmowach i układach nie może być mowy. Pimke 17:34, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Nie rezygnujmy z przyznania KA kompetencji do odbierania uprawnień administratorskich. Przy głosowaniu nad regulaminem OUA wiele osób opowiedziało się przeciw uzasadniając, że przecież będzie KA. Powerku, myślę że Twoje obawy, iż Komitet nagle zbiorowo oszaleje i przetrzebi szeregi administratorskie są bardzo na wyrost. Opinie, o których piszesz są wprawdzie dość głośne ale jednak mniejszościowe. Na marginesie, administratorzy rzeczywiście są po to, aby służyć :) Eteru 18:46, 3 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Czcionka[edytuj | edytuj kod]

Czy można przestawić czcionkę na normalną wielkość, a nie small ? Nie muszę pisać, że łatwiej by się czytało... pjahr ۞ 09:19, 1 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Czcionka jest specjalnie taka mała, bo musi być dużo miejsca na zgłoszenia kandydatów. Inaczej stronę trzeba będzie przewijać bez końca. Zresztą tekst ten jest tylko przypomnieniem zasad wyboru, bo dokładnie to samo znajduje się na stronie Wikipedia:Komitet Arbitrażowy. Pimke 09:31, 1 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Zgoda, ale zgłoszenia kandydatów na tej stronie zaczną sie dopiero pojawiać od września, tak? Może więc chociaż do tego czasu uczynić tę stronę czytelniejszą? :) Pozdrawiam pjahr ۞ 09:51, 1 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Zmieniłem do czasu wyboru czcionkę na większą specjalnie na Twoje życzenie ;) Pimke 21:51, 1 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Potwierdzenie przez kandydata chęci do kandydowania[edytuj | edytuj kod]

W treści zasad wyboru nie ma (chyba oczywistej, ale IMO koniecznej) zgody kandydata na kandydowanie (gdy zgłosił go ktoś inny). W PUA jest zapis potwierdzenia przez kandydata chęci kandydowania i tu powinien być podobny. ~malarz pl PISZ 09:29, 4 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Sensowna propozycja, dodamy. Pimke 15:46, 4 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Rezygnacja/odejście/odwołanie arbitrów?[edytuj | edytuj kod]

Przyznam szczerze, że nie przeczytałem całości dyskusji więc mogę się mylić co do ustaleń, ale wydaje mi się że w zapisach regulaminowych brakuje:

  • zapisu określającego, że członek komitetu jest nieodwoływalny (aby nikt nie szukał nieistniejącej procedury odwoławczej)
Kwestia ta musi zostać chyba szerzej przedyskutowana. Rozpocząłem powyżej nowy wątek dyskusji. Pimke 07:53, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
  • co robimy, gdy członek ArbComu zrezygnuje (można uzupełnić skład, można zostawić mniejszy ArbCom, ale patrz niżej)
w przypadku tego i dwóch poniższych punktów spójrz do tej sekcji Pimke 05:41, 6 sie 2007 (CEST)][odpowiedz]
tak jak powyżej patrz tutaj Pimke 05:41, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
  • jeżeli powyższej procedury nie będzie może powstać przypadek zablokowania działań ArbComu (trzech członków nagle przestało być aktywnymi, dwóch innych nie może brać udziału w arbitrażu, bo są stroną lub jakieś inne przypadki - i wynik - nie ma 5 członków ArbComu do podjęcia decyzji)

~malarz pl PISZ 23:48, 5 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

tak jak powyżej patrz tutaj Pimke 05:41, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Wymagania wobec kandydatów na arbitrów[edytuj | edytuj kod]

Proponuje aby do KomAr kandydowali wikpedyści o co najmniej rocznym stażu. Ponadto proponuję aby mogli tę fukcję pełnić przez dwie kolejne kadencje. I aby mogli być wybierani na koleją kadencję po rocznej kadencji. --Drozdp 15:37, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Ja bym liczby kadencji nie ograniczał. Z prostej przyczyny - ja miałbym problem z obstawieniem całego komitetu "wymarzonymi arbitrami". Nie chciałbym aby po jakimś czasie z przyczyn proceduralnych stanowiska te obsadzono "drugim garniturem". Radomil dyskusja 20:03, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Co do liczby kadencji, to się zgadzam z Radomilem. Natomiast jeśli chodzi o wymagania wobec kandydatów, to mamy na razie zapis, że muszą oni mieć co najmniej 1000 edycji i trzymiesięczny staż na Wikipedii. Drozdp proponuje co najmniej roczny staż, a ja byłbym za wersją kompromisową: półroczny staż (IMHO jest wielu userów, którzy nie mają rocznego stażu, a się do tej funkcji nadają). A co myślą inni na ten temat ? Pimke 20:39, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Co do stażu to przystaje na proponowany kompromis. Co do kadencyjności proponuję po dwu kandecjach przerwę, oznacza to, że w sumie krąg kandydatow powinien wynosić około 30 osób, a tyle chyba sie znajdzie na Pl.WIKI??? --Drozdp 18:52, 7 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Popieram półroczny staż. Co do kadencyjności, jestem za cyrkulacją składu KomArb, dwie kadencje pod rząd, a później obowiązkowy rok karencji? ToAr © 13:45, 10 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Propozycja reedycji[edytuj | edytuj kod]

To ja bym trochę przeedytował niektóre zapisy (bo są zagmatwane)
  • Arbitrzy nieczynni w pracach Komitetu Arbitrażowego z przyczyn nieusprawiedliwionych od co najmniej 6 tygodni tracą automatycznie status arbitra. Powstałe w ten sposób wakaty obsadzane są kandydatami na arbitrów, którzy uzyskali podczas ostatniego głosowania na arbitrów najwięcej głosów popierających netto spośród tych, którzy nie zostali wybrani do Komitetu Arbitrażowego.
  • Arbiter może w czasie pełnienia funkcji na własną prośbę zrezygnować z członkostwa w Komitecie Arbitrażowym. Procedura obsadzania wakatu przebiega według powyższej reguły.
  • Powstałe w ten sposób wakaty obsadzane są kandydatami na arbitrów, którzy uzyskali podczas ostatniego głosowania na arbitrów najwięcej głosów popierających netto spośród tych, którzy nie zostali wybrani do Komitetu Arbitrażowego. przeniesione z pierwszego podpunktu
  • Brak zgody tak wybranego kandydata na objęcie funkcji arbitra powoduje, iż jego miejsce zajmują kolejni na liście kandydaci z największą ilością liczbą głosów popierających netto.
  • 'W czasie wyboru członków Komitetu mogą się też odbyć wybory uzupełniające w celu obsadzenia wakatów Jeżeli powyższa procedura nie umożliwi obsadzenia wakatów, możliwe są wybory uzupełniające, jednak pod warunkiem, że wakat nastąpi najwcześniej co najmniej na miesiąc dwa miesiące przed głosowaniem na arbitrów. W każdym innym wypadku obowiązuje opisana wyżej procedura obsadzania wakatu. początek był nie po polsku (w czasie wyboru ... mogą się odbyć wybory); rozpoczynanie wyborów (trwających 3 tygodnie) na miesiąc przed normalnymi wyborami jest bez sensu
I jeszcze na wszeli wypadek (dobieranie arbitrów z rezerwy) proponowałbym określenie minimalnego procentu głosów pozytywnych przy wyborze - aktualnie można zostać członkiem Komitetu z ujemną liczbą głosów popierających netto :-). ~malarz pl PISZ 18:12, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Dzięki za reedycję ;) Co do głosów popierających netto, to jestem za tym, byśmy się nie bawili w żadne procenty tylko po prostu dali zapis mówiący o tym, że liczba głosów netto nie może być na minusie ;) Pimke 20:49, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Czyli powyżej 50%. Tak napradę to na temat konieczności takiego wymogu dowiemy się po pierwszych wyborach. Na początek te 50% można zostawić. Można też spróbować: .... liczba głosów netto > 20/50 (lub inna wartość). ~malarz pl PISZ 22:42, 6 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]

Wybory uzupełniające[edytuj | edytuj kod]

Hmm, czy możemy doprecyzować, kto i na jakiej podstawie decyduje o tym, że odbywają się wybory uzupełniające, a nie dociągana jest kolejna osoba z listy - lub na odwrót? Na razie jest informacja, że może się tak stać - co jest fantastycznym polem do kłótni w przypadku, gdy np. jeden z arbitrów zrezygnuje w trakcie sporu a strony będą miały różny pogląd co do osoby następnej na liście; takich możliwych scenariuszy jest zresztą znacznie więcej.
Dlatego proponuję zdanie: Jeżeli powyższa procedura nie umożliwi obsadzenia wakatów ... ~malarz pl PISZ 22:50, 13 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Zasada jest prosta. Jeśli któryś z arbitrów zrezygnuje najpóźniej na miesiąc przed wyborami na arbitrów, to arbitrem zostaje kolejna osoba na liście. Jeśli natomiast arbiter zrezygnuje w okresie jednego miesiąca przed wyborami (nie wcześniej), to podczas wyborów właściwych odbędzie się wybór uzupełniający (pod warunkiem, że ustępujący arbiter nie kończy wtedy kadencji). Arbiter wybrany w wyniku wyborów uzupełniających pełni swoją funkcję maksymalnie pół roku (wynika to z logiki, bo wybory odbywają się co pół roku, a skoro odbywają się wybory uzupełniające podczas wyborów właściwych, to znaczy, że ustępujący arbiter ma za sobą półroczną kadencję). Co do tego może wspomnianego przez Aegisa, to proponuję następujący zapis: Jeśli istnieje taka potrzeba (wakat któregoś z arbitrów) w czasie właściwego wyboru członków Komitetu odbywają się też wybory uzupełniające w celu obsadzenia wakatów. Pimke 08:20, 14 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Muszę się jeszcze odnieść do propozycji Malarza odnośnie jego komentarza rozpoczynanie wyborów (trwających 3 tygodnie) na miesiąc przed normalnymi wyborami jest bez sensu. Twoja propozycja wynika ze złego zrozumienia tego kiedy wybory uzupełniające miałyby się odbyć. Zapis mówiący, że wybory uzupełniające odbywają się w przypadku gdy wakat nastąpi najwcześniej na miesiąc przed wyborami właściwymi jest po to, by właśnie nie czekać zbyt długo w przypadku gdy arbiter zrezygnuje np. na dwa miesiące przed wyborami właściwymi, gdyż wybory uzupełniające odbywają się w czasie właściwego wyboru arbitrów a nie osobno, bo to byłoby naprawdę bez sensu. Dlatego jeśli w przypadku rezygnacji arbitra będzie jeszcze ponad miesiąc czasu do właściwych wyborów, to bierzemy następną osobę z listy, aby Komar nie pracował zbyt długo w uszczuplonym składzie. W razie czego służę szerszym wyjaśnieniem na IRC'u dzisiaj wieczorem. Pimke 08:46, 14 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Druga sprawa - nie obawiacie się, że osoby nr 10 i dalej w głosowaniu będą miały niższą legitymizację? Przyznam wprawdzie że nie mam pojęcia jak się będą rozkładać głosy (ile + ile -), ani ile w ogóle kandydatów będzie startowało. :] Pewnie zobaczymy w praniu. :] aegis maelstrom δ 22:13, 13 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Ja się obawiam, stąd moja propozycja minimalnego poparcia. ~malarz pl PISZ 22:50, 13 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Właśnie dlatego będzie zapis mówiący o tym, że liczba głosów netto nie może być ujemna, bo wtedy legitymacja kandydata na arbitra będzie wtedy "na minusie", a to byłoby niedobrze ;) Co do 50% proponowanych przez Malarza, to nie rozumiem tego za bardzo, bo przecież będą jeszcze głosy wstrzymujące się i w sytuacji, w której liczba głosów netto będzie na plusie niekoniecznie będzie spełniony warunek, że 50% głosujących będzie za. Podam przykład: 43% za, 27% przeciw i 30% wstrzymujących. Pimke 09:07, 14 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]
Dla lepszej ilustracji proponuję przyjrzeć się sposobowi naliczania głosów w już zakończonych wyborach niemieckiego Komaru. Od głosów za odejmuje się głosy przeciwne. Głosy wstrzymujące się nie mają wpływu na wynik. Niektórzy kandydaci mają ujemną ilość głosów netto, stąd zapis, że ilość głosów netto musi być dodatnia, by arbiter miał minimalną legitymizację. Pimke 09:25, 14 sie 2007 (CEST)[odpowiedz]