Dyskusja Wikipedii:Głosowania/Encyklopedyczność - naukowcy

Treść strony nie jest dostępna w innych językach.
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii

Wątpliwości (ency profesorów)[edytuj kod]

  • a dlaczego nie ma profesorów w głosowaniu ? (bo nie zrozumiałam). Skoro ustalamy kryteria autoency to wszystkich opcji. Bo z tego głosowania wynika, że jeśli ustalimy, że doktorzy hab. nie są ency, to nie ma podstaw do autoency profesorów. Czy moze ja czegoś znowu nie widzę ? - Beax 11:38, 10 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
    Odpowiedz znajduje się w treści dyskusji poprzedzającej uruchomienie tego głosowania. W skrócie : 1/zaistnienie sygnalizowanego wyniku dla dr hab, faktycznie spowoduje konieczność normalizacji encyklopedyczności profesorów i Głosowanie cz.2. 2/Wynikiem przywoływanej dyskusji, uzyskano konsensus dla encyklopedyczności profesorów juz wiosną 2008. Z poważaniem --Indu ( विकिपीडिया ) 00:13, 9 wrz 2008 (CEST)[odpowiedz]

Bardzo podoba mi się fachowe, niestronnicze sformułowanie problemu we wstępie głosowania (propozycje). Masur juhu? 16:53, 10 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]

To przytoczone wypowiedzi Uczestników dyskusji poprzedzającej uruchomienie tego głosowania. Ponieważ brałeś w niej czynny udział, możliwe że jesteś w stanie przypomnieć sobie nawet ich pierwotne umiejscowienie. Pozdrawiam serdecznie --Indu ( विकिपीडिया ) 00:19, 9 wrz 2008 (CEST)[odpowiedz]

2008:08:10 - 2008:08:11 Drzy habilitowani[edytuj kod]

Wpisy przeniesione spod głosów (ze strony głosowania)

Elhelm - źle ci się wydaje. M. Grabowski - mówimy tu o każdej uczelni, a nie tylko renomowanej. ps. Jak wydał książke, jedną, dwie, to zwykle i tak ency jako pisarz. Jak ency za "gołego" haba, bo tak powiedziała baza ludzi nauki - to nie. Masur juhu? 16:52, 10 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]

  • Czy jednak "dr hab." nie jest "za coś", co w konsekwencji będzie uznane za encyklopedyczne? Badania naukowe, publikacje zwarte, innego rodzaju znacząca działalność akademicka? Takie kryterium pozwalałoby ograniczyć trochę poczekalni, a gdyby biogram ograniczał się tylko do wskazania stopnia naukowego i tak leciałby np. z uwagi na substubową formę. Zresztą po ostatnich głosowaniach na poczekalni, gdzie ostają się osoby wydające dwie niszowe publikacje w marginalnym wydawnictwie, abyśmy mieli usuwać habilitowanych. Elfhelm (dyskusja) 22:45, 10 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]

Komentarz do głosu Paeliusa przy doktorach habilitowanych:

na pewno nie autoency za li tylko samo "wydłużenie nazwiska"

Przepraszam bardzo, ale przy tym głosie się we mnie zagotowało. Podsumujmy sytuację na polskiej wiki: szczeniak, który śpiewać nie umie, tylko gdacze do mikrofonu, ale ktoś mu wydał płytę, jest autoency. Kopacz piłki, który pół sezonu grał w drugiej lidze i dzięki jego postawie drużyna spadła do ligi trzeciej, a o nim nikt już nigdy nie słyszał, jest autoency. Ale człowiek, który pracował naukowo lat kilkanaście, wydał ileś publikacji (musiał publikować, bo by go z roboty wyrzucili), wniósł znaczący wkład w rozwój określonej dyscypliny naukowej (cytat z ustawy) za samo to ency nie jest. Wikipedyści, w demokratycznym głosowaniu ustalą, czy ta jego monografia lub wynalazek są dostatecznie dużo warte, żeby umieścić autora w Wikipedii. Ciekawe jak taka praca przelicza się na kopnięcia piłki albo gdaknięcia do mikrofonu. Oczywiście zignorujemy kompletnie fakt, że oceny jego dorobku dokonała już rada naukowa jakiejś poważnej uczelni lub instytutu naukowego (niepoważne nie mogą nadawać habilitacji) a potwierdziła Centralna Komisja Tytułów i Stopni (czy jak się to ciało nazywa, które wszystkie habilitacje weryfikuje). My wiemy lepiej.

Ludzie! Toż to wstyd jak beret z antenką!

Przepraszam, wyszumiałem się, już będę spokojny. JoteMPe dyskusja 20:14, 11 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]

czyżby studenckie odreagowanie?[edytuj kod]

Jeśli przyjrzeć się dyskusji i kryteriom encyklopedyczności uczelni wyższych czy naukowców i porównać do analogicznych dla harcerzy, piłkarzy, aktorek filmów brazylijskich, to widać duże dysproporcje. Nie da się tego inaczej tłumaczyć jak swoiste odreagowanie, może nawet kompleksy. Encyklopedia wasza jest anty naukowa. Być może z powodu przeważającej liczby licealistów i studentów. Jest więc okazja coś brzydkiego na tablicy na "belfra" napisać... zwłaszcza pod anonimowym nickiem. Można też poczytać komentarze przy rożnych dyskusjach. Przy takiej jawnej i trudno skrywanej niechęci dalej wikipedia pozostanie encyklopedią studentów i tak też z dystansem będzie komentowana w mediach. Bawcie się dalej dzieciaki. Niechę do was naukowców będzie się powiększała. Kiedyś dorośniecie.

2008:8:12 - 2008:09:08[edytuj kod]

Dyskusje przeniesione tutaj (na stronę Dyskusji) ze strony głosowania :

Zagłosowałbym "ZA" autoency dla osób z tytułem profesora, ale brak takiej opcji. Michał Sobkowski dyskusja 09:46, 12 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
Uznana za autoency w drodzę konsensusu. Masur juhu? 20:48, 12 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]

Odpowiedź do głosu Andrzeja przy dr hab.: Andrzeju, z takim doświadczeniem na Wikipediii powinieneś odróżniać co encyklopedyczność tematu, a co encyklopedyczna forma artykułu. Tu dyskutujemy wyłącznie o zasadach encyklopedyczności osób. Te reguły nie zwolnią nikogo z pisania artykułów spełniających inne wymagania Wikipedii. Artykuł na encyklopedyczny temat może wylecieć i często wylatuje za formę. JoteMPe dyskusja 23:48, 12 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]

  • Ale akurat przykład który podał byłby ency i nie byłby substubem. Masur juhu? 20:11, 13 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
    • Wiesz co? Jeżeli ten artykuł jest ency i nie jest substubem – a za próbę jego usunięcia grożono mi kiedyś wnioskiem o odebranie uprawnień (zgadnij, kto groził), to nie wiem, dlaczego jego przykład miałby być nieencyklopedyczny. JoteMPe dyskusja 22:13, 13 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
      • Nie jest to prawdą. Wystarczy zobaczyć Dyskusja_wikipedysty:Jotempe#Czerniawski. AndrzejDyskusja▫. 10:51, 15 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
        • Zarzut poważnego błedu podniesiony wobec administratora odbieram jako kwestionowanie jego uprawnień. Ale nie o tym tu mówimy. Twierdzę, że jeżeli artykuł o piłkarzy Czerniawskim w obecnej formie jest zgodny z zasadami i encyklopedyczny to w konsekwencji artykuł treści na przykład "Adrian Łowicki (ur. 1963) – chemik, doktor habilitowany (tu źródło), pracownik Instytutu Chemii Nieorganicznej PAN, wcześniej pracował na Uniwersytecie Wrocławskim." też musi być uznany za encyklopedyczny. Osobiście wywaliłbym oba, za formę (a w pierwszym przypadku także za nieencyklopedyczność postaci, cokolwiek zasady mówią) – ale to tylko moje zdanie i na ogól jestem z nim w mniejszości. JoteMPe dyskusja 11:37, 15 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
      • To chyba nie do mnie - bo właśnie o takim czymś mówiłem. Przykład podany przez Andrzeja byłby ency i wg zasad (tak jak teraz ten co ty podałeś). HenrykBorawski >dyskusja< 19:31, 16 sie 2008 (CEST)Masur juhu? 18:08, 14 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
  • Tak się składa, że aby zostać dr hab. trzeba mieć pewien dorobek i ten dorobek w zupełności wystarcza do bycia ency. Inną rzeczą jest to, czy ktoś tworząc hasło (stuba) jest w stanie cokolwiek o tym dorobku napisać. Zgadzam się więc z JoteMPe. Każdy dr hab. jest dużo bardziej ency niż jakikolwiek drugo-, trzecio-, ..., n-ligowy zawodnik. Delimata (dyskusja) 09:41, 20 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
  • Ponadto chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Lista publikacji przeciętnemu czytelnikowi nic nie da, a ten komu by dała jest w stanie dotrzeć do aktualniejszej listy. Poza tym niektórzy mają na koncie całe setki publikacji. Czy wszystkie je mamy wyliczać? Jeśli nie wszystkie to wg jakiego kryterium? Lista filadelfijska? Przed kilkudziesięcioma laty polscy naukowcy rzadziej publikowali na Zachodzie a częściej w pismach radzieckich których próżno szukać na LF. Nawet jeśli już przyjąć LF to i tak może być stosunkowo dużo pozycji. Ostatnio dodałem zalążki biografii 6 matematyków (2 prof. i 4 dr hab.). Nie dodałem ani jednej listy publikacji i powiem więcej, dodawać ich nie zamierzam bo jestem temu przeciwny. Andrzeju jeśli jesteś konsekwentny w swym spojrzeniu na encyklopedyczność to dodaj wszystkich czterech do SdU. Delimata (dyskusja) 08:49, 21 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
    • Spełnienie tej prośby byłoby sprzeczne z WP:POINT. AndrzejDyskusja▫. 19:34, 21 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
      • Ktoś chyba ma problemy z czytaniem (być może ja) ale widzę tam: "Poniższa strona to propozycja zasady Wikipedii oczekująca zaakceptowania ogółu. Dopóki trwa dyskusja, wszelkie odniesienia i linki do tej strony nie powinny jej opisywać jako obowiązujące reguły lub zasady Wikipedii.". Innymi słowy może sobie być sprzeczne. Poza tym propozycja tej zasady wyraźnie głosi, że "Zasada ta oznacza, iż zalecaną metodą dokonywania istotnych zmian jest dyskusja" a przecież przy SdU toczą się często bardzo żywe dyskusje w których też nierzadko brałeś udział (czasem bardzo żywy). Andrzeju19. Ponawiam swój apel. Bądź konsekwentny i załóż kolejne w swej karierze SdU. Delimata (dyskusja) 23:02, 21 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]


Dyskusja odnośnie głosu Grzegorza Petki w sekcji "Doktorat (przewód doktorski zamknięty przed rokiem 2000)"

Są gwiazdy porno, pokemony, słynne koty, postacie z gier, plyty, a dlaczeho ma nie być doktorów? [Grzegorz Petka]

Głosowanie dotyczy "autoencyklopedyczności". Naprawdę uważasz, że każda osoba ze stopniem doktora jest postacią encyklopedyczną? Michał dyskusja 21:48, 21 sie 2008 (CEST)
Skoro ktoś oddaje głos to widocznie naprawdę tak uważa. To chyba oczywiste. Delimata (dyskusja) 10:29, 22 sie 2008 (CEST)
Nie tak oczywiste, bo hasła wymienione przez Grzegorza nie są autoency. Michał dyskusja 11:04, 22 sie 2008 (CEST)
Funkcjonują jako encyklopedyczne i to wystarcza w tej argumentacji. To nie jest porównanie każdego naukowca z każdym pokemonem/pronoaktorem tylko jakiegokolwiek naukowca z jakimkolwiek pokemonem/pornoaktorem. Jasne? Tego jeszcze by brakowało by byle pokemon albo aktor porno był z automatu encyklopedyczny. Delimata (dyskusja) 11:26, 22 sie 2008 (CEST)

Przede wszystkim zmień proszę ton, bo stajesz się trochę niegrzeczny. Ad rem: nie obraź się, ale mam wrażenie, że nie rozumiesz, na czym polega "autoencyklopedyczność", nad którą tu głosujemy. Jeśli np. ten punkt głosowania przejdzie, to każdy bez wyjątku doktor stanie się postacią encyklopedyczną, włączając w to także np. akwizytorów, operatorów koparek i gospodynie domowe z tytułem doktorskim (nie każdy doktor jest naukowcem). Jeśli natomiast głosowanie w tym punkcie będzie negatywne, to nie będzie to oznaczało, że żaden doktor nie jest encyklopedyczny, tylko że dana postać musi mieć ciekawszy dorobek życiowy niż li tylko ukończenie studiów doktoranckich (tak jak dla encyklopedyczności gwiazd porno, pokemonów, słynnych kotów, postaci z gier, płyt wymagane jest coś więcej, niż tylko bycie gwiazdą porno, pokemonem, słynnym kotem, postacią z gier, płytą). Dlatego właśnie porównywanie poczynione przez Grzegorza było nieadekwatne do sytuacji. Michał dyskusja 15:14, 22 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]

Odpowiem po kolei.
  1. W którym miejscu byłem niegrzeczny? W pytaniu o jasność mojej wypowiedzi czy może w stwierdzeniu wyrażającym niechęć wobec perspektywy autoencyklopedyczności aktorów porno lub pokemonów?
  2. Ilu znasz "akwizytorów, operatorów koparek i gospodyń domowe z tytułem doktorskim"? Ja ani jednego.
  3. Doktor to stopień naukowy a zatem aby go uzyskać należy wnieść coś do nauki. Dysertacja doktorska powinna stanowić oryginalne rozwiązanie problemu naukowego. (Nie jest to więc zwykłe postudiowanie sobie przez 3-lata) Tym samym każdy doktor jest lub był człowiekiem nauki (przynajmniej w czasie tworzenia swej rozprawy). Zwracam również uwagę na to, że serwis http://nauka-polska.pl/ obejmuje również doktorów.
  4. Jakoś jak dotąd nie mieliśmy tabunów artykułów na temat doktorów tak więc nie wydaje mi się by po przyjęciu tej zasady sytuacja się zmieniła. Zalew Wikipedii doktorami nam nie grozi.
  5. Nie obrażę się, ale muszę zaprzeczyć. Wiem co to autoencyklopedyczność. Autoencyklopedyczność oznacza, że dane hasło nie wyleci ze względu na nieencyklopedyczność treści, ale nie wyklucza usunięcia hasła ze względu na formę. Jeśli o kimś nie da się czegoś sensownego napisać to hasło będzie za krótkie i wyleci prawdopodobnie prze ek-a albo najpóźniej w poczekalni. Jeśli trafi na SdU to będzie znaczyło, że coś już o takim człowieku sensownego napisano.
  6. Mam prawo do tego by jakąkolwiek osobę której przewód doktorski został zamknięty z przyznaniem tytułu uważać za bardziej encyklopedyczną od najbardziej znanego choćby aktora porno. To moje zdanie i mój głos i proszę to uszanować. Podważanie po raz n-ty świadomości tego wyboru będzie już niegrzeczne. Nie mam ochoty kontynuować ciągłego potwierdzania tego, że wiem co mówię i piszę.
Dziękuję. Delimata (dyskusja) 15:52, 22 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
Ad 1. IMHO Twoje poprzednie wypowiedzi miały nieco zbyt asertywny i protekcjonalny ton, jak na moją wrażliwą duszę, a za pomocą wtrącenia "Jasne?" można obsztorcowywać sztubaków, a nie raczej poważnego partnera w dyskusji. Cieszę się, że nie kontynuujesz tego stylu.
Ad 2. Miałem kontakt z kilkudziesięcioma osobami przygotowującymi prace doktorskie. W nauce pozostało może 20% z nich, a rezszta ima się najrozmaitszych zawodów, w tym jeden kierowca ciężarówki, jedna mama po urodzeniu dzieci nie wróciła do pracy zawodowej, a kilka osób pracuje jako przedstawiciele firm farmaceutycznych.
Ad 3. Praca doktorska nie musi i zapewne zazwyczaj nie jest samodzielną pracą badawczą, lecz realizacją koncepcji promotora, a OPI, gdyby miało fundusze, na pewno chętnie indeksowałoby również prace magisterskie. :-) W moim przypadku i w ogóle w moim instytucie różnica między pracą magisterską, a doktorską jest ilościowa, a nie jakościowa. Praca w kierunku habilitacji zresztą też odbywa się często ze znaczącym udziałem mentora, i dopiero dorobek naukowy po habilitacji można z dużą dozą pewności uznać za samodzielną pracę badawczą.
Ad 4. Hmmm, o ile zrozumiałem intencje Indu, to celem tej inicjatywy jest właśnie powstanie bardzo dużej liczby artykułów o osobach z doktoratem.
Ad 5. O każdym doktorze można napisać życiorys naukowy i cywilny + zwięzłe streszczenie dysertacji na jedną stronę A4 (OPI by mogło to załatwić nawet botem, co znakomicie poprawiłoby statystyki pl:wiki w rywalizacji międzynarodowej! ;-) ). Taki artykuł byłby nawet pełnowymiarowy. Obecnie wylatywałyby za nieencyklopedyczność postaci (i słusznie, jeśli dana osoba nie osiągnęła nic więcej), a po ewentualnym przyjęciu tej zasady byłby nie do ruszenia.
Ad 6. Nie rozumiem tego punktu. Zadałem pytanie Grzegorzowi, a Ty się wtrąciłeś (w czym nb. nie widzę nic złego, bo jesteśmy na forum publicznym), po czym wyjaśniam moje stanowisko. Gdzie tu widzisz brak szacunku dla Twojego zdania? Przecież nie komentuję Twojego głosu!
Pozdrowienia, Michał dyskusja 15:58, 24 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
Ad ad 2. Samo podjęcie się innych zawodów poza nauką nie świadczy moim zdaniem źle.
Ad ad 3. A kto powiedział, że wkład w naukę można mieć tylko i wyłącznie samodzielnie?
Ad ad 4. A kto je będzie robił? Sam Indu?
Ad ad 5. Jeśli rzeczywiście miałby formę encyklopedyczną to istnienie takiego artykułu nie przeszkadzałoby mi w najmniejszym stopniu. Cytując wypowiedź z dyskusji o grach komputerowych "Otóż Wikipedia nie jest książką, jak ktoś chce znaleźć hasło Tel Awiw-Jafa, to nie musi się przedzierać przez Tel Aruhn. Hasła o których dyskutujemy są dobrze pogrupowane w kategorii, łatwo do nich dotrzeć tym co szukają informacji o tej grze, bardzo trudno tym, których ta gra nie interesuje." To samo można powiedzieć o doktorach. Jeśli kogoś jakaś osoba interesuje to do niej dotrze, a jeśli nie to nie dotrze. Poza tym czy to nie Jimbo powiedział, że najchętniej to miałby biografie wszystkich ludzi na Ziemi? Jeśli coś przekręciłem to przepraszam.
I jeszcze podsumuję zwięźle swój pogląd encyklopedyczności naukowców. Wolę doktoropedię od pornopedii. Pozdrawiam. Delimata (dyskusja) 17:29, 24 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
  • Michale, dołączę się jeszcze z króciutką uwagą: prawda, że nie ma reguły że aktorzy porno są autoency, ale niestety, jest taka praktyka. Wychodzi na to samo. Każda niemal aktorka porno znajduje grupę fanów, którzy, w razie prób usunięcia, doprowadzą ją do SdU, a tam nie wiem, czy któraś w dotychczasowej historii przegrała. Więc faktycznie, chociaż nie formalnie, są autoency. Trzeciorzędni piłkarze (mój ulubiony przykład) są nawet formalnie autoency. JoteMPe dyskusja 17:11, 22 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
    Ano coś w tym jest co mówisz o tych obrońcach aktorek porno... "Ta pani to jest ikona Internetu." - takiej wypowiedzi o żadnym naukowcu z pewnością nie przeczytamy i choćby z tego powodu należy dać naukowcom większe szanse (nawet doktorom). Delimata (dyskusja) 23:57, 22 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
  • Nie ma natomiast na Wikipedii nic bardziej żałosnego, niż grupa gimnazjalistów (nic nikomu nie ujmując) dyskutujących nad jakością dorobku jakiegoś naukowca. Dorobku, dodajmy, wcześniej już ocenionego przez ciała kolegialne złożone z fachowców w dziedzinie, i to ocenionego pozytywnie, co objawia się nadaniem tytułu. JoteMPe dyskusja 17:11, 22 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
Obawiam się, że taka jest po prostu rzeczywistość - aktorki porno i trzecioligowi piłkarze mają znacznie większe grono fanów niż naukowcy, a szansa, że ktoś zajrzy do artykułu o takiej aktorce czy piłkarzu, jest nieporównywalnie większa, niż w przypadku artykułu o osobie, której największym osiągnięciem jest obronienie pracy doktorskiej. (W kwestii formalnej: doktor to stopień, a nie tytuł) :-) Pozdrawiam, Michał dyskusja 16:16, 24 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
Argumentu popularności nie kupuję: gdybyśmy się mieli popularnością przy doborze haseł kierować, to trzeba by już kawał Wikipedii wykasować, bo ile osób się interesuje XIX-wiecznymi amerykańskimi okrętami, czy podziałem administracyjnym Jemenu Południowego? Zresztą nie sądzę, żeby fani aktorek pormo masowo szukali informacji o nich w wikipedii, eaczej będą ich interesowały serwisy z obrazkami i filmikami. A co do odpowiedzi której powyżej innemy dyskutantowi udzieliłeś: jak myślisz, co jest trudniejsze: napisać i obronić doktorat, czy nagrac płytę? Nagranie płyty i wydanie jej, nawet w niespecjalnie poważnej wytwórni (byle nie calkiem garażowej), daje najwyraźniej autoency... JoteMPe dyskusja 18:06, 24 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
  • A może problemu należy poszukać gdzieś indziej? Może problemem jest postrzeganie "bycia w Wikipedii" jako coś nobilitującego. Jeśli spojrzymy na to jako na coś zwykłego, "ot jest hasło jak miliony innych" to kwestia wysokiej poprzeczki przestaje mieć rację bytu. Nie dajmy się zwariować. Przecież nikt nie zostaje doktorem po to by trafić do Wikipedii. Całe to gadanie o encyklopedyczności haseł wynika właśnie z takiego "nobilitacyjnego podejścia". Pamiętajmy, że Wikipedia choć chce być encyklopedią to obejmuje swym zakresem o wiele więcej niż encyklopedie papierowe. To co nie jest encyklopedyczne w sensie encyklopedii papierowych staje się encyklopedyczne w sensie Wikipedii. Zakres ten prędzej czy później będzie się coraz bardziej poszerzał. W tym sensie Wikipedia z samej swej natury musi być inkluzjonistyczna. Gdyby było inaczej to należałoby do jej tworzenia podejść zupełnie inaczej i niejako od końca tzn. najpierw w drodze głosowania ustalić sztywną listę haseł (wg innej encyklopedii albo wg częstotliwości wyszukiwania w Google) i dopiero potem tworzyć hasła z tej listy najlepiej wg ważności. Delimata (dyskusja) 18:23, 24 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
  • Pozwólcie, że się wtrącę. Moim zdaniem są encyklopedie duże i małe, a nawet wydania kieszonkowe. Wartość encyklopedii, jak każdej bazy danych zależy od kompletności zawartej w niej informacji. Jeśli ta informacja będzie niepełna nasi czytelnicy pójdą gdzie indziej. Bo nikt nie szuka informacji w encyklopedii, żeby sobie poczytać. Więc musimy się zdecydować, czy plwiki to jest małe, czy duże wydanie. Natomiast nie widzę powodu, żeby zamieszczać w encyklopedii streszczeń prac doktorskich, publikacji, szczegółowych życiorysów itp. Moim zdanie można to zrobić tak: ograniczyć zawartość hasła szablonem. Np. imie, nazwisko, miejsce pracy, tytuły naukowe i odsyłacz do listy publikacji gdzie indziej. Jeśli ktoś dokonał odkrycia naukowego, to to odkrycie na pewno będzie miało własne hasło, gdzie można je szczegółowo opisać. A człowiek, który zrobił doktorat na pewno (jak już ktoś wyżej napisał) był naukowcem. Co do wkładu w doktorat, to ja wychowałem się w PRL i pamiętam wielu promotorów, co często nie znali nawet dziedziny w której był robiony doktorat.Irdyb (dyskusja) 16:53, 28 sie 2008 (CEST)[odpowiedz]
  • Gdzieś powyżej został użyty termin "influentność". Nie bardzo wiem, co to znaczy, ale jako użytkownik encyklopedii, szukając znaczenia jakiegoś hasła chciałbym je w niej znaleźć bez względu na jego "influentność". Jeżeli będziemy się kierować takimi zasadami, stworzymy encyklopedię będącą skróconą kopią jakiegoś kieszonkowego wydania.Irdyb (dyskusja) 17:44, 2 wrz 2008 (CEST)[odpowiedz]
    [1] To chyba wszystko wyjaśnia. To po prostu nowotwór językowy podobny do użycia słów "natargetowany na" zamiast "skierowany do". Nie chciałem poruszać wcześniej tej kwestii bo jak się wydaje autorowi chodzi właśnie o to by wywołać zamieszanie wokół swojej wypowiedzi. Delimata (dyskusja) 18:05, 2 wrz 2008 (CEST)[odpowiedz]

Wikipedyści będą weryfikować postepowania habilitacyjne?![edytuj kod]

  • Zadziwiają mnie głosy przeciwników uznania za kryterium "wikipedyczności" decyzji kompetentnych i właściwych organów do orzekania o "znaczącym dorobku naukowym". Nie wykluczam, że są wśród nas ludzie znający okoliczności, dla których można podważyć "znaczący dorobek naukowy" jakichś doktorów habilitowanych lub nawet profesorów. Jednak dopóki okoliczności te nie staną się przyczyną oficjalnego postępowania - opieranie się na nich przy decydowaniu o wikipedyczności lub nie będzie klasycznym przykładem łamania zasady Wikipedia:Neutralny punkt widzenia. Kenraiz (dyskusja) 13:04, 23 wrz 2008 (CEST)[odpowiedz]
Słusznie, wkrótce się okaże że Dąb Biernacki nie jest wg wiki generałem (bo był beznadziejnym dowódcą), ministerX, premierX, prezydentX kraju nie są politykami i ministrami czy prezydentami, bo zdaniem vox wikipopuli są za mało efektywni itp. itd. --Piotr967 podyskutujmy 14:00, 23 wrz 2008 (CEST)[odpowiedz]
  • Ale nie ma tutaj sprzeczności. "Znaczący dorobek naukowy" inaczej mierzy się w fachowych kręgach, a inaczej na forum szerokiej agory publicznej. Można włożyć bardzo duży i znaczący wysiłek w odkrycie czegoś o słabej nośności społecznej (np. odkrywając prawa gramatyki języka staropolskiego) i w ten sposób zasłużyć na tytuł, czy stopień, ale może to nie być wystarczające, aby przebić się do świadomości społecznej, w ramach której operuje encyklopedyczność. alx d 14:53, 31 paź 2008 (CET)[odpowiedz]



Rektor seminarium duchownego[edytuj kod]

Proszę o opinie w sprawie rektorów seminariów. Seminarium duchowne jest traktowane jako uczelnia, ale formalnie są to jednostki administracyjne uiwersyteckich Wydziałów teologicznych. Na czele seminarium stoi rektor, często w stopnu doktora, ale znów: zazwyczaj jest to prodziekan w strukturze uniwersytetu. Jak więc trakrowany będzie taki przypadek? Rektor - to rektor? Albertus teolog (dyskusja) 15:32, 9 paź 2008 (CEST)[odpowiedz]

Jeżeli konkretne seminarium duchowe jest samodzielną uczelnią wyższą w rozumieniu ustawy, to mamy doczynienia z normalnym rektorem, jeżeli zaś nie jest uczelnią wyższą, to stanowiska uczelniane takiego seminarium nie dotyczą. Aotearoa dyskusja 19:40, 9 paź 2008 (CEST)[odpowiedz]
Jak na razie autoencyklopedyczność rektorów raczej nie przejdzie, więc nie ma kwestii (choć może się to zmienić). W praktyce na mocy umowy między rządem RP a Konferencją Episkopatu Polski rząd uznaje iż seminaria mają charakter uczelni wyższych, ale nie uprawnia ich do nadawania jakichkolwiek tytułów i stopni (akceptuje jednak współpracę seminariów i wydziałów teologicznych i możliwość nadawania tytułów zawodowych absolwentom seminariów przez wydziały). Więc nawet w wypadku uznania encyklopedyczności rektorów, status seminariów jest odrębny i nie da się podpiąć pod to głosowanie. Bogitor (dyskusja) 22:02, 9 paź 2008 (CEST)[odpowiedz]


Niezgodność tego głosowania z praktyką konsensusu[edytuj kod]

Jest rzeczą jasną, że reguły tego głosowania, wedle których zalecenie winno przejść przy 55% głosów, ma się nijak do fundamentalnej zasady konsensusu. Jest to niemalże 50-%+1. Stąd wyniki, które nie osiągnęły wyraźnej przewagi nie mogą być przyjęte, nawet jako zalecenia. Na przyszłość radzę opierać metody głosowania nie na zasadach demokracji, a konsensusu. Wulfstan (dyskusja) 14:26, 1 lis 2008 (CET)[odpowiedz]

Praktyka konsensusu nie jest bezwzględnie obowiązującą zasadą na Wikipedii - jeśli nie można uzyskać konsensusu wtedy jest głosowanie. Rozumiem, że głosowania na SdU, na których też jest niemalże 50%+1 (przy 8-9 oddanych głosach), również łamią "fundamentalną" zasadę konsensusu. Zwaracam, poza tym, uwagę, że od 55% to mamy zalecanie encyklopedycznosci, a od dopiero od 2/3 głosów mamy zasadę encyklopedyczności. Aotearoa dyskusja 17:12, 1 lis 2008 (CET)[odpowiedz]