Mecz piłkarski Polska – San Marino (1993)
Mecz piłkarski Polska – San Marino – mecz eliminacyjny do Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 1994, który odbył się 28 kwietnia 1993 na stadionie Widzewa w Łodzi pomiędzy reprezentacją Polski a reprezentacją San Marino. Było to pierwsze spotkanie tych drużyn w grupie B.
Kuriozalna bramka dająca zwycięstwo biało-czerwonym przeszła do historii piłki nożnej w Polsce.
Przed meczem
[edytuj | edytuj kod]Zdecydowanymi faworytami tego meczu byli Polacy, którzy dobrze rozpoczęli te eliminacje, pokonując u siebie Turcję i remisując na wyjeździe z silną Holandią. Natomiast amatorzy z San Marino oprócz nieoczekiwanego bezbramkowego remisu u siebie z Turkami doznali pięciu porażek, zdobywając 1 i tracąc 28 bramek. Wszyscy polscy kibice byli pewni dwóch punktów, a dziennikarze prześcigali się w domysłach, ile razy bramkarz San Marino będzie musiał wyciągać piłkę z siatki.
Mecz
[edytuj | edytuj kod]Od samego początku reprezentanci Polski razili nieskutecznością i brakiem pomysłu na składne akcje. Nawet mając przed sobą tylko bramkarza rywali Pierluigiego Benedettiniego, polscy napastnicy tak rozegrali piłkę, że skończyło się spalonym. Gdyby nie fakt, że piłkarze San Marino także nie byli skuteczni, mogłoby dojść do straty bramki. W pierwszej połowie Sanmaryńczycy mogli objąć prowadzenie, ale polscy obrońcy wybili piłkę z linii bramkowej. Także w dwóch innych sytuacjach, najpierw gdy napastnik San Marino sam na sam z polskim bramkarzem Aleksandrem Kłakiem posłał piłkę wysoko nad poprzeczką, a potem gdy bramkarz biało-czerwonych popisał się dobrą interwencją po uderzeniu z rzutu wolnego, Polakom dopisało szczęście.
W 75. minucie spotkania padła niezwykła bramka dla Polski. Roman Kosecki ograł rywala pod linią końcową i po efektownym zwodzie dośrodkował piłkę z boku pola karnego, gdzie sprytem i cwaniactwem popisał się Jan Furtok, który nabiegając na piłkę, wbił ją do bramki lewą ręką. Sędzia główny Leslie Mottram ze Szkocji niczego nie zauważył, uznał gola i wskazał na środek boiska pomimo protestów piłkarzy San Marino. Taki wynik utrzymał się do końca spotkania. Jan Furtok w jednym z wywiadów powiedział[1]:
[...] Czy strzeliłem ręką? Specjalnie tego nie zrobiłem. To był taki odruch, bo byłem wkurzony tym, że ciągle jest 0:0, presja rośnie, a my ciągle nie strzelamy bramki. Tak wyszło.
Raport i składy
[edytuj | edytuj kod]28 kwietnia 1993 | Polska |
1:0 (0:0)
|
San Marino | Stadion Widzewa, Łódź Widzów: 10 000 Sędzia: Leslie Mottram ( Szkocja) |
Zobacz też
[edytuj | edytuj kod]Przypisy
[edytuj | edytuj kod]- ↑ WP Sportowe Fakty: Czy pamiętasz ten mecz? Polska – San Marino 1:0