Obóz w Kiełbasinie: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Konarski (dyskusja | edycje)
początek, źródła/przypisy
 
Konarski (dyskusja | edycje)
drobne merytoryczne
Linia 1: Linia 1:
'''Obóz tranzytowy w Kiełbasinie''' pod Grodnem ([[Język niemiecki|niem.]] ''Durchgangslager Kielbasin'') - od listopada 1942 roku do lutego 1943 roku obóz przejściowy dla ludności żydowskiej przed wysłaniem jej do obozów zagłady w Treblince i Auschwitz-Birkenau.
'''Obóz tranzytowy w Kiełbasinie''' pod Grodnem ([[Język niemiecki|niem.]] ''Durchgangslager Kielbasin'') - od listopada 1942 roku do lutego 1943 roku obóz przejściowy dla ludności żydowskiej przed wysłaniem jej do obozów zagłady w [[Treblinka (obozy)|Treblince]] i [[Auschwitz-Birkenau]]. Teren obozu znajduje się obecnie pod Grodnem na terenie [[Białoruś|Białorusi]].


== Obóz jeniecki ==
== Obóz jeniecki ==
Po ataku III Rzeszy niemieckiej na Związek Radziecki w czerwcu 1941 roku, Niemcy utworzyli w Kiełbasinie położonym kilka km na południowy-zachód od Grodna obóz dla sowieckich jeńców wojennych. W miejscu tym przed 1939 rokiem funkcjonował ośrodek szkoleniowy syjonistycznej organizacji he-Haluc ha-Mizrachi, w którym żydowska młodzież przygotowywała się do prac na roli.
Po ataku [[III Rzesza Niemiecka|III Rzeszy Niemieckiej]] na [[Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich|Związek Radziecki]] w czerwcu 1941 roku, Niemcy utworzyli w Kiełbasinie położonym kilka km na południowy-zachód od Grodna obóz dla sowieckich jeńców wojennych. W miejscu tym przed 1939 rokiem funkcjonował ośrodek szkoleniowy syjonistycznej organizacji he-Haluc ha-Mizrachi, w którym żydowska młodzież przygotowywała się do pracy na roli.


Teren o powierzchni 50 ha został otoczony wieżami strażniczymi i podwójnym ogrodzeniem z drutu kolczastego. Jeńców sowieckich umieszczono w 96 pospiesznie wybudowanych prymitywnych ziemiankach o rozmiarach 6 x 25 m i wysokości 3 m.
Teren o powierzchni 50 ha został otoczony wieżami strażniczymi i podwójnym ogrodzeniem z drutu kolczastego. Jeńców sowieckich umieszczono w 96 pospiesznie wybudowanych prymitywnych ziemiankach o rozmiarach 6 x 25 m i wysokości 3 m.


== Obóz tranzytowy dla ludności żydowskiej ==
== Obóz tranzytowy dla ludności żydowskiej ==
Od listopada 1942 r. obóz zaczął pełnić funkcję obozu przejściowego dla ludności żydowskiej, do którego Niemcy przywozili wysiedlonych z takich miejscowości jak Dąbrowa, [[Druskieniki]], Grodno, [[Indura]], [[Krynki]], Kuźnica, [[Łunna]], Nowy Dwór, [[Ostrynia]], Porecza, Sokółka, [[Sopoćkinie]] i innych miejscowości. Komendantem został rumuński Niemiec [[Karl Rintcner]].
Od listopada 1942 r. obóz zaczął pełnić funkcję obozu przejściowego dla ludności żydowskiej, do którego Niemcy przywozili wysiedlonych z takich miejscowości jak Dąbrowa, [[Druskieniki]], Grodno, [[Indura]], [[Krynki]], [[Kuźnica (województwo podlaskie)|Kuźnica]], [[Łunna]], [[Nowy Dwór (powiat sokólski)|Nowy Dwór]], [[Ostrynia]], Porecza, [[Sokółka]], [[Sopoćkinie]] i innych miejscowości. Komendantem obozu został rumuński Niemiec [[Karl Rintcner]].


W obozie Niemcy rozdzielano rodziny kwaterując mężczyzn i kobiety w oddzielnych ziemiankach, w których tłoczyło się od 250 do 300 osób. Z uwagi na brak odpowiednich sanitariatów, potrzeby fizjologiczne więźniowie załatwiali nad wykopanymi długimi rowami. Dzienne racje żywnościowe składały się z porcji 150 gramów chleba oraz rozgotowanej zgniłej kapusty. Wiele osób szybko zapadało na różne choroby, co spowodowało epidemię tyfusu i dyzenterii co doprowadziło do śmierci wiele osób. Ludzie umierali także z głodu oraz w wyniku samobójstw. Na porządku dziennym były egzekucje uwiezionych w wyniku których codziennie strażnicy zabijali kilkadziesiąt osób.<ref>I. A. Altman, ''Holokost na teritorii SSSR'', Moskwa, s. 434-435</ref>
W obozie Niemcy rozdzielili rodziny kwaterując mężczyzn i kobiety w oddzielnych ziemiankach, w których tłoczyło się od 250 do 300 osób. Z uwagi na brak odpowiednich sanitariatów, potrzeby fizjologiczne więźniowie załatwiali nad wykopanymi długimi rowami. Dzienne racje żywnościowe składały się z porcji 150 gramów chleba oraz rozgotowanej zgniłej kapusty. Wiele osób szybko zapadało na różne choroby, co spowodowało epidemię tyfusu i dyzenterii co doprowadziło do śmierci wiele osób. Ludzie umierali także z głodu oraz w wyniku samobójstw. Na porządku dziennym były egzekucje uwiezionych w wyniku których codziennie strażnicy zabijali kilkadziesiąt osób.<ref>I. A. Altman, ''Holokost na teritorii SSSR'', Moskwa, s. 434-435</ref>


Abram Lipcer w relacji złożonej w 1946 r. następująco opisał warunki w obozie: {{Cytat|Dawano 15 dkg chleba na dzień i litr zupy z nieobranych kartofli. Za obranie kartofli zastrzelono parę ludzi. W ogóle za najmniejsze przewinienie strzelano. Za posiadanie dolarów też, więc Żydzi spalili je. Zabrano pieniądze całymi workami, masę kosztowności, zegarki, futra, ubrania, zdejmowano buty z nóg. Rano wyganiano na zbiórkę, odliczano liczbę, potem "gimnastyka", to jest zorganizowane znęcanie się nad ofiarami. Bito, kopano. Większość lekarzy i adwokatów popełniła samobójstwo. Głód okropny. L. jadł surowe kartofle i kapustę, którą znajdował na ziemi. Za mieszkanie służyły ziemianki, w których było tak ciasno, że nie można było się położyć spać; stano lub siedziano. Każde miasteczko miało dwie piwnice, ścisk i krzyk okropny. Mężczyźni, kobiety, dzieci razem. Do ustępów były kolejki, długie na 2 km. Za załatwienie się poza ustępem śmierć. Problem załatwiania się był jeszcze gorszy niż jedzenie. Wolano nie jeść by móc nie załatwiać się. Było parę wypadków zastrzelenia za załatwienie się z boku. Nad rabinami i Żydami z brodami znęcano się specjalnie, golili brody. Chłopi przywozili do obozu kartofle i drzewo, a końskie ekskrementy musieli Żydzi zbierać rękami i wrzucać do ustępu. Żadnych specjalnych robót nie było, tylko czasem wyładowywanie kartofli z kolejki, która dochodziła do obozu. Nie wolno było pić wody, za to bito. Uciec nie można było, drut kolczasty wysoki na 4 m. Naokoło gestapo, w nocy jasno jak w dzień (elektryczność i reflektory)<ref>Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, Relacje, sygn. 301/1260, relacja Abrama Lipcera</ref>}}
Abram Lipcer w relacji złożonej w 1946 r. następująco opisał warunki w obozie: {{Cytat|Dawano 15 dkg chleba na dzień i litr zupy z nieobranych kartofli. Za obranie kartofli zastrzelono parę ludzi. W ogóle za najmniejsze przewinienie strzelano. Za posiadanie dolarów też, więc Żydzi spalili je. Zabrano pieniądze całymi workami, masę kosztowności, zegarki, futra, ubrania, zdejmowano buty z nóg. Rano wyganiano na zbiórkę, odliczano liczbę, potem "gimnastyka", to jest zorganizowane znęcanie się nad ofiarami. Bito, kopano. Większość lekarzy i adwokatów popełniła samobójstwo. Głód okropny. L. jadł surowe kartofle i kapustę, którą znajdował na ziemi. Za mieszkanie służyły ziemianki, w których było tak ciasno, że nie można było się położyć spać; stano lub siedziano. Każde miasteczko miało dwie piwnice, ścisk i krzyk okropny. Mężczyźni, kobiety, dzieci razem. Do ustępów były kolejki, długie na 2 km. Za załatwienie się poza ustępem śmierć. Problem załatwiania się był jeszcze gorszy niż jedzenie. Wolano nie jeść by móc nie załatwiać się. Było parę wypadków zastrzelenia za załatwienie się z boku. Nad rabinami i Żydami z brodami znęcano się specjalnie, golili brody. Chłopi przywozili do obozu kartofle i drzewo, a końskie ekskrementy musieli Żydzi zbierać rękami i wrzucać do ustępu. Żadnych specjalnych robót nie było, tylko czasem wyładowywanie kartofli z kolejki, która dochodziła do obozu. Nie wolno było pić wody, za to bito. Uciec nie można było, drut kolczasty wysoki na 4 m. Naokoło gestapo, w nocy jasno jak w dzień (elektryczność i reflektory)<ref>Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, Relacje, sygn. 301/1260, relacja Abrama Lipcera</ref>}}


Pod koniec 1942 roku Niemcy przystąpili do stopniowej deportacji żydowskich więźniów do obozów śmierci. Opracowanie planu wysiedlenia komendant Karl Rintcner nakazał obozowemu Judenratowi, na czele którego stał Lejb Frenkiel z Druskiennik. Więźniowie byli grupami pędzeni na połozoną na południowy-wschód stację kolejową w Łosośnie zabijając osoby starsze i chore, które nie wytrzymywały tempa marszu.
Pod koniec 1942 roku Niemcy przystąpili do stopniowej deportacji żydowskich więźniów do obozów śmierci. Opracowanie planu wysiedlenia komendant Karl Rintcner nakazał obozowemu Judenratowi, na czele którego stał Lejb Frenkiel z Druskienik. Więźniowie byli grupami pędzeni na stację kolejową w Łosośnie zabijając osoby starsze i chore, które nie wytrzymywały tempa marszu.
Na stacji kolejowej Łosośna Niemcy wtłaczali Żydów do wagonów towarowych, które kierowano do obozów w Treblince i Oświęcimiu.
Na stacji kolejowej Łosośna Niemcy wtłaczali Żydów do wagonów towarowych, które kierowano do obozów w Treblince i Auschwitz.


Obóz zlikwidowano w lutym 1943 roku po wywiezieniu przez Niemców większości Żydów.
Obóz zlikwidowano w lutym 1943 roku po wywiezieniu przez Niemców większości Żydów.


== Dzieje powojenne ==
== Dzieje powojenne ==
W 1965 roku na terenie obozu na zachód od ulicy Ogigi Sołomowej wzniesiono pomnik z napisem rosyjskim ku czci sowieckich ofiar obozu jenieckiego.
W 1965 roku na terenie obozu na zachód od ulicy Olgi Sołomowej wzniesiono pomnik z napisem rosyjskim ku czci sowieckich ofiar obozu jenieckiego.


== Zobacz też ==
== Zobacz też ==

Wersja z 16:10, 24 lis 2016

Obóz tranzytowy w Kiełbasinie pod Grodnem (niem. Durchgangslager Kielbasin) - od listopada 1942 roku do lutego 1943 roku obóz przejściowy dla ludności żydowskiej przed wysłaniem jej do obozów zagłady w Treblince i Auschwitz-Birkenau. Teren obozu znajduje się obecnie pod Grodnem na terenie Białorusi.

Obóz jeniecki

Po ataku III Rzeszy Niemieckiej na Związek Radziecki w czerwcu 1941 roku, Niemcy utworzyli w Kiełbasinie położonym kilka km na południowy-zachód od Grodna obóz dla sowieckich jeńców wojennych. W miejscu tym przed 1939 rokiem funkcjonował ośrodek szkoleniowy syjonistycznej organizacji he-Haluc ha-Mizrachi, w którym żydowska młodzież przygotowywała się do pracy na roli.

Teren o powierzchni 50 ha został otoczony wieżami strażniczymi i podwójnym ogrodzeniem z drutu kolczastego. Jeńców sowieckich umieszczono w 96 pospiesznie wybudowanych prymitywnych ziemiankach o rozmiarach 6 x 25 m i wysokości 3 m.

Obóz tranzytowy dla ludności żydowskiej

Od listopada 1942 r. obóz zaczął pełnić funkcję obozu przejściowego dla ludności żydowskiej, do którego Niemcy przywozili wysiedlonych z takich miejscowości jak Dąbrowa, Druskieniki, Grodno, Indura, Krynki, Kuźnica, Łunna, Nowy Dwór, Ostrynia, Porecza, Sokółka, Sopoćkinie i innych miejscowości. Komendantem obozu został rumuński Niemiec Karl Rintcner.

W obozie Niemcy rozdzielili rodziny kwaterując mężczyzn i kobiety w oddzielnych ziemiankach, w których tłoczyło się od 250 do 300 osób. Z uwagi na brak odpowiednich sanitariatów, potrzeby fizjologiczne więźniowie załatwiali nad wykopanymi długimi rowami. Dzienne racje żywnościowe składały się z porcji 150 gramów chleba oraz rozgotowanej zgniłej kapusty. Wiele osób szybko zapadało na różne choroby, co spowodowało epidemię tyfusu i dyzenterii co doprowadziło do śmierci wiele osób. Ludzie umierali także z głodu oraz w wyniku samobójstw. Na porządku dziennym były egzekucje uwiezionych w wyniku których codziennie strażnicy zabijali kilkadziesiąt osób.[1]

Abram Lipcer w relacji złożonej w 1946 r. następująco opisał warunki w obozie:

Dawano 15 dkg chleba na dzień i litr zupy z nieobranych kartofli. Za obranie kartofli zastrzelono parę ludzi. W ogóle za najmniejsze przewinienie strzelano. Za posiadanie dolarów też, więc Żydzi spalili je. Zabrano pieniądze całymi workami, masę kosztowności, zegarki, futra, ubrania, zdejmowano buty z nóg. Rano wyganiano na zbiórkę, odliczano liczbę, potem "gimnastyka", to jest zorganizowane znęcanie się nad ofiarami. Bito, kopano. Większość lekarzy i adwokatów popełniła samobójstwo. Głód okropny. L. jadł surowe kartofle i kapustę, którą znajdował na ziemi. Za mieszkanie służyły ziemianki, w których było tak ciasno, że nie można było się położyć spać; stano lub siedziano. Każde miasteczko miało dwie piwnice, ścisk i krzyk okropny. Mężczyźni, kobiety, dzieci razem. Do ustępów były kolejki, długie na 2 km. Za załatwienie się poza ustępem śmierć. Problem załatwiania się był jeszcze gorszy niż jedzenie. Wolano nie jeść by móc nie załatwiać się. Było parę wypadków zastrzelenia za załatwienie się z boku. Nad rabinami i Żydami z brodami znęcano się specjalnie, golili brody. Chłopi przywozili do obozu kartofle i drzewo, a końskie ekskrementy musieli Żydzi zbierać rękami i wrzucać do ustępu. Żadnych specjalnych robót nie było, tylko czasem wyładowywanie kartofli z kolejki, która dochodziła do obozu. Nie wolno było pić wody, za to bito. Uciec nie można było, drut kolczasty wysoki na 4 m. Naokoło gestapo, w nocy jasno jak w dzień (elektryczność i reflektory)[2]

Pod koniec 1942 roku Niemcy przystąpili do stopniowej deportacji żydowskich więźniów do obozów śmierci. Opracowanie planu wysiedlenia komendant Karl Rintcner nakazał obozowemu Judenratowi, na czele którego stał Lejb Frenkiel z Druskienik. Więźniowie byli grupami pędzeni na stację kolejową w Łosośnie zabijając osoby starsze i chore, które nie wytrzymywały tempa marszu. Na stacji kolejowej Łosośna Niemcy wtłaczali Żydów do wagonów towarowych, które kierowano do obozów w Treblince i Auschwitz.

Obóz zlikwidowano w lutym 1943 roku po wywiezieniu przez Niemców większości Żydów.

Dzieje powojenne

W 1965 roku na terenie obozu na zachód od ulicy Olgi Sołomowej wzniesiono pomnik z napisem rosyjskim ku czci sowieckich ofiar obozu jenieckiego.

Zobacz też

  1. I. A. Altman, Holokost na teritorii SSSR, Moskwa, s. 434-435
  2. Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, Relacje, sygn. 301/1260, relacja Abrama Lipcera

Bibliografia