Zamek w Gołańczy

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Zamek w Gołańczy
Symbol zabytku nr rej. 6347/30A z 12 marca 1930
Ilustracja
Państwo

 Polska

Miejscowość

Gołańcz

Typ budynku

zamek

Styl architektoniczny

gotyk

Inwestor

Maciej z Gołańczy

Rozpoczęcie budowy

XIV wiek

Ukończenie budowy

XV wiek

Położenie na mapie Gołańczy
Mapa konturowa Gołańczy, blisko centrum na dole znajduje się punkt z opisem „Zamek w Gołańczy”
Położenie na mapie Polski
Mapa konturowa Polski, blisko centrum na lewo u góry znajduje się punkt z opisem „Zamek w Gołańczy”
Położenie na mapie województwa wielkopolskiego
Mapa konturowa województwa wielkopolskiego, u góry znajduje się punkt z opisem „Zamek w Gołańczy”
Położenie na mapie powiatu wągrowieckiego
Mapa konturowa powiatu wągrowieckiego, u góry znajduje się punkt z opisem „Zamek w Gołańczy”
Położenie na mapie gminy Gołańcz
Mapa konturowa gminy Gołańcz, blisko centrum na dole znajduje się punkt z opisem „Zamek w Gołańczy”
Ziemia52°56′37,99″N 17°18′24,55″E/52,943886 17,306819

Zamek w Gołańczy – ruiny zamku z XV wieku znajdujące się w Gołańczy.

Historia zamku[edytuj | edytuj kod]

Widok sprzed 1917

W XIII wieku Gołańcz należała do możnego w czasach Łokietka rodu Pałuków. Przypuszczalnie to z inicjatywy biskupa włocławskiego Macieja z Gołańczy rozpoczęto w 2 połowie XIV wieku budować murowaną wieżę mieszkalną, w typie donżonu[1]. Po śmierci biskupa Macieja z Gołańczy w 1368 roku budowę górnych dwóch kondygnacji kontynuował jego bratanek sędzia kaliski Tomisław z Gołańczy[1]. Wieża miała pięć kondygnacji, węzeł sanitarny i urządzenia grzewcze[1]. Badania wykazały, że wieżę zbudowano na cyplu, który z trzech stron oblewały wody jeziora Smolary, a od czwartej strony dostęp do zamku odcięto fosą[2].

W połowie XV wieku ostatni przedstawiciele rodu Pałuków Michał Gołaniecki i Andrzej Gołaniecki wybudowali mur obwodowy od strony północnej, bramę i narożną wieżę cylindryczną (Basztkę) o wysokości prawie 7 metrów, średnicy nieco ponad 5 metrów, która służyła w dolnej części za więzienie[1].

Po nich właścicielami zamku zostali Grudzińscy. Przypuszczalnie Maciej Grudziński (zm. 1513) dokończył budowę muru obwodowego od strony południowej, wybrukował teren międzymurza, wybudował ganek, który wiódł do wykusza latrynowego, a także zbudował pomocnicze, drewniane budynki w przestrzeni zamku dolnego[2]. Na początku XVII wieku budowlę wraz z okolicznymi dobrami kupili Smoguleccy.

W czasie potopu szwedzkiego 3 maja 1656 roku oddział konny najeźdźców uzbrojony w cztery armaty ostrzelał warownię, wysadził most oraz bramę, a gdy Szwedom udało się wedrzeć do środka, wymordowali całą załogę (źródła podają liczbę 200-460 ofiar) nie oszczędzając nikogo. Wprawdzie będący na usługach Skandynawów holenderski kronikarz Samuel von Pufendorf zapisał, że wycięto tylko tych, którzy byli pod bronią, a ukrywające się na zamku kobiety i dzieci ocalały, ale wydaje się to[komu?] wątpliwe. Zginęło wówczas w całej Gołańczy 425 osób.

We wrześniu 2010 roku w trakcie badań archeologiczno-architektonicznych prowadzonych pod kierownictwem dr. Artura Różańskiego z Instytutu Prahistorii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu i mgr. Tomasza Olszackiego z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego w czasie wykopalisk prowadzonych w obrębie dziedzińca zamku dolnego natrafiono na masową mogiłę datowaną na połowę XVII w., w której szkielety, ułożone w porządku anatomicznym, lecz w sposób wskazujący na brak poszanowania ciał w czasie pochówku, nosiły ślady charakterystyczne dla dobijania rannych (czaszki rozbite kamieniami wyjętymi z bruku) i grabieży (brak śladów ubiorów).

Po wycofaniu się Szwedów warownię odbudowano, najpierw zrobił to Marcin Franciszek Smogulecki, który m.in. wybudował klatkę schodową konstrukcji szachulcowej, uprzątnął południową część muru obwodowego i wybudował, zachowaną częściowo do dzisiaj, barokową bramę[2].

W XVIII wieku – z inicjatywą przebudowy wystąpił generał Jan Jerzy Flemming, który przekształcił zamek w niewielką szlachecką rezydencję. Potem obiekt znalazł się w rękach m.in. Przebendowskich, Mielżyńskich i Czarneckich. Za czasów tych ostatnich mocno zaniedbany już zamek po raz kolejny poddano działaniom remontowym, co na pewien czas oddaliło widmo ruiny. Pomimo wysiłków właścicieli był on jednak w coraz gorszej kondycji i jako nie nadający się do dalszej eksploatacji został ostatecznie opuszczony około roku 1830. Przez następne 100 lat zameczkiem nikt się specjalnie nie interesował. Dopiero w 1. połowie XX wieku skupił on uwagę historyków – najpierw niemieckich, którzy w latach 1941-1943 prowadzili na jego terenie prace archeologiczne – a później polskich. Po wojnie w okresie 1951-1953 zabezpieczyli oni zabytkową ruinę i poddali ją konserwacji. W roku 1989 warownię kupiła (prawdopodobnie) obywatelka USA. W 2008 roku zamek został przejęty przez samorząd.

Stan obecny zamku

Gołaniecki zamek to obecnie zabezpieczona betonowymi stropami, zadaszona ceglana wieża z częściowo otaczającymi ją 4-metrowej wysokości murami, zachowanymi od strony północnej i od zachodu. W narożu murów wznosi się cylindryczna baszta z otworem strzelniczym; fragmentarycznie przetrwała też barokowa brama wjazdowa z drugiej połowy XVIII wieku, zbudowana na fundamentach bramy gotyckiej. Stojąca nad samym brzegiem jeziora ruina jest ogólnie dostępna z zewnątrz, natomiast wstępu w zakres międzymurza i do samej wieży broni prowizoryczny i niedbale ustawiony płot z drutu, który łatwo sforsować (na własną odpowiedzialność).

Architektura zamku[edytuj | edytuj kod]

Głównym elementem XIV-wiecznej siedziby rodowej Pałuków był murowana wieża o podstawie prostokątnej (17x11), zbudowana z cegły na kamiennych fundamentach. Jej wnętrze na każdej kondygnacji podzielone było na trzy pomieszczenia, dwie ogrzewane kominkami izby i wąski trakt komunikacyjny (później) w postaci schodów. Pomieszczenia te powiększono optycznie poprzez wycięcie w ścianach ostrołukowych wnęk. Dostęp świeżego powietrza i światła zapewniały porozmieszczane w prosto rozglifionych wnękach niewielkie otwory okienne. Konstrukcję główną otaczały zapewne inne drewniane budynki i urządzenia obronne (prawdopodobnie wówczas jeszcze wał z palisadą). W drugiej połowie XV stulecia założenie zostało zmodernizowane: gmach podwyższono o dwa poziomy, przekształcając w wieżę mieszkalno-obronną z salą reprezentacyjną na piętrze górnym. Dziedziniec otoczono czworobokiem murów wzmocnionych cylindryczną wieżą położoną w narożniku północno-zachodnim oraz budynkiem bramnym w kurtynie zachodniej. Być może wtedy powstał też trzyizbowy dom w części południowej dziedzińca i ew. wieża wschodnia. Obronność zamku wzmacniała otaczająca go fosa zasilana wodą z leżącego tuż obok jeziorka Smolary.

Legenda o kasztelance Hance[edytuj | edytuj kod]

Na temat tragicznych chwil z czasów Potopu szwedzkiego powstało wiele lokalnych legend. Jedna z nich mówi, że do obrony zamku w Gołańczy zachęcała rodaków piękna starościanka Hanna. Dowódca szwedzkiego oddziału zdecydował się przerwać oblężenie, ale pod warunkiem, że odważna dziewczyna zostanie jego żoną. Ta – niczym legendarna Wanda, co z Niemcem dzieci mieć nie chciała – odmówiła wybierając śmierć w pobliskim jeziorze. Inna legenda głosi, iż przyczyną zejścia starościanki nie był uparty szwedzki adorator, lecz rozpacz na wieść o zamiarze poddania zamku wobec wielokrotnej przewagi wroga. W obliczu jej samobójstwa obrońcy postanowili walczyć do końca. Nie udało się. Szwedzi przełamali opór, a potem zrobili swoje.

Historie ze starościanką mają różne fabuły, ale zakończenie jedno: Hanka zawsze kończyła życie w stawie. Mówi się, że odtąd każdego roku w wigilię nocy świętojańskiej z toni wód jeziora wynurza się w pobliżu zameczku niezwykłej urody dziewica. To starościanka Hanna, która we włosy ma wplecione lilie, a prócz tego w jednej z rąk trzyma bukiecik z tych pięknych kwiatów. W ciemnościach nocy smętnie spogląda na gołaniecki zamek, a gdy wybije północ – jej postać ginie w toni jeziora. Dopełnieniem tych legend są opowieści mieszkańców tych okolic, którzy twierdzą (ci bardziej wrażliwi), iż każdej nocy między godziną 24 a 1 spotkać można widmo mężczyzny w czarnym stroju, który spod łuku bramy zamkowej spogląda na miasto. To ponoć zjawa samego starosty gołanieckiego, który opłakuje samobójczą córkę.

Przypisy[edytuj | edytuj kod]

Bibliografia[edytuj | edytuj kod]