Pogrom w Jasionówce

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Pogrom w Jasionówce
Państwo

Polska pod okupacją III Rzeszy

Miejsce

Wąsosz

Data

28 czerwca 1941

Liczba zabitych

70-150 osób

Typ ataku

masowy mord

Sprawca

grupa Polaków mieszkających w Jasionówce

Położenie na mapie okupowanej Polski (1939–1941)
Mapa konturowa okupowanej Polski (1939–1941), u góry znajduje się punkt z opisem „miejsce zdarzenia”
Ziemia53°31′15″N 22°19′04″E/53,520833 22,317778

Pogrom w Jasionówcepogrom ludności żydowskiej, który miał miejsce w 1941 roku w Jasionówce.

Podobnie jak w wielu innych miejscowościach Łomżyńskiego i Białostocczyzny okupowanych po 17 września 1939 roku przez Sowietów, w lipcu 1941 w tej miejscowości doszło do wymordowania prawie całej społeczności żydowskiej.

Tło historyczne[edytuj | edytuj kod]

Najstarsze dane o osadnictwie żydowskim w Jasionówce pochodzą z XVII wieku. W 1878 roku  wieś liczyła 1452 mieszkańców, w tym 1064 Żydów. W  XIX wieku Jasionówka stała się poważnym ośrodkiem garbarstwa i kuśnierstwa. Obok Żydów i Polaków mieszkali tu również Białorusini i Tatarzy. W latach trzydziestych XX w. żydowska społeczność liczyła około 400 rodzin. Inne dane mówią o 1300 lub 2000 żydowskich mieszkańców. W Jasionówce działały dwie bożnice położone pomiędzy ulicami 11 Listopada a 3 Maja[1].

Jasionówka była krótko okupowana przez Niemców w 1939 roku. Od 17 września znalazła się pod okupacją sowiecką.  Żydzi ciepło powitali Armię Czerwoną wkraczającą do miasta. W 1941 roku Niemcy wkroczyli do Jasionówki 27 czerwca. Powitani zostali jak wyzwoliciele[2].

Opis[edytuj | edytuj kod]

Jehoszua Bernard w relacji spisanej w 1945 roku tak opisuje wydarzenia z 27 i 28 czerwca: „Wkraczając Niemcy pobili 74 Żydów, co spowodowało pogrom, który trwał dwa dni, miasteczko stanęło w płomieniach. (…) Na czele miasta stanął Polak o nazwisku Grodzki, nacjonalista, który ogałacał nas ze wszystkiego. Z jego rąk zginęło około 100 Żydów, przede wszystkim młode osoby”[2].

Wg relacji innego świadka Pesi Szuster-Rozenblum rabunki zaczęły się jeszcze przed pojawieniem się Niemców, a pogromowi na większą skalę zapobiegł miejscowy ksiądz Cyprian Łozowski[2].

Także w czasie pogromu po wkroczeniu Niemców ksiądz Łozowski starał się powstrzymać pogrom. Tam gdzie nie było Niemców bił ich (Polaków) kijami, a widząc, że żadne mowy i napomnienia nie pomagają zagroził im piekłem jeśli nadal będą czynić taka niesprawiedliwość[2].

Według tej, a także innych relacji tego dnia Niemcy zamknęli w piwnicy kilkudziesięciu Żydów. Pięcioro zamordowali, reszcie udało się wykupić. Następnie Żydów spędzono na Rynek, a sąsiednie ulice podpalono. Urządzono też polowanie na Żydów próbujących się ukryć. Esesmani biegali po polach. Chrześcijanie pomagali im biegając z wielkimi kijami w dłoniach, łapiąc każdego, kogo zauważyli bez wyjątku. Jeśli ktoś nie był im posłuszny, zabijali go bijąc kijami[2].

W ciągu tych dwóch dni zginęło według relacji Pesi Szuster Rozenblum około 70 osób[2]. Inne dane mówią o 150 ofiarach[3], świadkowie mówili, że Niemcy fotografowali te zajścia.

Pod koniec czerwca zorganizowano w Jasionce straż obywatelską, nazwaną Komitetem Porządkowym, którego komendantem został Leon Kownacki. Aktywistą Komitetu został były naczelnik poczty Antoni Froncewicz, z inicjatywy którego 5 lipca aresztowano kilkudziesięciu Żydów i zamknięto w remizie strażackiej. Według zeznających po wojnie świadków, remizę oblano benzyną i chciano podpalić, czekano jednak na zgodę Gestapo, której to zgody władze niemieckie nie udzieliły. Zachowane relacje potwierdzają rolę jaką w prześladowaniu Żydów odegrał Władysław Grodzki. Tak zapamiętała go Pesia Szuster-Rosenblum:

„Wykorzystywał tę sytuację Grodzki, Polak, który podczas rządów sowieckich wysługiwał się władzy, mówił tylko po rosyjsku, a teraz stał się najwierniejszym niemieckim sługą i chciał mieć z tego korzyści. (…) Sam chodził i urządzał rekwizycje, aresztował kogo chciał, każdy się go bał. Obok morderstw, rabunku i wymuszeń Grodzki zgwałcił też córkę rabina Helę Grodzieńską. Po rozwiązaniu Komitetu Porządkowego Grodzki został komendantem polskiej policji pomocniczej[2].

Jesienią 1942 roku w Jasionówce utworzono getto, które de facto stało się obozem pracy. Wcześniej działał tam Judenrat, któremu udało się opóźnić likwidację getta, a także przyjąć do niego ok. 400 uchodźców z okolicznych miasteczek.

Likwidacja getta nastąpiła 24 stycznia 1943 roku. Żydów z Jasionówki przewieziono saniami do Knyszyna, a następnie pociągiem do Białegostoku. Ostateczna zagłada dokonała się w komorach gazowych Treblinki. Około 300 Żydom z getta udało się uciec w czasie transportu. Większość z nich została wydana Niemcom i rozstrzelana. Kilkudziesięciu z nich udało się przeżyć. Wśród ratujących, byli Józef i Waleria Kownaccy z kolonii Kąty w pobliżu Jasionówki. Przez 17 miesięcy ukrywali oni w swym gospodarstwie dwóch braci Goniądzkich. Obaj bracia Izrael i Mojżesz przeżyli wojnę. W 1988 roku Józef i Waleria Kownaccy odznaczeni zostali medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata[4].

Po wojnie Władysław Grodzki, jako nieliczny sprawca pogromów z lata 1941 roku, za udowodnione mu morderstwa na Żydach został skazany na najwyższy wymiar kary. Wyrok śmierci został wykonany. Antoni Froncewicz także stanął przed sądem, gdzie został uniewinniony.

Zobacz też[edytuj | edytuj kod]

Przypisy[edytuj | edytuj kod]

  1. Historia społeczności | Wirtualny Sztetl [online], sztetl.org.pl [dostęp 2022-08-11].
  2. a b c d e f g Andrzej Żbikowski, Pogromy i Mordy Ludności Żydowskiej, [w:] Paweł Machcewicz i Krzysztof Persak (red.), Wokół Jedwabnego, t. I, Studia, 2002, s. 187-189.
  3. Mirosław Tryczyk, Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów, 2015, s. 459.
  4. Kownacki Józef | Polscy Sprawiedliwi [online], sprawiedliwi.org.pl [dostęp 2022-08-11].