Suplika torczyńska

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii

Suplika torczyńska (także Projekt konfederacji chłopskiej, Projekt znaleziony w Torczynie w r. 1767 po jarmarku św. Trójcy) – manifest (suplika) występujący w imieniu ludności chłopskiej, w języku polskim i ukraińskim, zapewne z 1767 roku. Rozpowszechniony najpierw w okolicy Torczyna na Wołyniu wśród chłopów, później na terenach województw: lubelskiego, ruskiego i wołyńskiego. Dokument domagał się m.in. zmniejszenia wymiarów pańszczyzny, gwarancji serwitutów leśnych, ograniczenia podwód i stróży, nadania chłopom prawa do ziemi („jakże może być dobry poddany, gruntu dziedzicznego nie mając?"), ponadto dopuszczenia ich przedstawicieli do obrad publicznych powołując się na przykłady innych państw jak Szwajcaria czy Szwecja. Analizując herby dowodził, że świadczą one o ludowym pochodzeniu szlachty, która tym samym nie powinna wywyższać się nad lud.

Autor supliki jest anonimowy, a jego osoba pozostaje źródłem licznych spekulacji wśród historyków; niektórzy rozważali czy był nim znany magnat lub polityk[1]. Suplika ma charakter pisma przedsejmowego, adresowanego w rzeczywistości nie do chłopów, ale do szlachty i króla.

Najwcześniejsza drukowana informacja o konfederacji chłopskiej zamieszczona została w przypisywanej kanonikowi Piotrowi Joubert (autorstwo sporne) w napisanej po francusku Historii rewolucji w Polsce od śmierci Augusta III do dni obecnych[2].

Odkrywca manifestu, Jan Tadeusz Lubomirski, widział w nim „streszczenie wszystkich suplik wieku XVIII"[3].

W książce opublikowanej w 1873 r. Józef Ignacy Kraszewski uważał suplikę za „pokątny owoc [pracy] jakiegoś zapewne księdza pochodzącego z włościan i ujmującego się za nich"[4].

Tadeusz Korzon w pracy z 1882 r. widział w suplice „curiosum, próbkę dumań jakiegoś na wpół wykształconego plebejusza, posługacza szkoły albo skrybenta przy szlachcicu"[5] Na pytanie "Kto jest jego autorem?" odpowiadał "Trudno się domyśleć nietylko nazwiska, ale nawet stanu i stanowiska społecznego. Nie pisało go z pewnością „poddaństwo koronne skonfederowane", bo o żadnej takiej konfederacyi nie wspominają dzieje spółczesne. Wprowadzenie wyrazu „skonfederowane", argumentowanie przez przykłady historyczne, wzmianka o dysydentach — wszystko to zdaje się wskazywać, że autorem jest szlachcic, a znów żądanie używalności lasu i pastwisk zdradza logikę chłopa. Obok śladów oczytania i poniekąd uczoności uderza niedokładność w określaniu pojęć prawnych, jak np. zupełna własność gruntów kmiecych, a zarazem obowiązek obsadzenia swego miejsca odpowiednio zamożnym gospodarzem w razie wyjścia ze wsi (art. 1 i 5); oczywiście autor myśli tylko o nierugowalności kmiecia z posiadanego gruntu, nie zaś o uwłaszczeniu jego i zniesieniu wszelkich węzłów poddaństwa."[6].

Walery Przyborowski wątpił w autentyczność Supliki, w razie pochodzenia z 1767 miała być ona dziełem „erudyty szlachcica pobrzękującego w kieszeni rublami"[7].

Władysław Smoleński w pracy Szlachta w świetle opinii XVIII wieku odrzucał wprawdzie autorstwo chłopskie („Oczywiście, że nie pisali projektu chłopi; niepodobna nawet przypuszczać podobnej wybujałości pragnień kmieci ówczesnych"), uznał jednak suplikę za „znaczący objaw fermentu umysłowego"[8]. Później doszedł do wniosku, iż „suplika tarczyńska była po prostu skomponowaną przez stronnictwo ultrakatolickie satyrą na dysydentów bez żadnej myśli propagowania reformy stosunków włościańskich"[9].

Z wywodami tymi polemizowali Aleksander Świętochowski („zaiste podziwiać potrzeba naiwność autora czy autorów, którzy w tej «satyrze» tak głęboko ukryli swój złośliwy zamiar, że zamiast «szykany» wyszedł spod ich pióra najprawdziwszy akt oskarżenia")[10] i Aleksy Gilewicz[11] którego twierdzenia traktujące Suplikę jako manifest rewolucyjnej organizacji należy uznać za zbyt daleko idące.

Władysław Konopczyński polemizując z Gilewiczem sugerował, że autorem Supliki był „jakiś inteligent-humanitarysta, mający pewne stosunki we Włoszech i w Szwajcarii"[12].

Jerzy Michalski początkowo przypuszczał, że „autor był prawdopodobnie pochodzenia chłopskiego”[13], później określał Suplikę jako „rzekome żądania chłopów”[14].

Emanuel Rostworowski wątpił, by autor był szlachcicem lub księdzem; uważał on, że autorem był jeden z nielicznych chłopów, którzy uzyskali wyższe wykształcenie. Jako najbardziej prawdopodobny domysł pozostaje więc hipoteza Korzona o „próbce dumań jakiegoś na wpół wykształconego plebejusza", z tą korekturą, że ów plebejusz odznacza się wykształceniem wcale szerokim, na pewno nie mniejszym niż większość szlacheckich wychowanków konwiktów. Być może kształcił się w Akademii Krakowskiej lub w którejś z kolonii akademickich: bowiem te uczelnie w czasach saskich były w ogromnej większości zapełnione plebejskimi synami. Można przypuszczać, że swą wiedzę szkolną poszerzał drogą samouctwa i stąd — w sposób charakterystyczny dla samouków — gdzie mógł, popisywał się swoją uczonością. Autor supliki działał może w porozumieniu z jakąś nieliczną grupą ludzi, może z jakąś starszyzną wiejską prawującą się w sądzie referendarskim, której w innych okolicznościach mógł służyć swym piórem. Jest rzeczą zasługującą na uwagę, że manifest zaczyna się w ten sposób, jakby był pisany jedynie w imieniu chłopów z królewszczyzn: „My, obywatele koronni, a mianowicie starostw, dzierżaw, wójtostw i sołtystw w tej Rzeczypospolitej w tak znacznej liczbie osiedli". W dalszym toku suplika przybiera charakter pisma przemawiającego w imieniu wszystkich kategorii chłopskich. Manifest zapowiada, że „rada sekretna" wyznaczy porę i miejsce zbrojnego zjazdu skonfederowanych chłopów, „a która by wieś lub siedlisko uchylała się od tej akcyi, ci najpierwsi doznają naszej surowości". Nie sposób odgadnąć, czy „rada sekretna" jest jedynie fikcją, mającą uczynić wrażenie na szlacheckich adresatach supliki, czy też istniał jakiś zalążek organizacji tak jednak nikły, że żaden ślad o nim się nie dochował.[15].

Suplika doczekała się ówcześnie przynajmniej czterech polemik krążących, podobnie jak ona, w kopiach rękopiśmiennych[16]:

  • Respons na konfederacyją chłopską,
  • Punkta przeciw projektowi gminnej, to jest chłopskiej konfederacyi na ruinę dwóch stanów, senatorskiego i szlacheckiego od filuta filutów wymyślonemu, świeżo rozrzuconemu przed sejmem po Warszawie w roku 1767,
  • Na punkta konfederacyi od ludzi wieśniackiej kondycyi wyrażone, na jarmarku w Tarczynie podrzuconej, refleksyja w Osieku podczas targu,
  • Początki dające okazyją do utrzymania dysydentów i innych projektów sekretnych 1767.

Obawa przed rozruchami wpłynąć musiała na prace Sejmu[17]. Uchwalone wkrótce Prawa kardynalne w art. XIX zakazywały dziedzicom karania śmiercią poddanych, w art. XX zaostrzały odpowiedzialność szlachty za zabójstwo plebejusza. Dalej idące plany reform socjalnych zgłaszane przez część posłów zatamował carski ambasador Nikołaj Repnin[18].

 Osobny artykuł: Supliki chłopskie.

Zobacz też[edytuj | edytuj kod]

Przypisy[edytuj | edytuj kod]

  1. O inspiracjach literackich Supliki: Adam Stanisław Naruszewicz. Poezje zebrane t. 2. Instytut Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk 2009 Warszawa, s.300; Mieczysław Klimowicz, „Sen Patrixa“ w poezji polskiego Oświecenia s. 549.
  2. Histoire des révolutions de Pologne depuis la mort d'Auguste III jusqu'a nos jours, 1775, tom 1, s. 167: przed sejmem 1767 "chłopi Prus Królewskich utworzyli również konfederację i ogłosili memoriał, w którym usiłowali dowieść, że pod względem pochodzenia są równi szlachcie. Deklarowali, iż nie żądają uwolnienia z wszystkich służebności, ale prosili o zniesienie poddaństwa i ograniczenie pańszczyzny do trzech dni w tygodniu. Domagali się również przyznania im tych prerogatyw w sejmie, jakimi cieszy się stan chłopski w Szwecji." Brak danych z jakich źródeł autor czerpał informacje. "Tendencja antybarska i prokrólewska oraz bogata dokumentacja książki pozwala domyślać się inspiracji dworu warszawskiego. Zawarte w suplice postulaty zostały oddane dość wiernie, natomiast podane okoliczności (traktowanie konfederacji chłopskiej jako faktu i umiejscowienie jej na Pomorzu) są bałamutne." Rostworowski, Domysły wokół tzw. supliki torczyńskiej, s. 147.
  3. Rolnicza ludność w Polsce od XVI do XVIII wieku, Warszawa 1862, s. 43 – 50. Wcześniej, Gazeta Polska z 11 maja 1827, nr 130, s. 1 na liście Ofiary dla Towarzystwa Królewskiego Przyjaciół Nauk w ciągu upłynionegoo roku uczynione wymieniała: Urzędnik tejże Kommissji Rządowej (Przychodów i Skarbu) Alexander Russjan, siedm manuskryptów obejmujących między innemi: Rokosz Gliniański 1379, Projekt konfederacji chłopskiej, znaleziony na rynku w Tarczynie r. 1767, Rozmowę ziemianina domowego z ziemianinem obozowym; oraz inne pisma tyczące się rzeczy polskich.
  4. Polska w czasie trzech rozbiorów wyd. 2, t. I, Warszawa 1902, s. 155.
  5. Wewnętrzne dzieje Polski za Stanisława Augusta, wyd. 2, t. I, Kraków — Warszawa 1897, s. 381.
  6. Tamże, s.380.
  7. Włościanie u nas i gdzie indziej, Wilno 1881, s. 159—164.
  8. Pisma historyczne, t. I, Kraków 1901, s. 35n, twierdzenie Smoleńskiego (loc.cit.) jakoby Sejm koronacyjny 1764 dozwalał królowi na każdym sejmie dokonać 10 nobilitacji jest błędne, odnośna uchwała brzmiała bowiem nie więcej jako dziesięciu (...) tymże klejnotem szlachectwa zaszczycić dozwoliły, My, Król, takowe przywileje najdalej w czasie roku całego pod nieważnością późniejszych lub nad liczbę wyrażoną danych przywilejów (Volumina Legum VII, s. 185).
  9. Przewrót umysłowy w Polsce wieku XVIII, Kraków 1891, s. 227
  10. Historia chłopów polskich, t. I, Lwów — Poznań 1925, s. 343.
  11. Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych 1 (1931), s. 1 – 36.
  12. Konfederacja barska, t. II, Warszawa 1938, s. 399.
  13. Zagadkowe to pismo było, zdaje się, niewątpliwie nie apokryfem lecz utworem pisanym przez kogoś działającego w dobrej wierze, kogoś co istotnie chciał nastraszyć szlachtę groźbą powstania chłopskiego i tą drogą wymóc na niej reformę stosunków poddańczych. Oczywiście król ani Czartoryscy nie mieli nic z tym wspólnego. Tym niemniej radomianie łatwo mogli pismo to wykorzystać dla swoich celów propagandowych. w: Propaganda konserwatywna w walce z reformą w początkach panowania Stanisława Augusta Przegląd Historyczny 43 (1952), nr 3—4, s.543.
  14. Głośny, a niewątpliwie maniakalny utwór, jakim był „konfederacyi chłopskiej projekt znaleziony na rynku w Torczynie po skończonym jarmarku św. Trójcy r. 1767” formułował rzekome żądania chłopów polskich pozostających „w niewoli”. w: "Wolność" i "własność" chłopska w polskiej myśli reformatorskiej XVIII wieku. Cz. 1 Kwartalnik Historyczny R. 110 nr 4 (2003) s.11.
  15. Rostworowski, Domysły wokół tzw. supliki torczyńskiej, s. 187.
  16. Tamże, s. 168n. Nazwa "Tarczyn" w trzeciej z nich świadczyła o zacieraniu się przekazu o wołyńskim pochodzeniu Supliki, tamże s. 171.
  17. Fakt, że kopie supliki torczyńskiej stanowią jedno z najpospolitszych pism znajdujących się w szlacheckich silva rerum z okresu radomsko-barskiego, świadczy oczywiście nie o chłopskim kolportażu po jarmarkach, ale o zainteresowaniu zaniepokojonej tym pismem szlachty. Tamże, s. 177.
  18. „różne wnoszenia były względem uwolnienia chłopów od poddaństwa i administrowania im sprawiedliwości, lecz książę Repnin do zupełnej poddaństwa wolności nie pokazał się być ochotnym, tylko co do sprawiedliwości życzył postanowić, ażeby szlachcic za zabicie chłopa jako i szlachcica był karany” protokół obrad Delegacji z 16 grudnia 1767, "Wolność" i "własność" chłopska op. cit. s. 13. Michalski przypuszczał, że zasięg tych projektów był skromny i że popierała je mniejszość delegatów.

Bibliografia[edytuj | edytuj kod]

  • Emanuel Rostworowski, Domysły wokół tzw. supliki torczyńskiej [w:] Legendy i Fakty XVIII w., Warszawa: PIW, 1963, str. 147-194