Dom publiczny

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
To jest stara wersja tej strony, edytowana przez Paweł Ziemian BOT (dyskusja | edycje) o 07:51, 15 sty 2018. Może się ona znacząco różnić od aktualnej wersji.
Joachim Beuckelaer, Burdel, 1562
Jean-Louis Forain, Klient, 1878
Domy publiczne na De Wallen w Amsterdamie (2003)

Dom publiczny, potocznie burdel, dawniej zamtuz, lupanarbudynek służący jako miejsce świadczenia płatnych usług seksualnych.

Historia

W średniowieczu używano słowa zamtuz (od niemieckiego Schandhaus - dosł. dom wstydu[1] albo od śr.-w.-niemieckiego samt-hūs co znaczy dom publiczny). W średniowieczu obok miejskich zamtuzów prostytucję praktykowano powszechnie w łaźniach, których formą były mniejsze, prywatne zakłady rzemieślnicze tego typu zwane bordelages[2]. Stąd termin burdel czerpie swój źródłosłów od francuskiego słowa bordel co oznaczało pierwotnie otwarte miejsce mycia się znajdujące się pod małym dachem[3]. Wyraz bordel trafił do polszczyzny z języka włoskiego (bordello) razem z włoszczyzną w czasach królowej Bony.

W czasach Oświecenia lupanary nazywane eufemistycznie domami schadzek, stawały się niejednokrotnie ośrodkami bujnego życia towarzyskiego arystokracji – o czym świadczy przypadek domu prowadzonego przez Henriettę Lullier w Warszawie, chętnie odwiedzanego przez akredytowanych w Rzeczypospolitej dyplomatów, gdzie tajne konferencje z ministrami odbywał sam Stanisław August Poniatowski.

Urbanistyka, architektura i prawo budowlane

W większości krajów, ze względu na zakaz ułatwiania i czerpania dochodów z czyjejś prostytucji, domy publiczne mają oficjalnie status budynków hotelowych z częścią gastronomiczną. Często używane eufemistyczne określenia to salon masażu, agencja towarzyska. Ich budowlany charakter sytuuje je faktycznie pomiędzy hotelami a budynkami mieszkalnymi. Poszczególne pokoje, służące też czasem za mieszkanie dla prostytutek, są urządzone tak, aby stworzyć odpowiedni nastrój. Są małe, posiadają wygodne łóżko, okna są zasłonięte czerwonymi zasłonami, jest także oddzielna łazienka. W zależności od lokalnego zwyczaju prostytutki spotykają klientów przed budynkiem, w specjalnym oknie wystawowym w kondygnacji parteru, zlokalizowanym tam barze lub też odwiedzane są bezpośrednio w swych pokojach.

Aby ominąć restrykcje prawne (tam, gdzie one istnieją), opłata bywa pobierana nie za rodzaj seksu czy usługi seksualnej, ale za użytkowanie danego pokoju przez określony czas.

W niektórych krajach zachodniej Europy (Holandia, Dania, Niemcy, Francja) domy publiczne tworzą zazwyczaj zwarte zespoły dzielnic erotycznych zwanych dzielnicami czerwonych latarni wraz z sex shopami, kinami, kabaretami itp., tolerowane przez władze miejskie. W Niemczech od 2002 wznoszenie budynków z przeznaczeniem na domy publiczne niezawierających pomieszczeń mieszkalnych jest w obrębie terenów przeznaczonych na użytkowanie przez rzemiosło (Gewerbegebiete) w pełni legalne. Najnowsze orzecznictwo uznaje je przy tym za zwykłą działalność gospodarczą w sensie planowania przestrzennego, nie zaś (tak jak dyskoteki i hale gier wideo) za miejsca rozrywki (Vergnügungsstätten), które mogą być poprzez obostrzenia planu zabudowy zakazane przez gminę[4]. Gminy są jednak uprawnione do określenia stref zakazu prostytucji (Sperrbezirk), który dotyczy zarówno publicznych jak i prywatnych posesji (a zatem również domów publicznych), przy czym w gminach poniżej 50 000 mieszkańców mogą one obejmować cały obszar gminy. W Holandii budowanie domów publicznych jest silnie utrudnione przez restrykcyjne przepisy urbanistyczne.

Przypisy

  1. Marek Karpiński: Najstarszy zawód świata. Historia prostytucji.. Londyn: Wydawnictwo Lemur, 1997, s. 42.
  2. Jacques Rossiaud: Prostytucja w Średniowieczu. Warszawa: Oficyna Wydawnicza Volumen, 1997, s. 15-16. Cytat: W każdym dużym mieście istniało jednak poza publicznym zamtuzem wiele innych miejsc nierządu – były to łaźnie (etuves). We wszystkich przypadkach, kiedy można odtworzyć ich funkcjonowanie, okazuje się, że w łaźniach publicznych uprawiano prostytucję i że służyły one dwu celom: przyzwoitemu i nieprzyzwoitemu. We wszystkich łaźniach zatrudniona była pokaźna liczba młodych służących i (…) wiele było tu także oddzielnych pokoi i wiele z wyposażenia sypialnianego. (…) W Lyonie ok. r. 1470-1480 wyrażenie aller s’etuver (dosłownie „iść do łaźni”) w języku potocznym miało bardzo szczególne i dla wszystkich oczywiste znaczenie. Istnienie takich etuves nie powinno przesłaniać trzeciego poziomu prostytucji – tym razem „rzemieślniczego”. Były to małe, prywatne bordelages, prowadzone przez właścicielki, które miały u siebie do dyspozycji dwie lub trzy dziewczyny, służące lub kobiety sprowadzone w tym celu.
  3. Kazimierz Imieliński: Manowce seksu. Prostytucja.. Łódź: Wydawnictwo Res Polona, 1990, s. 18.
  4. ulz/dpa. Urteil: Bordell ist keine Vergnügungsstätte. „Der Spiegel”, 2012-03-23. [dostęp 2013-01-15]. (niem.). 

Zobacz też