Przejdź do zawartości

Wikipedysta:Matman z Lublina

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii

Dzisiaj jest 29 czerwca 2024.

To tylko ja[edytuj | edytuj kod]

Jeszcze coś o mnie

Matman z Lublina jest jednym z redaktorów polskojęzycznej Wikipedii (sprawdź).
Ten użytkownik jest katolikiem.
Ten użytkownik urodził się i przez 30 lat mieszkał w Lublinie.
Ten użytkownik mieszka w Plewiskach koło Poznania.
Ten użytkownik pracował kilka lat jako nauczyciel matematyki.
Ten wikipedysta nie wierzy w astrologię.
αβγ Ten użytkownik zna się na zapożyczeniach z greki.
Ten użytkownik lubi szpinak.
IONA Ten użytkownik jest fanem Iony.
enya Ten użytkownik jest fanem Enyi.
pl Polski jest językiem ojczystym tego użytkownika.
en-3 This user is able to contribute with an advanced level of English.
de-3 Dieser Benutzer hat sehr gute Deutschkenntnisse.
mat Ten wikipedysta zna terminologię stosowaną w matematyce.
ελ Ten użytkownik umie odczytywać alfabet grecki.
цы Ten użytkownik umie odczytywać cyrylicę.
Matematyk z powołania i z zamiłowania.
Wiek: 36 lat 264 dni.
Urodzony w Lublinie.
Zamieszkały w Plewiskach pod Poznaniem.

To się nazywa wejście[edytuj | edytuj kod]

Pierwszych edycji na Wikipedii, jeszcze jako niezarejestrowany użytkownik, dokonałem na początku lipca 2006 roku. Można je nazwać klasycznym przykładem przerostu treści nad formą, taki był ze mnie wówczas wikiżółtodziób. 3 lipca 2006 utworzyłem moje konto i od tamtej pory działam tu, ukrywając się pod nickiem Matman z Lublina.

Moja hendekada[edytuj | edytuj kod]

Ukułem termin moja hendekada na określenie przedziału czasowego od 29 września do 9 października. Dlaczego hendekada? Z języka greckiego deka oznacza 10, zaś dekada to okres 10 dni (lub 10 lat). Z kolei hendeka to po grecku 11, więc, idąc za ciosem, można powiedzieć, że hendekada to 11 dni. A dlaczego moja? 29 września są moje imieniny, potem 5 października wypadają moje "drugie imieniny" (ze względu na moje drugie imię), zaś 9 października mam urodziny. Żyję na tym globie już 13413 dni.

Dowcip[edytuj | edytuj kod]

W pustce Księżyc dumny pływa... A nie, to tylko Sputnik ;)

Czterej faceci obserwują z ukrycia pewien dom. Są to: matematyk, fizyk, biolog i policjant. W pewnym momencie do budynku weszły dwie osoby, a po kilku minutach wyszły trzy. Biolog patrzy i mówi:
- Na pewno się rozmnożyli. Bez dwóch zdań.
Na to fizyk:
- No coś ty. Chyba żartujesz. To musi być albo błąd pomiaru, albo złudzenie optyczne.
Policjant mówi:
- Panowie, oni tam na pewno mają jakąś melinę. Musimy natychmiast tam pójść i przeprowadzić rewizję.
A matematyk na to:
- A wiecie, co jest w tym wszystkim najciekawsze? To, że jeżeli teraz do domu wejdzie jedna osoba, to dom będzie pusty.