Przejdź do zawartości

Marihuana: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
[wersja nieprzejrzana][wersja nieprzejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Ananael (dyskusja | edycje)
m →‎Wpływ nadmiernego palenia na układ oddechowy: dodanie refa innego niż hyperreal.info
Ananael (dyskusja | edycje)
→‎Wpływ nadmiernego palenia na układ oddechowy: i dla odmiany źródło dla przeciwników
Linia 76: Linia 76:


===Wpływ nadmiernego palenia na układ oddechowy===
===Wpływ nadmiernego palenia na układ oddechowy===
Wśród osób palących marihuanę przypadki nadmiernego jej spożycia występują rzadko, niemniej mogą one mieć negatywne konsekwencje dla organizmu palacza, na przykład w związku z większą niż w papierosach ilością substancji smolistych. Częste palenie dużych ilości marihuany, szczególnie w połączeniu z [[tytoń|tytoniem]], wpływa negatywnie na układ oddechowy i może wywoływać objawy przewlekłego zapalenia oskrzeli w postaci kaszlu, odkrztuszania plwociny, duszności oraz powstania [[nowotwór|nowotworów]] układu oddechowego. Palenie marihuany bez dodatku tytoniu, nie zwiększa jednak zauważalnie ryzyka powstania nowotworu układu oddechowego.<ref>{{Cytuj stronę|url=http://hyperreal.info/node/9501|tytuł=Science: dym z marihuany nie jest rakotwórczy}}</ref><ref>{{Cytuj stronę|url=http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2006/05/25/AR2006052501729.html|tytuł=Washington Post: Study Finds No Cancer-Marijuana Connection}}</ref>
Wśród osób palących marihuanę przypadki nadmiernego jej spożycia występują rzadko, niemniej mogą one mieć negatywne konsekwencje dla organizmu palacza, na przykład w związku z większą niż w papierosach ilością substancji smolistych. Częste palenie dużych ilości marihuany, szczególnie w połączeniu z [[tytoń|tytoniem]], wpływa negatywnie na układ oddechowy i może wywoływać objawy przewlekłego zapalenia oskrzeli w postaci kaszlu, odkrztuszania plwociny, duszności oraz powstania [[nowotwór|nowotworów]] układu oddechowego<ref>[http://www.cnn.com/HEALTH/9808/18/marijuana.cancer/ CNN: Study finds smoking marijuana and cocaine can cause cancer]</ref>
. Palenie marihuany bez dodatku tytoniu, nie zwiększa jednak zauważalnie ryzyka powstania nowotworu układu oddechowego.<ref>{{Cytuj stronę|url=http://hyperreal.info/node/9501|tytuł=Science: dym z marihuany nie jest rakotwórczy}}</ref><ref>{{Cytuj stronę|url=http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2006/05/25/AR2006052501729.html|tytuł=Washington Post: Study Finds No Cancer-Marijuana Connection}}</ref>
Potencjalny niekorzystny wpływ konopi na układ oddechowy ogranicza się do palenia jako sposobu przyjmowania tego środka; wpływ taki jest niemożliwy w przypadku zażywania konopi doustnie. Palenie jest jednak znacznie popularniejsze.
Potencjalny niekorzystny wpływ konopi na układ oddechowy ogranicza się do palenia jako sposobu przyjmowania tego środka; wpływ taki jest niemożliwy w przypadku zażywania konopi doustnie. Palenie jest jednak znacznie popularniejsze.



Wersja z 15:32, 10 wrz 2007

susz kwiatów konopi indyjskich

Marihuana – wysuszone kwiaty żeńskich roślin konopi (Cannabis indica) zawierające substancje psychoaktywne z grupy kannabinoli.

Marihuana (określenie to pochodzi z Hiszpanii) to suszone i czasem sfermentowane kwiatostany konopi - głównie roślin żeńskich. Zawiera szereg substancji działających przez agonizm receptorów kanabinoidowych, podobnie jak anandamid - ludzki endogenny kanabinoid. Za działanie psychotropowe marihuany odpowiada głównie tetrahydrokannabinol (THC) i inne kannabinoidy. Substancja ta znajduje się również w haszyszu, który jest zestaloną żywicą konopi.

Ma ona działanie psychotropowe, w zależności od warunków: uspokajające, lekko euforyzujące i przeciwbólowe; pobudza apetyt, dodatkowo działa rozkurczowo na mięśnie.

Zastosowania w medycynie

Konopie indyjskie i zawarte w nich kannabinoidy nie są obecnie szeroko stosowane w medycynie, a wielu krajach (w tym Polsce), w ogóle nie są stosowane jako leki lub środki medyczne.

Kannabinoidom od lat przypisywało się potencjalne możliwości lecznicze. Odkrycie i opisanie mechanizmu ich działania skłoniło do podjęcia prób otrzymania i zastosowania preparatów zawierających te związki. Na świecie dostępnych jest kilka takich leków.

Z dwóch specjalnie hodowanych i selekcjonowanych odmian konopi Cannabis sativa pozyskuje się składniki preparatu o nazwie Sativex. Wykazano, że kannabinoidy zawarte w ekstrakcie z konopi (głównie THC i kannabidiol) mogą skutecznie znosić silne bóle neuropatyczne. Wskazania obejmują bóle neuropatyczne w przebiegu stwardnienia rozsianego (SM), leczenie wspomagające średniego i silnego bólu u chorych z zaawansowanym nowotworem, cierpiących mimo stosowania największych tolerowanych dawek opioidów. Lek aplikowany jest w postaci aerozolu na błonę śluzową jamy ustnej. Sativex został zarejestrowany do leczenia tylko w Kanadzie, ale może być też używany ze specjalnych wskazań w Wielkiej Brytanii[1]. Lek czeka na rejestracje w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych.[2]

Obecnie trwają też badania nad innymi wskazaniami do Sativexu. Obejmują one stwardnienie rozsiane (niedowład spastyczny i zaburzenia funkcji pęcherza moczowego), allodynię, neuropatię cukrzycową, bóle splotu ramiennego, bóle w przebiegu urazów rdzenia kręgowego. Producent leku, GW Pharmaceuticals, prowadzi też badania nad innymi preparatami opartami na kannabinoidach - mogłyby one znaleźć zastosowanie w terapii reumatoidalnego zapaleniu stawów czy nieswoistego zapalenia jelit (IBD).[2]

Marinol jest pierwszym syntetycznym (a więc nie pozyskiwanym z konopi czy marihuany) tetrahydrokannabinolem (dronabinol) zaaprobowanym przez amerykańską FDA. Początkowo uzyskał rejestrację jako lek przeciwwymiotny u pacjentów poddawanych chemioterapii z powodu nowotworu, u których konwencjonalne leczenie nudności okazało się nieskuteczne. Następnie wskazania rozszerzono i obecnie Marinol stosowany jest w leczeniu anoreksji w przebiegu AIDS.[3] Lek wytwarzany jest w postaci kapsułek, dostępny w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

Kolejnym syntetycznym kananbinoidem jest nabilon - budową chemiczną zbliżony do THC, dostępny jako Cesamet. Jest lekiem przeciwwymiotnym - z tymi samymi ograniczeniami co Marinol.[4]

W fazie klinicznych testów znajduje się Acomplia (Rimonabant), lek służący do walki z otyłością i uzależnieniami. Rimonabant to antagonista receptora kanabinoidowego CB1 - substancja o działaniu odwrotnym do THC.

Medyczne korzyści z przyjmowania kananbinoidów są niezwiązane i niezależne od efektów [intoksykacja|intoksykacji]. Badania wykazały, że większość pacjentów może osiągnąć korzyści z leczenia, zanim pojawią się jakiekolwiek objawy odurzenia.[2]

Stosowanie marihuany w celach odurzających

Konopie należą do najpopularniejszych substancji psychoaktywnych. Główną substancją psychoaktywną jest δ-9-tetrahydrokannabinol (THC), jednak działanie wpływające na percepcję mają też inne zawarte w niej kannabinole.

W efekcie zażywania marihuany, zarówno drogą wziewną jak i doustną, dochodzi do oddziaływania głównie na ośrodkowy układ nerwowy. Jeden papieros marihuany zawiera około 5 mg THC. Zażycie nawet 2,5 mg tetrahydrokanabinolu powoduje euforię, zaburzenia percepcji, uczucie odprężenia oraz senność. Ze strony układu krążenia występuje przyspieszenie akcji serca, zaś we krwi spada poziom cukru (co jest niezwykle obiecującym faktem dla leczenia cukrzycy).

Przyjmowanie marihuany, podobnie jak każdej innej używki może prowadzić do uzależnienia. W odróżnieniu od niektórych narkotyków "twardych" (np.: heroiny, alkoholu) nie występuje uzależnienie fizyczne. Przy stałym używaniu może pojawić się jednak uzależnienie psychiczne. Odpowiada za to głównie efekt euforyczny i uczucie odprężenia występujące po zażyciu marihuany. Przy braku dostępu do używki osoba uzależniona odczuwa stan zaniepokojenia i niepewności, występujące przy wszystkich używkach działających euforycznie. Uzależnienie to jednak ustępuje po trwałym odstawieniu środka i nie powoduje długotrwałych efektów ubocznych, tak jak uzależnienie fizyczne.

Sposoby zażywania

Spożywanie marihuany i innych przetworów konopi ma bardzo długą tradycję w dziejach ludzkości. W wielu kręgach kulturowych związane jest z mocno zakorzenionymi zwyczajami i rytuałami. Wraz z rozwojem techniki i upowszechnieniem marihuany na świecie, opracowano też wiele nowych sposobów przyjmowania tej używki.

Palenie

Jest to najpopularniejsza forma zażywania, przynosząca natychmiastowy efekt i pozwalająca na najbardziej precyzyjne dobranie dawki. Tradycyjne sposoby to palenie w fajce bądź bongu czystej marihuany lub haszyszu. Czasami stosuje się dodatek z tytoniu.

W obecnych czasach marihuana zażywana jest najczęściej w formie jointa lub blunta (ręcznie skręcanego papierosa z marihuaną i tytoniem, bądź samą marihuaną lub też szuszu ręcznie skręconego w liść tytoniu). W Polsce popularne jest palenie marihuany przez lufkę.

Palenie jest prawdopodobnie najbardziej szkodliwym dla zdrowia sposobem zażywania, ze względu na zawartość substancji smolistych w dymie. Dodatkowym negatywnym czynnikiem jest obecność tytoniu, a co za tym idzie – silnie uzależniającej nikotyny.

W XX w. opracowano vaporizer – urządzenie pozwalające odparować THC i inne psychoaktywne składniki bez spalania materii roślinnej, znacznie zmniejszając w ten sposób zawartość szkodliwych substancji przedostających się do organizmu. Vaporizer zazwyczaj wyposażony jest w podgrzewacz elektryczny, pozwalający na precyzyjną regulację temperatury. Jest on dość popularny wśród osób zażywających THC w charakterze lekarstwa.

Jedzenie

Kannabinole doskonale rozpuszczają się w tłuszczach, będąc jednocześnie nierozpuszczalnymi w wodzie. Aby potrawa nie sprawiała problemów przy jedzeniu, nie powinna zawierać części roślinnych, które w przypadku konopi są bardzo włókniste. Dlatego też większość potraw z marihuaną oparta jest na tłustym mleku lub maśle, w którym uprzednio gotuje się części rośliny. Oprócz zwykłego mlecznego wywaru popularne są budynie, czekolady, rzadziej zapiekanki.

Spożywanie marihuany w potrawach jest dużo mniej szkodliwe dla zdrowia niż palenie – wciąganie dymu do płuc. Dłuższy jest czas oczekiwania na działanie (około godziny), dawka doustna musi być 3-4 razy większa od palonej.

Zagrożenia

Konopie są relatywnie bezpieczne w stosunku do innych substancji psychoaktywnych, gdyż:

  • bezpośrednia toksyczność marihuany jest bardzo niska[potrzebny przypis]
  • nie prowadzą do uzależnienia fizycznego[potrzebny przypis]
  • dawka śmiertelna jest szacowana na 20 000 do 40 000 pojedynczych dawek[5] i jak na razie nie odnotowano ani jednego przypadku śmiertelnego z powodu przedawkowania
  • nie stwierdzono by przyjmowanie marihuany powodowało wzrost agresji lub skłonności do łamania prawa, choć istnieją na ten temat rozbieżne opinie.[potrzebny przypis]

Skutki przedawkowania[potrzebny przypis]

Możliwe skutki przedawkowania marihuany to:

  • zawroty głowy
  • wzrost wrażliwości na dźwięki i światło (rażące)
  • dezorientacja
  • lęk, niekiedy wywołujący depresję

Większe dawki THC powodują zaburzenia myślenia, depersonalizację, omamy słuchowe i wzrokowe, niekiedy stany lękowe. Duże lub często ponawiane dawki mogą wywołać objawy psychozy toksycznej. Oprócz wpływu na układ nerwowy i krążenia, THC ma również szereg innych niekorzystnych oddziaływań na organizm człowieka, występujących zwłaszcza przy przewlekłym zażywaniu. Mogą wystąpić:

  • objawy suchości w jamie ustnej
  • podwyższone ciśnienie tętnicze
  • podwyższony (w rzadkich przypadkach obniżony) puls
  • zapalenia gardła
  • zapalenia krtani i oskrzeli
  • uczucie głodu, biegunki lub zaparcia
  • bóle głowy
  • przekrwienie i obrzęk spojówek
  • spadek potencji płciowej.

Tetrahydrokanabinol zawarty w marihuanie ma silną tendencję do kumulacji w organizmie. Jego okres półtrwania wynosi 50-60 godzin a metabolity są wykrywane nawet przez 7 dni od podania dawki jednorazowej. W ciągu 90 dni usunięta jest każda ilość THC z organizmu, z każdego zakątka. Kumulacja THC nie jest toksyczna[potrzebny przypis].

Wpływ nadmiernego palenia na układ oddechowy

Wśród osób palących marihuanę przypadki nadmiernego jej spożycia występują rzadko, niemniej mogą one mieć negatywne konsekwencje dla organizmu palacza, na przykład w związku z większą niż w papierosach ilością substancji smolistych. Częste palenie dużych ilości marihuany, szczególnie w połączeniu z tytoniem, wpływa negatywnie na układ oddechowy i może wywoływać objawy przewlekłego zapalenia oskrzeli w postaci kaszlu, odkrztuszania plwociny, duszności oraz powstania nowotworów układu oddechowego[6] . Palenie marihuany bez dodatku tytoniu, nie zwiększa jednak zauważalnie ryzyka powstania nowotworu układu oddechowego.[7][8] Potencjalny niekorzystny wpływ konopi na układ oddechowy ogranicza się do palenia jako sposobu przyjmowania tego środka; wpływ taki jest niemożliwy w przypadku zażywania konopi doustnie. Palenie jest jednak znacznie popularniejsze.

Wpływ na płód[potrzebny przypis]

Palenie marihuany w czasie ciąży może upośledzić rozwój płodu, prowadząc do zmniejszenia wagi urodzeniowej. Ryzyko wzrasta mniej więcej dwukrotnie. W przypadku znaczącego zmniejszenia wagi może dojść do następujących zmian u dziecka:

Dodać należy jednak, że to nie marihuana sama w sobie może upośledzać rozwój płodu, lecz zawarte w niej substancje smoliste i tlenek węgla, których występowanie jest około 10-krotnie wyższe niż te występujące np. w tytoniu papierosowym.[potrzebny przypis]

Marihuana a prowadzenie pojazdów

Według części źródeł, istnieje zwiększone ryzyko udziału w wypadkach pojazdów mechanicznych, ponieważ marihuana zmienia ocenę upływu czasu i utrudnia podejmowanie decyzji związanych z zachowaniem się na drodze. Pojawiają się też zaburzenia koncentracji i postrzegania.[9][10]. Inne źródła z kolei, zwłaszcza badania statystyczne i badania eksperymentalne zdają się zaprzeczać tezie, że palenie marihuany ma istotny wpływ na zdolność do prowadzenia samochodów lub sugerują, że jest on zdecydowanie mniejszy niż picie alkoholu.[11][12]

Teoria eskalacji

Do niedawna powszechnie uważano, że regularne stosowanie marihuany, na skutek wzrostu tolerancji, prowadzi do stosowania innych, silniejszych środków odurzających. Badania naukowe[potrzebny przypis] nie wykazały jednak żadnego bezpośredniego związku między tymi zachowaniami. Zdania są podzielone, jednakże coraz większą popularność zdobywa teoria, że to kryminalizacja marihuany wystawia jej użytkowników na ryzyko kontaktu z innymi nielegalnymi środkami.

Marihuana a schizofrenia

Przyjmowanie marihuany przez osobę cierpiącą na schizofrenię może mieć niekorzystny wpływ na rozwój tej choroby. Można znaleźć również informacje, że marihuana może być bezpośrednią przyczyną zachorowania, jednak nie zostało to potwierdzone żadnymi wiarygodnymi badaniami. Przyczyną powstania tej teorii jest prawdopodobnie to, że niekiedy choroba ta nie wywołuje żadnych widocznych objawów, które mogą pojawić się dopiero po jej nasileniu spowodowanym paleniem marihuany[potrzebny przypis].

Cała kontrowersja sprowadza się do tego że nie wiadomo czy osoby o niewłaściwej psychice sięgają po marihuanę jako coś wzmacniającego ich kształtujące się właśnie zaburzenia (czy przeciwnie: jako coś przynoszącego im ulgę czy ozdrowienie, jako że nie wszyscy stali użytkownicy są zdecydowanie dysfunkcyjni) czy może też sięganie po marihuanę ma wybitny wpływ na kształtowanie i wyzwalanie się zaburzeń psychicznych u ludzi którzy inaczej pozostali by najprawdopodobniej zdrowi (a jeśli tak to jakiej natury jest to wpływ). Szacuje się, że w krajach zachodnich ponad 60% osób z zaburzeniami psychicznymi miało większy kontakt z narkotykami (najczęściej z marihuaną).[potrzebny przypis]

Odmiany marihuany

Cannabis sativa

Liść konopi indyjskich

Uważa się, że marihuana pochodząca z podgatunku indica gatunku Cannabis ma działanie bardziej uspokajające i odurzające, niż marihuana z roślin Cannabis sativa, która działa bardziej pobudzająco i euforycznie oraz wprowadza w stan wesołości. Najprawdopodobniej ma to związek z wyższą zawartością kannabidiolu (CBD) w roślinach typu indica. Substancja ta, sama nie będąc psychoaktywną, wpływa na efekty wywoływane przez THC. Pewien wpływ na własności marihuany ma także zawartość CBN, będącego produktem rozkładu THC. Jego zawartość wzrasta w trakcie przechowywania suszu.

Poza THC w konopiach występuje także THCV będący jego propylowym analogiem, substancja ta także ma wpływ na sposób działania. W niektórych odmianach jej zawartość może sięgać nawet 1/4 sumarycznej zawartości kanabinoidów.

Skunk i skun

Skunk – jedna z odmian marihuany, po raz pierwszy wyselekcjonowana w latach 70. XX w. w Kalifornii. Po zaostrzeniu przepisów w latach 80. wielu hodowców wraz ze swoim dorobkiem przeniosło się do bardziej liberalnej Holandii, a uzyskane przez nich odmiany od tej pory stanowią podstawę większości współczesnych odmian holenderskich. Za protoplastę rodziny Skunk uważa się odmianę Skunk#1, której twórca znany jest pod pseudonimem Sam Skunkman.

Skun natomiast, to w polskim slangu palaczy nazwa mocnej marihuany mającej jakoby powstawać poprzez modyfikację chemiczną roślin lub suszu konopi indyjskich. Celem dodawania do marihuany substancji chemicznych miałoby być wzmocnienie ich działania psychoaktywnego na człowieka np. przez wzbogacenie otrzymanego w ten sposób produktu w THC. Jednak nie ma dowodów by tego typu praktyki miały miejsce.

Wzbogacanie suszu

Jest to bardzo szeroko rozpowszechniony mit. Nie istnieją żadne substancje które dodane do marihuany mogłyby powodować wzrost mocy. W tej legendzie jest ziarno prawdy, w latach 60. XX w USA sporadycznie dodawano do marihuany PCP być może ma ona właśnie takie pochodzenie. Mit ten najczęściej mówi o tym, że moczenie suchych liści i szczytów w różnych środkach chemicznych, ma zwiększać działanie na człowieka. Przy czym najczęściej wspomina się o środkach w rodzaju wybielaczy denaturatu lub eteru, lub nawet o lakierze do włosów lub środkach owadobójczych a nawet truciźnie na szczury. Popularność tego mitu doprowadziła do zanieczyszczania szkodliwymi substancjami chemicznymi dużej części marihuany na polskim rynku. Sporadyczna praktyką jest dodawanie do marihuany innych narkotyków, w szczególności heroiny, co wprowadza możliwość uzależnienie fizycznego. Na szczęście nie jest to praktyka powszechna z uwagi na znaczna różnice ceny heroiny i marihuany.

Działanie na roślinę

Wśród niedoświadczonych hodowców można spotkać się z opinią, że podlewanie eterem dietylowym pozwala wyhodować roślinę o większej zawartości THC. Nie znalazło to żadnego potwierdzenia naukowego. Innym mitem jest kuracja kolchicyną, która tworzy organizmy poliploidalne. Rośliny takie mają mieć silniejsze właściwości psychoaktywne niż zwykłe i zachowywać poliploidalność z pokolenia na pokolenie. W obecnej chwili jednak nie ma żadnej odmiany konopi, która byłaby poliploidem. Kolejnym mitem jest to, że pierwsze pokolenie takich zawiera w sobie kolchicynę i rośliny takie są trujące, co ma powodować tragiczne skutki u nieświadomych palaczy. Po pierwsze nie ma takich roślin, po drugie nawet w wypadku zastosowania kolchicyny do zwiększenia ilości chromosomów jej ilość pozostała po traktowaniu pędów, lub nasion nie mogłaby wywołać żadnych efektów toksycznych. Być może byłaby wykrywalna poprzez zaawansowana analizę śladów.

Kontrowersje

Istnieją badania[potrzebny przypis] wskazujące, że zażywanie marihuany może zwiększać nawet dwukrotnie ryzyko zachorowania na schizofrenię u osoby zażywającej. Wpływ ten, jak się przypuszcza, rośnie ze wzrostem stosowanych ilości marihuany. Z drugiej strony, badania te bywają podważane[potrzebny przypis].

Wątpliwe jest, by używanie marihuany powodowało charakterystyczny zespół amotywacyjny. Sugerowane jest wiązanie objawów osłabionej motywacji jako skutku chronicznego, długotrwałego odurzenia konopiami. Nie ma uzasadnienia klasyfikowanie go jako zespołu chorobowego[potrzebny przypis].

Istnieją kliniczne i epidemiologiczne dowody[potrzebny przypis] na to, że u osób biorących duże dawki marihuany mogą pojawić się problemy z kontrolowaniem ilości zażywanego środka; osoby takie mogą też trwać przy swym nałogu pomimo niekorzystnych osobistych konsekwencji jego używania.

Raport amerykańskiego National Institut on Drug Abuse[potrzebny przypis] oparty na badaniach wśród uczniów palących nałogowo marihuanę pokazał, iż uczniowie ci mieli trudności ze skupieniem uwagi, rejestrowaniem i przetwarzaniem informacji i gorzej rozwiązywali testy. Według tego samego raportu mężczyźni regularnie zażywający marihuanę mają nieprawidłową regulację poziomu testosteronu, co zwiększa ryzyko impotencji. U kobiet mogą powstać zaburzenia cyklu miesiączkowego, zmniejszające płodność.

Skandal wokół raportu WHO[potrzebny przypis]

W 1995 r. Światowa Organizacja Zdrowia przygotowała raport pt. Implikacje zdrowotne używania konopi: Analiza porównawcza zdrowotnych i psychologicznych skutków używania alkoholu, konopi, nikotyny i opiatów. Jego upowszechnieniu towarzyszył skandal, gdy brytyjski periodyk popularnonaukowy New Scientist ujawnił w numerze z lutego 1998 r. fakt zatajenia jednego z rozdziałów tego dokumentu. W ocenzurowanym rozdziale autorzy – troje wiodących badaczy uzależnień – porównują naukowo udokumentowane zagrożenia płynące z używania marihuany z zagrożeniami, jakie niesie ze sobą stosowanie alkoholu i nikotyny oraz nielegalnych opiatów. Wykazują oni, że tam, gdzie ryzyko istnieje, jest ono w rzeczywistości o wiele poważniejsze w przypadku obydwu legalnych używek. Raport ukazał przykład stosowania odmiennych kryteriów w ocenie szkodliwości różnych narkotyków. Przeciwnikami raportu byli szef WHO Nakajima, który odszedł na emeryturę w czerwcu 1998 r., oraz dyrektor wydziału narkotyków dr Yoshida.

Według wspomnianego raportu przy obecnych formach używania marihuana stwarza o wiele mniej poważne niż alkohol i tytoń problemy zdrowotne w zachodnich społeczeństwach, jednak wciąż je stwarza. W tym samym raporcie wskazuje się na fakt, iż nie jest to jednak powód do zadowolenia, ponieważ mimo iż wpływ alkoholu i tytoniu na zdrowie społeczeństwa jest dominujący, to wpływ marihuany może wzrosnąć, jeśli powszechność codziennego używania jej w dużych ilościach osiągnie poziom spożycia dużych ilości alkoholu wśród młodzieży lub codziennego palenia papierosów wśród dorosłych.

Znaczenie religijne

Marihuana jest obecna wśród wielu wyznań tego świata już od tysiącleci. Przed epoką wieków średnich była uznawana za środek komunikacji ze światem duchowym, za "posłańca" umożliwiającego łączność ze światem nadprzyrodzonym.

Islam

Prorok Mahomet kategorycznie zabronił wyznawcom islamu alkoholu. W wielu krajach muzułmańskich tytoń i marihuana zastępują tamtą używkę. Najczęściej są to słabe mieszanki z przydomowych zasiewów. W tradycyjnych lokalach popołudniami pali się shishę (fajkę wodną), oficjalnie tylko tytoń, ale w praktyce miesza się też z nim marihuanę, na co władze patrzą przez palce. Szariat jednak oficjalnie zabrania wszelkiego rodzaju używek, włącznie z tytoniem i marihuaną.

Hinduizm

Wg wierzeń hinduskich, Bóg Śiwa miał przynieść marihuanę z Himalajów dla ludzkiego oświecenia i rozrywki. W dziele Bhagawad Gita, Kryszna stwierdza: "Jestem ziołem leczniczym" (9.16). W Indiach od tysięcy lat sadhu – mistycy i asceci, oddający cześć Śiwie i jego małżonce, Kali, wykorzystują marihuanę do medytacji. Palenie jest także powszechnym rytuałem w świątyniach poświęconych Hanumanowi.

Rastafari

Wraz z imigracją wielu Hindusów do tzw. Indii Zachodnich, czyli Karaibów, ta tradycja przeniosła się także i tam, a następnie została wchłonięta przez tworzący się na Jamajce ruch Rastafari. Rastafarianie wykorzystują ją do wnioskowania (rezonowanie) i traktowana jest przez nich jako sakrament, który oczyszcza ciało i umysł, powiększa świadomość, ułatwia pokojowe współistnienie i przybliża do Jah. Rastafarianie nie są zaskoczeni faktem że marihuana jest nielegalna. Postrzegają ją jako substancję otwierającą umysł – coś czego system Babilonu, jak rozumują, jawnie sobie nie życzy. W swoim rozumowaniu przytaczają porównanie marihuany do alkoholu, który według nich ogłupia ludzi, do tego nie jest częścią afrykańskiej kultury.

Rasta wierzą na przykład że zioło jest zbawieniem narodów (jak twierdził Bob Marley), wierzą że jeden z Trzech Króli, król murzyński Kacper przyniósł właśnie marihuanę w swoim prezencie małemu Jezusowi, wierzą że roślina ta wyrosła na grobie króla Salomona. Wierzą, że palenie marihuany otwiera oczy.

Pomimo tak pozytywnej oceny działania marihuany, jej zażywanie nie jest religijnym nakazem, wielu Rastafarian jej nie używa.

Rastafarianie utrzymują iż wiedzą, że marihuana to Drzewo Życia, wspominane w Piśmie, i nazywają je chleb królów. Opierają się oni na staroangielskiej wersji Biblii (King James version, z 1611 r.). W oryginale Biblii (Exodus 30: 23) są słowa "kanehbosm" i rastafarianie tłumaczą je jako "pachnące konopie" (choć tłumaczono to różnie), i były one używane do praktyk religijnych. Słowo to powtarza się także w: Izajasz 43:24, Jeremiasz 6:20, Ezekiel 27:19 i Song of Solomon 4:14.

Sytuacja prawna

Szablon:DoWeryfikacji

Legalność posiadania niewielkich ilości marihuany: (zasadniczo) legalne, niekaralne, nielegalne, ale nie egzekwowane, karane, prawdopodobnie nielegalne, brak danych. W Szwajcarii jest zróżnicowanie wśród kantonów

Krajowe Biuro do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii zbadało w 2003 r., że 36% młodych Polaków w wieku 17-18 lat przynajmniej raz w życiu paliło marihuanę. Co ósmy nastolatek zażywa ją stale, tzn. miał kontakt z pochodnymi konopi w ciągu ostatnich 30 dni od dnia przeprowadzenia ankiety.

W Polsce zarówno import, produkcja, pośrednictwo w sprzedaży, jak i samo posiadanie marihuany jest nielegalne i stanowi przestępstwo, zgodnie z Ustawą z dnia 24 kwietnia 1997 r. z późniejszymi zmianami – o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. 2003 nr 24 poz. 198). Za samo posiadanie marihuany grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, natomiast udzielanie marihuany innej osobie zagrożone jest karą do 10. lat pozbawienia wolności, a udzielanie jej małoletniemu jest zbrodnią zagrożoną karą od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.

Ustawa przestrzegana jest bardzo rygorystycznie, znane są przykłady zatrzymań i skazań osób posiadających 0,018 grama marihuany. Polscy rastafarianie planują zaskarżenie tej ustawy za jej niezgodność z konstytucją, powołując się na jej zapisy gwarantujące wolność wyznania i praktyk religijnych. Powołują się przy tym na procesy z Wielkiej Brytanii i USA (Court of Appeal case of R. v. Taylor [2002] 1 Cr. App. R. 37, oraz sprawa Rastafari – Religious Right to Smoke Ganja, w USA).

Stan prawny w Holandii i Szwajcarii sprawia, że można uważać, że marihuana w tych krajach jest legalna. Znajduje się tam w normalnej sprzedaży. Podobnie jak alkohol jest obłożona akcyzą. W krajach tych legalna jest również uprawa konopi na potrzeby własne, rodziny czy też przyjaciół. W Wielkiej Brytanii, jak też w RFN, Holandii, sprzedawanie nasion marihuany jest legalne, a sama ta roślina jest przedmiotem uprawy domowej. W Polsce można posiadać nasiona, ale uprawa jest zabroniona. Wyjatek stanowi uprawa odmian włóknistych na potrzeby przemysłu włókienniczego, chemicznego i celulozowo-papierniczego oraz nasiennictwa (jednak potrzebne jest zezwolenie).

W Belgii prawo pozwala uprawiać jedną roślinę na użytek własny. Sprzedaż marihuany jest tam zabroniona. Jeśli osoba zatrzymana przez policję ma przy sobie mniej niż 3 gramy marihuany nie są wyciągane wobec niej żadne konsekwencje[potrzebny przypis], a narkotyk jest zazwyczaj rekwirowany.

W Holandii zarówno posiadanie, jak i sprzedaż w tzw. coffee shopach jest legalne, lecz obowiązuje jednorazowy limit zakupu do 5 gram. Uprawianie roślin jest w Holandii nielegalne i zabronione (poza uprawą na użytek własny, maksymalnie do 3 roślin[potrzebny przypis]). Właściciele coffee shopów nie są zobowiązani do informowania skąd i od kogo nabywają marihuanę.

Zobacz też

Linki zewnętrzne

Opinie zwolenników legalizacji i depenalizacji stosowania konopi:

Informacje naukowe i prawne:

Szablon:Hmed