Dzika lustracja
Dzika lustracja – termin określający sposób ujawniania dokumentów sporządzanych przed 1989 r. przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa.
Lustracja w Polsce przybiera niezinstytucjonalizowaną formę, kiedy dziennikarze lub inne osoby podają do wiadomości publicznej części materiału lustracyjnego, bez badania ich prawdziwości i wiarygodności, czyli z pominięciem zasady stosowanej przez historyków, aby dane historyczne potwierdzać w więcej niż jednym źródle. Często upublicznione materiały sprawiają trudności w interpretacji, np. Lista Wildsteina. Taka sytuacja może czasem prowadzić do manipulacji informacjami pochodzącymi z takich dokumentów, w celu zdyskredytowania przeciwników politycznych, np. przez nadinterpretację ujawnionych materiałów. Najczęstszą sugestią, mogącą służyć do skompromitowania osób wymienianych w takich dokumentach, to współpraca z aparatem bezpieczeństwa PRL, zwłaszcza SB. Jako główny powód tzw. dzikiej lustracji podawany jest brak przeprowadzenia w Polsce lustracji mimo iż komunizm upadł 4 czerwca 1989.
W szerszym kontekście pojęcie jest używane do opisu każdej lustracji, w której o fakcie współpracy nie decyduje sąd[1]. Najbardziej znanym tego przypadkiem jest ujawnianie danych agentów przez osoby pokrzywdzone, które dostały od IPN-u własne akta. Należy podkreślić, że takie działanie jest zgodne z prawem, jednak niektórzy argumentują, że konieczna jest dodatkowa kontrola sądowa i dostęp oskarżonych do akt, aby umożliwić im obronę. IPN i jego były prezes Janusz Kurtyka protestował przeciwko użyciu terminu dzika lustracja do tego przypadku[2], podając jako argument fakt, że materiały są potwierdzone historycznie w wielu źródłach.
Termin dzika lustracja bywa też używany w celu określenia analogicznych działań w innych krajach byłego bloku socjalistycznego[3][4].
Kontrowersje
[edytuj | edytuj kod]Przeciwnicy takiej formy lustracji wskazują na jej nieobiektywność i niesprawiedliwość względem osób, których dotyczy. Ogranicza ona bowiem możliwość obrony (czy w skrajnych przypadkach wręcz ją uniemożliwia).
Zwolennicy argumentują, że głównym powodem prowadzenia „dzikiej lustracji” przez pojedyncze osoby jest blokowanie, utrudnianie i opóźnianie „oficjalnej lustracji” przez różne ośrodki władzy po 1989 roku.
Użycie terminu
[edytuj | edytuj kod]Terminem tym często posługują się dziennikarze w odniesieniu do:
- działalności Antoniego Macierewicza[5]
- zablokowania nominacji generalskiej płk Mieczysława Tarnowskiego na skutek ujawnienia materiałów WSI[6], i po umorzeniu śledztwa w sprawie wycieku[7]
- ujawnienia 27 kwietnia 2005 przez ówczesnego prezesa IPN, Leona Kieresa, że tajnym współpracownikiem SB był o. Konrad Hejmo[8]
- działalności dra Tadeusza Witkowskiego w związku ze wskazaniem przez media ks. Michała Czajkowskiego jako współpracownika SB[9]
Również osoby publiczne używały wielokrotnie tego pojęcia:
- Politycy[10]
- Prezes IPN, który zaprotestował przeciwko użyciu tego terminu w odniesieniu do publikacji ujawniających agentów na podstawie materiałów uzyskanych przez pokrzywdzonych
- Wiceburmistrz Zakopanego Krzysztof Owczarek w odniesieniu do oskarżenia ks. Mirosława Drozdka[11].
- Biskup Tadeusz Pieronek, jako część interpretacji słów Benedykta XVI wypowiedzianych w trakcie pierwszej pielgrzymki do Polski[12]. Papież powiedział podczas wizyty w katedrze św. Jana w Warszawie: Trzeba unikać aroganckiej pozy sędziów minionych pokoleń, które żyły w innych czasach i innych okolicznościach[13]
- Arcybiskup Tadeusz Gocłowski w odniesieniu do listy księży współpracujących z SB sporządzanej przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego[14]
Jako przykład analogicznych działań, ale bez etykiety dzika lustracja, podaje się:
- działalność w archiwach MSW tzw. komisji Michnika od 12 kwietnia do 27 czerwca 1990[15].
- zgromadzenie, bez wiedzy Sejmu, danych tajnych współpracowników Służbę Bezpieczeństwa przez szefa Urzędu Ochrony Państwa Andrzeja Milczanowskiego w 1991 – tzw. lista Milczanowskiego.
Przypisy
[edytuj | edytuj kod]- ↑ Sondaż: Polacy za lustracją, ale nie dziką, Gazeta Wyborcza, 3 czerwca 2006, [1].
- ↑ Przegląd mediów IPN, na podstawie IAR, TVN24, TVN „Fakty”, TVP 1 „Wiadomości” z 24 lutego 2006 [2].
- ↑ Dzika lustracja na Litwie, Gazeta Wyborcza, 31 stycznia 2005, [3].
- ↑ Bułgaria. Lustracja. Teczki. Dekomuniazacja, Gazeta Wyborcza, 1 sierpnia 1997, [4].
- ↑ Wywiad z Lechem Kaczyńskim [5].
- ↑ „Donos na ministra” – Dziennik Polski, 10 września 2004.
- ↑ RMF FM, 1 października 2005, [6].
- ↑ Trybuna, [7].
- ↑ „Dzika lustracja” poza normami prawa, Wydarzenia Polsat, 18 maja 2006, [8].
- ↑ Marek Borowski [9], Andrzej Aumiller [10], Platforma Obywatelska [11], Jan Lityński [12].
- ↑ Przegląd prasowy IPN, [13].
- ↑ Bp Pieronek: dzika lustracja nie znalazła poparcia papieża, depesza PAP, 25 maja 2006, [14].
- ↑ Tekst przemówienia Benedykta XVI wygłoszonego 25 maja 2006 w archikatedrze św. Jana. b16.pl. [zarchiwizowane z tego adresu (2006-05-27)]..
- ↑ Abp Gocłowski: pośpiech ws. lustracji może być krzywdzący, Dziennik, 1 czerwca 2006, [15].
- ↑ Tygodnik „Wprost”, Nr 1159, 20 lutego 2005, [16].