Pożytek ze smoka

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Pożytek ze smoka
Autor

Stanisław Lem

Typ utworu

Opowiadania fantastyczne

Wydanie oryginalne
Miejsce wydania

Polska

Język

polski

Data wydania

1993

Wydawca

Polskie Towarzystwo Wydawców Książek

Pożytek ze smoka i inne opowiadaniazbiór opowiadań Stanisława Lema wydany nakładem Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek w roku 1993. W tej antologii po raz pierwszy ukazały się drukiem zwartym w Polsce opowiadania: Zagadka (napisane w 1980 roku) oraz Pożytek ze smoka (z 1983 roku). Zbiór zawiera również wstęp napisany przez autora.

Spis utworów[edytuj | edytuj kod]

Tytułowy utwór Pożytek ze smoka opowiada o wizycie Ijona Tichego na planecie Abrazji. Nie jest to – wzorem opowiadań z Dzienników gwiazdowych – numerowana Podróż, podobnie jak nie ma adnotacji w tytule, że stanowi część cyklu Ze wspomnień Ijona Tichego. Ze względu na tematykę, styl i osobę bohatera opowiadanie można zaliczyć jednak do cyklu Ze wspomnień....

Abrazja to planeta w gwiazdozbiorze Wieloryba, na której, prócz mieszkańców licznych państw mieszka też smok (choć do smoka nie podobny). Duża część gospodarki tych krajów (skupionych w Związku Współpracy Ekonomicznej) nastawiona jest na dokarmianie smoka, w zamian za raczej wątpliwe korzyści. Istnieją też różne placówki badawcze smoka i oceniające skutki jego obecności (URSS – Urząd Regulacji Skutków Smoka). Smok tylko je i rośnie, ale jakiekolwiek głosy mówiące o tym, by przestać go karmić, napotykają silną krytykę. Główne argumenty przeciw opierają się na fakcie, że przemysł i nauka związana ze smokiem (z którego nie ma nic w zamian), dają zatrudnienie i napędzają gospodarkę.
Opowiadanie to powstało w 1983 i nie było wówczas publikowane w Polsce. Zawierało oczywiste odniesienia do ówczesnej sytuacji politycznej ZSRR i jego krajów satelickich.
Opowiadanie kończy się słowami:

PS. Mówią, że smok się rozpadł na smoczki, ale ich apetyt wcale się nie zmniejszył.

Stanisław Lem, Pożytek ze smoka

Dopisek ten powstał już po roku 1991 i rozpadzie ZSRR.