Bombardowanie Warszawy (1939)

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Bombardowanie Warszawy
II wojna światowa, kampania wrześniowa
Ilustracja
Heinkel He 111 zrzuca bomby na Warszawę
Czas

1–27 września 1939

Miejsce

Warszawa

Terytorium

II Rzeczpospolita

Wynik

zwycięstwo Niemców

Strony konfliktu
 Polska  III Rzesza
Dowódcy
Kazimierz Baran Wolfram von Richthofen
Położenie na mapie Polski w 1939
Mapa konturowa Polski w 1939, w centrum znajduje się punkt z opisem „miejsce bombardowania”
Ziemia52°13′56″N 21°00′30″E/52,232222 21,008333

Bombardowanie Warszawy – seria nalotów wykonana przez Luftwaffe podczas obrony Warszawy we wrześniu 1939.

W czasie oblężenia Warszawa była wielokrotnie bombardowana z powietrza, przy czym najsilniejsze naloty miały miejsce 7, 9, 10, 13, 16, 17, 20, 23 i 25 września. W tym ostatnim dniu, który do historii Warszawy przeszedł jako „lany poniedziałek”, miasto było bombardowane przez około 400 samolotów, co stanowiło najsilniejszy atak powietrzny w dotychczasowej historii wojen. Niemieccy lotnicy nie ograniczali się do atakowania celów militarnych, lecz bombardowali i ostrzeliwali także cele cywilne, w tym szpitale, kościoły, instytucje kultury oraz obiekty zabytkowe.

Stolicy Polski broniły pododdziały Ośrodka Obrony Przeciwlotniczej „Warszawa” (czynna OPL), bierna OPL oraz – do 6 września – Brygada Pościgowa. Naloty na Warszawę były natomiast przeprowadzane przez samoloty niemieckich Luftflotte 1 i Luftflotte 4.

Organizacja obrony przeciwlotniczej stolicy[edytuj | edytuj kod]

Stanowisko przeciwlotniczego ckm wz. 30 w pobliżu Dworca Wiedeńskiego

Zgodnie z przyjętymi jeszcze przed wojną planami obrona stolicy przed atakami z powietrza dzieliła się na obronę przeciwlotniczą czynną i bierną[1].

Za obronę czynną odpowiadał Ośrodek Obrony Przeciwlotniczej „Warszawa”. Dowodził nim płk Kazimierz Baran[a], podczas gdy funkcję szefa sztabu pełnił mjr Antoni Mordasewicz[2]. Siedziba komendy ośrodka mieściła się w podziemiach Państwowego Banku Rolnego[3]. W dyspozycji OPL Warszawy znajdowały się:[4][b]

  • 74 armaty plot. kal. 75 mm (różnych typów)
  • 30 armat plot. kal. 40 mm
  • 4 kompanie przeciwlotniczych karabinów maszynowych
  • 3 kompanie reflektorów przeciwlotniczych (36 szt.)[5]
  • 40 balonów zaporowych

Baterie wyposażone w armaty kal. 75 mm osłaniać miały obszar całego miasta, podczas gdy plutony armat kal. 40 mm oraz przeciwlotnicze karabiny maszynowe osłaniały poszczególne obiekty, takie jak mosty, lotniska, zakłady przemysłowe. Tadeusz Jurga szacował, że Ośrodkowi OPL „Warszawa” przydzielono aż 19% artylerii przeciwlotniczej pozostającej w dyspozycji Wojska Polskiego[6]. Z ustaleń Tadeusza Krząstka wynika, że była ona podzielona w następujący sposób:[7][b]

  • odcinek „Północ”: 101. dywizjon półstały artylerii plot. (12 armat kal. 75 mm wz. 1897), 101. samodzielna bateria półstała (4 armaty kal. 75 mm wz. 37);
  • odcinek „Południe”: 102. dywizjon półstały artylerii plot. (12 armat kal. 75 mm wz. 1897), 102. samodzielna bateria półstała (4 armaty kal. 75 mm wz. 37);
  • odcinek „Wschód”: 103. dywizjon półstały artylerii plot. (16 armat kal. 75 mm wz. 1897), 103. samodzielna bateria półstała (4 armaty kal. 75 mm wz. 37);
  • odcinek „Środek”: 11. zmotoryzowany dywizjon artylerii plot. (12 armat kal. 75 mm wz. 36);
  • grupa „Mosty”: 104., 105., 106., 107., 108. plutony armat kal. 40 mm (po 2 armaty każdy);
  • rejon Siekierek: 156. i 157. baterie półstałe artylerii plot. (po 4 armaty kal. 75 wz. 37), bateria armat 75 mm przyczepkowa (2 armaty);
  • cztery plutony armat kal. 40 mm (po 2 armaty każdy), przydzielone do obrony odpowiednio: Fortu Traugutta, zakładów PZL na Okęciu, Pragi, zakładów mechanicznych w Ursusie.

Osłonę stolicy z powietrza zapewniać miała Brygada Pościgowa pod dowództwem płk. Stefana Pawlikowskiego. Jej formowanie zakończono 24 sierpnia 1939 roku[8]. Był to jedyny w Wojsku Polskim taktyczny związek lotnictwa myśliwskiego. Brygada podlegała częściowo dowódcy Ośrodka OPL „Warszawa”, a jej zadaniem było co do zasady powstrzymywanie niemieckich wypraw bombowych na podejściach do miasta – poza zasięgiem własnej artylerii przeciwlotniczej[9]. W jej skład weszły 3. i 4. dywizjony myśliwskie, operujące odpowiednio z lotnisk w Zielonce i Poniatowie. 1 września 1939 roku Brygada Pościgowa liczyła 54 samoloty myśliwskie (44 P.11 i 10 P.7)[10].

Dowódcą warszawskiego ośrodka biernej OPL był płk Tadeusz Bogdanowicz, podczas gdy na czele jej komendy stał wiceprezydent Warszawy Julian Kulski[11]. Siedziba komendy OPL mieściła się przy ul. Długiej 25 (w podziemiach kina)[12]. Pod względem organizacyjnym bierna OPL dzieliła się na trzy dzielnice: „Północną” i „Południową” w lewobrzeżnej części miasta (rozgraniczała je linia kolei średnicowej) oraz Pragę[13][c]. Kolejnymi ogniwami sieci organizacyjnej były komisariaty i obwody, najniższym był zaś „blok” – obejmujący zwykle jeden duży obiekt lub kilka mniejszych budynków[14][15]. Do zadań biernej OPL należały: gaszenie pożarów, ratowanie osób zasypanych pod gruzami, ewakuacja rannych, zabezpieczanie zakładów przemysłowych i budynków użyteczności publicznej – zwłaszcza tych, których nieprzerwane działanie było niezbędne dla funkcjonowania miasta, zabezpieczanie mienia publicznego i prywatnego, usuwanie gruzów itp.[16][17] 10 września zmilitaryzowano i podporządkowano dowódcy wojskowemu OPL warszawską Straż Ogniową[18][d]. Z bierną OPL ściśle współpracowały ponadto: Straż Obywatelska, Polski Czerwony Krzyż, Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej (do ewakuacji jej zarządu głównego, która nastąpiła 4 września), Brygady Pogotowia Budowlanego, harcerstwo[19].

W system OPL Warszawy włączono radiostacje Polskiego Radia „Warszawa I” i „Warszawa II”, a także radiostację Policji Państwowej w Golędzinowie. Od 1 września radiostacja „Warszawa I” podawała publicznie zaszyfrowane komunikaty – dla lotnictwa i artylerii przeciwlotniczej – o zbliżających się samolotach nieprzyjaciela[20]. Jeden z takich komunikatów („Uwaga! Uwaga! Przeszedł! Koma trzy!”) stał się znany za sprawą wiersza Antoniego Słonimskiego Alarm[21]. Radiostacja „Warszawa II” ogłaszała z kolei meldunki dla biernej OPL[20].

Kalendarium nalotów[edytuj | edytuj kod]

Data Naloty lotnicze i powiązane wydarzenia
1 września Celem pierwszego niemieckiego nalotu na Warszawę było lotnisko Okęcie oraz osiedla mieszkalne na Kole i Rakowcu. Odnotowano ofiary śmiertelne[22]. Zniszczenia materialne były niewielkie. Niemcy zamierzali przeprowadzić nalot na większą skalę, czemu przeszkodziły jednak warunki pogodowe[23].
2 września Naloty miały miejsce o świcie, w południe i w godzinach popołudniowych[22].
3 września Luftwaffe przejawiała aktywność od godzin porannych. Tego dnia bombardowane były przede wszystkim miejscowości podwarszawskie. Niemniej niemieckie bomby spadły również na cmentarz Powązkowski, gdzie spowodowały duże zniszczenia[24][25].
4 września Miasto było kilkukrotnie bombardowane przez Luftwaffe. W ogniu stanęły liczne budynki mieszkalne w centralnej części Pragi i na Grochowie, a także zabudowania fabryczne na Woli, Pradze i Okęciu[26]. Zbombardowany został ponadto dworzec kolejowy w Szcześliwicach[27]. W mieście odnotowano wiele ofiar śmiertelnych[26]. Następnego dnia w odezwie do obywateli prezydent Stefan Starzyński poinformował, że na skutek przeprowadzonych 4 września nalotów „ucierpiał szereg rodzin, wiele domów zniszczono”[28].
5 września Liczne ofiary spowodował niemiecki nalot na przepełniony uciekinierami Dworzec Wschodni[26]. W zbombardowanej poczekalni zginęło m.in. około 20 harcerek, które niosły pomoc rannym. Poważnych uszkodzeń doznały ponadto zakłady PZL na Okęciu[18]. Mimo bombardowań nie odnotowano jednak objawów paniki, a życie w mieście toczyło się nadal relatywnie normalnym trybem. Powołano techniczne pogotowie społeczne, które miało pomagać służbom miejskim w usuwaniu skutków nalotów, a także Stołeczny Komitet Samopomocy Społecznej, który miał nieść pomoc ofiarom bombardowań[29]. Tego samego wieczora w ślad za rozkazami płk. Włodzimierza Ludwiga kilka broniących dotąd stolicy dywizjonów artylerii przeciwlotniczej rozpoczęło ewakuację do miast na wschodzie kraju[29]. Z Warszawy wywieziono blisko 50% armat plot., a także balony zaporowe oraz reflektory przeciwlotnicze[30]. Fakt ten wpłynął negatywnie na morale ludności[31].
6 września W godzinach popołudniowych Luftwaffe przeprowadziła silne naloty na mosty średnicowy i Poniatowskiego. Część warszawskiej Straży Ogniowej została skierowana do Puszczy Kampinoskiej, by walczyć z pożarami, które wywołała seria niemieckich nalotów na magazyny amunicji w Palmirach. Wieczorem stolicę opuściła Brygada Pościgowa[32].
7 września W godzinach popołudniowych Luftwaffe przeprowadziła silny nalot na Pragę. Pożary wybuchły m.in. w okolicach dworców Wschodniego i Wileńskiego oraz na Targówku: w domach mieszkalnych i fabryce mydła przy ul. Grodzieńskiej[33]. W płomieniach stanął również Szpital Przemienienia Pańskiego[34].
8 września W godzinach popołudniowych miał miejsce nalot na Pragę, który spowodował liczne pożary. Około godziny 17:00 stolica została po raz pierwszy ostrzelana przez niemiecką artylerię. Kontynuowała ona ostrzał aż do godzin nocnych. Liczne pożary wybuchły w rejonie ulic Siennej, Sosnowej, Śliskiej i Złotej. W ogniu stanął także jeden ze zbiorników gazu na Woli. W konsekwencji prezydent Starzyński był zmuszony podjąć decyzję o unieruchomieniu Gazowni Miejskiej[35].
9 września Pierwszy nalot rozpoczął się o godzinie 4:30 rano, następne powtarzały się co dwie godziny[36]. Celem Luftwaffe były przede wszystkim mosty, dworce kolejowe oraz arterie wylotowe z miasta[35][36]. Spłonął trafiony bombami drewniany budynek Teatru Letniego w Ogrodzie Saskim. Szczególnie silnie bombardowano jednak Pragę[36]. Dzielnica ta, podobnie jak zachodnia część Śródmieścia, była również ostrzeliwana przez niemiecką artylerię[37]. Tego dnia w odezwie do obywateli prezydent Starzyński stwierdził: „Barbarzyńskimi metodami Niemcy usiłują zniszczyć i spalić stolicę, wyniszczyć ludność cywilną”[38].
10 września Tego dnia Warszawa padła ofiarą siedemnastu nalotów (pierwszy o godz. 5:30). Według źródeł polskich wzięło w nich udział łącznie około 70 samolotów, z czego 5 miało zostać zestrzelonych. Szczególnie ciężki przebieg miał nalot popołudniowy, który trwał dwie godziny[39]. Bombardowane było centrum miasta (okolice Krakowskiego Przedmieścia, ul. Królewskiej i pl. Piłsudskiego), a także Praga, Grochów, Targówek, Wawer i Saska Kępa[39][40][41]. W prawobrzeżnej części miasta bomby spadły m.in. na Park Skaryszewski, Miejski Ogród Zoologiczny i Dworzec Wschodni[42]. Bombardowany był również rejon ul. Grochowskiej i al. Waszyngtona[39]. Niemieckie samoloty ostrzeliwały z broni maszynowej uchodźców na szosie grochowskiej, a także kobiety kopiące kartofle na polach. Miasto obrzucono tysiącami ulotek wzywających do kapitulacji[39]. Jednocześnie niemiecka artyleria kontynuowała ostrzał stolicy; od jej pocisków zapaliły się wieża i górne piętro Zamku Królewskiego[42]. W mieście odnotowano wiele ofiar śmiertelnych i rannych[40][43]. Dzień ten nazwano „krwawą niedzielą”[44].
11 września Ponownie miały miejsce naloty, tym razem jednak mniej intensywne. Niemieckie bomby uszkodziły m.in. Belweder[44]. Atakowane były również mosty Poniatowskiego i Kierbedzia[45]. Zestrzelono dwa samoloty, z których jeden spadł w rejonie al. Na Skarpie[44]. Śródmieście było ostrzeliwane z kilku stron przez niemiecką artylerię ciężką[46]. Na Woli od ostrzału artylerii stanęły w ogniu elewatory zbożowe[18].
12 września Luftwaffe nie przejawiała większej aktywności nad Warszawą[47]. Miasto było natomiast intensywnie ostrzeliwane przez niemiecką artylerię[48].
13 września Naloty rozpoczęły się po godzinie 17:00. Według źródeł polskich wzięło w nich udział około 50 samolotów[47]. Z kolei według gen. Wolframa von Richthofena nad cel dotarły 183 samoloty[49]. Niemcy użyli bomb burzących i zapalających. Ich celem były przede wszystkim centrum miasta oraz gęsto zaludniona dzielnica północna, licznie zamieszkiwana przez ludność żydowską. Ucierpiał także Żoliborz. Wybuchły liczne pożary (w tym w kamienicach przy ul. Twardej). Odnotowano wiele ofiar śmiertelnych, a setki ludzi straciły dach nad głową[50]. Na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej zginąć miało 130 osób (tego dnia wypadało święto Rosz ha-Szana)[51]. Uszkodzone zostały m.in. gmach Arsenału, a także ponownie cmentarz Powązkowski[52]. Odnotowano, że niemieckie samoloty z premedytacją atakowały obiekty oznaczone flagami Czerwonego Krzyża[48]. Niemcy ostrzelali także gmach Cyrku Braci Staniewskich, wiedząc dzięki nasłuchowi radiowemu, że schroniło się w nim blisko 1000 ludzi[50]. W rejonie ul. Ostroroga niemiecki samolot ostrzelał kobiety kopiące kartofle. Jedną z ofiar była 14-letnia Anna Kostewicz, której śmierć uwiecznił na fotografii Julien Bryan[53]. Von Richthofen krytycznie ocenił przebieg nalotu, wskazując, że „bałagan w powietrzu” oraz dymy pożarów uniemożliwiły lotnikom celny zrzut bomb[49].
14–15 września Luftwaffe nie przejawiała większej aktywności nad Warszawą[54]. Niemcy kontynuowali natomiast ostrzał artyleryjski wielu dzielnic miasta. Uszkodzone zostały gmach Prudentialu, a także liczne kościoły i domy mieszkalne[55].
16 września Niemieckie samoloty zrzucały nad miastem ulotki. Wzywano w nich, by Warszawa skapitulowała w ciągu 12 godzin, a w przypadku odmowy – by ludność cywilna w ciągu 12 godzin opuściła miasto, wychodząc drogami na Siedlce i Garwolin. W ulotkach głoszono: „Rząd Wasz uczynił miasto terenem walk i pozbawił je charakteru miasta otwartego”, czemu towarzyszyły twierdzenia, iż „zostały dotychczas – stosownie do rozkazów Führera – zbombardowane tylko dzielnice miejskie ważne ze względów wojskowych […], jak też dzielnice miejskie w których znajdują się tereny wojskowe”[56]. Jeszcze tego samego dnia celem silnych nalotów lotniczych i ostrzału artyleryjskiego stało się Śródmieście. Doszło do licznych pożarów w rejonie ulic Chmielnej, Sosnowej, Świętokrzyskiej, Zielnej, Złotej oraz Nowego Światu. Pożary wybuchły także na terenach Dworca Głównego, szpitala PCK, gimnazjum im. Mikołaja Reja oraz ewangelicko-augsburskiego kościoła Św. Trójcy. Wieczorem stanęła w ogniu Elektrownia Powiśle. W walce z pożarami pomogły silne opady deszczu i gradu, które wystąpiły w godzinach popołudniowych[57][58].
17 września Naloty nastąpiły o poranku i w godzinach popołudniowych. Towarzyszył im całodzienny ostrzał artylerii. Niemcy użyli bomb burzących i zapalających. Odnotowano setki ofiar, w tym w kościołach, które zaatakowano w czasie niedzielnych nabożeństw. Naloty i ostrzał artylerii spowodowały także ogromne szkody materialne. Zamek Królewski uległ zniszczeniu w 80%. W czasie akcji ratowania jego zbiorów zginął kustosz Kazimierz Brokl. Pożary wybuchły również w pałacu Brühla oraz ponownie w kościele Św. Trójcy. Zbombardowana została katedra św. Jana Chrzciciela[59][58]. Tego dnia w przemówieniu radiowym prezydent Starzyński stwierdził: „Obywatele, ciężki był dla Warszawy dzień dzisiejszy. Pociski nieprzyjacielskie trafiały w setki domów. Ale przede wszystkim biły w Zamek, biły w Katedrę św. Jana, biły w kościół jezuicki, biły w bardzo wiele drogich naszemu sercu miejsc”[60].
18–19 września Luftwaffe nie przejawiała większej aktywności nad Warszawą. Jedynie 18 września trzykrotnie zrzucono na miasto ulotki z wezwaniem do kapitulacji. Niemcy kontynuowali natomiast ostrzał artyleryjski[61]. Jego celem były m.in. okolice pl. Napoleona oraz Port Praski[62]. 19 września w przemówieniu radiowym prezydent Starzyński stwierdził: „Barbarzyńskie bombardowanie miasta i cywilnej ludności trwa. Tego rodzaju metody nie mają precedensu w historii: znajdą określenie i karę [...] Do czego potrzebne jest zniszczenie pamiątek takich, jak Zamek, Belweder, Sejm, kościoły z katedrą św. Jana na czele?”[63]
20 września Tego dnia miał miejsce jeden z najsilniejszych nalotów w czasie oblężenia Warszawy. Kilkadziesiąt samolotów zrzuciło bomby na Śródmieście, Stare Miasto, Powiśle i północną część Pragi (Bródno, Pelcowizna). Uszkodzone zostały m.in. Muzeum Narodowe, pałac Jabłonowskich (ratusz) oraz Stacja Filtrów. Odnotowano również liczne pożary i uszkodzenia w budynkach szkolnych i mieszkalnych[64]. Niemieckie bomby spadły m.in. na osiedle baraków dla bezrobotnych przy ul. Okopowej[65]. W tym czasie polska artyleria przeciwlotnicza odczuwała już niedobór amunicji[64].
21–22 września Luftwaffe nie przejawiała większej aktywności nad Warszawą. Niemcy kontynuowali natomiast ostrzał artyleryjski wielu dzielnic miasta, niszcząc m.in. część pawilonów szpitala św. Łazarza przy ul. Książęcej 2[66]. Ostrzeliwano także Zamek Królewski, Cytadelę i Miejskie Zakłady Autobusowe[67]. 21 września w godzinach popołudniowych ogłoszono chwilowe zawieszenie broni, podczas którego miasto opuściło 178 członków korpusu dyplomatycznego i 1,2 tys. cudzoziemców[68]. Tego samego dnia w związku z niemieckimi atakami na cele cywilne prezydent Starzyński zwrócił się z prośbą o interwencję do władz Międzynarodowego Czerwonego Krzyża[69]. Stwierdził przy tym, że „z siedmiu szpitali Czerwonego Krzyża cztery były już zbombardowane, a jeden trzykrotnie”[70].
23 września W nocy miasto było silnie ostrzeliwane przez artylerię. O poranku do ataku przystąpiła również Luftwaffe[71]. Niemieccy lotnicy skoncentrowali ataki m.in. na obiektach szpitalnych[72]. Gwałtowny pożar wybuchł w gmachu Teatru Wielkiego[71]. Poważnych uszkodzeń doznały: kościół Św. Trójcy (ponownie), kościół Najświętszego Zbawiciela, pałac Paca, pałac Branickich[72]. Wiele zniszczeń odnotowano także w rejonie Krakowskiego Przedmieścia, Nowego Światu i pl. Trzech Krzyży[67]. W dniu tym, w którym Żydzi obchodzili święto Jom Kipur, silnie bombardowana była ponadto dzielnica północna. Celami ataków były zabudowania mieszkalne i synagogi[73][74]. Jednocześnie niemiecka artyleria kontynuowała ostrzał miasta; od jej pocisków ucierpiały m.in. zabudowania Uniwersytetu Warszawskiego, w tym Pałac Kazimierzowski[75]. Tego dnia zginęło co najmniej 100 osób[70]. Około godziny 15:00 na skutek nalotów i ostrzału artyleryjskiego zniszczeniu uległy główne urządzenia Elektrowni Powiśle. W mieście uruchomiono agregaty prądotwórcze, jednakże z powodu uszkodzeń sieci elektroenergetycznej musiały one przerwać pracę po upływie kilku godzin. Przerwy w dostawach prądu poważnie utrudniły funkcjonowanie szpitali[71][76]. Z tego samego powodu przestały ukazywać się gazety, zamilkło również radio. Zanim to nastąpiło, prezydent Starzyński wygłosił swoje ostatnie przemówienie radiowe do mieszkańców stolicy[70]. Zniszczenie wielu magazynów w wyniku nalotów i ostrzału artyleryjskiego spowodowało gwałtowne pogorszenie zaopatrzenia w żywność[67].
24 września Niemieckie samoloty zrzuciły nad miastem ulotki z wezwaniem do kapitulacji. Artyleria silnie ostrzeliwała Ochotę, Mokotów i Śródmieście, powodując pożary domów mieszkalnych i budynków użyteczności publicznej. Poważnym uszkodzeniom uległy m.in. pałac Krasińskich oraz gmachy GISZ i Politechniki. Na skutek uszkodzenia Stacji Filtrów oraz zniszczeń w sieci wodociągowej ustał dopływ wody, co w wielu wypadkach uniemożliwiło skuteczną walkę z pożarami[77].
25 września Przez całą noc trwał ostrzał artyleryjski. Następnie Warszawa – począwszy od godziny 7:00 aż do zmroku – była bombardowana z niespotykaną dotąd intensywnością[78]. Dzień ten przeszedł do historii stolicy jako „lany poniedziałek”[78], „czarny poniedziałek”[23] lub „krwawy poniedziałek”[79]. Naloty dywanowe były wymierzone w centralne dzielnice[78]. Wzięło w nich udział około 400 samolotów, w tym 240 Ju 87 „Stuka”, około 100 Do 17, około 30 Ju 52, a także pewna liczba He 111[79]. Wykonały one 1176 lotów bojowych[80]. Działania Luftwaffe koordynował gen. Wolfram von Richthofen. Już po pierwszych bombardowaniach dowódca niemieckiej 8 Armii gen. Johannes Blaskowitz zażądał ich przerwania, argumentując, że dymy pożarów uniemożliwią artylerii wybór celów. Adolf Hitler, który przebywał w tym czasie w armijnym sztabie w Grodzisku Mazowieckim, nakazał jednak kontynuować nalot[81]. Ostatecznie na miasto zrzucono 486 ton bomb burzących[82] (według innych źródeł – 560 ton)[23], a także ok. 72 tony bomb zapalających[23]. Był to najsilniejszy nalot w dotychczasowej historii wojen[23]. Niemieccy lotnicy ostrzeliwali ponadto ludność z broni pokładowej. Wybuchło około 200 pożarów, a funkcjonowanie miasta zostało sparaliżowane[78]. W płomieniach stanął szpital św. Ducha[78]; śmierć poniosło około 300 pacjentów i pracowników[83]. W Szpitalu Dzieciątka Jezus zginęło w czasie nalotu około 350 pacjentów i 50 członków personelu, w tym 17 sióstr szarytek[84]. W Szpitalu Ujazdowskim niemieckie bomby zniszczyły pawilon chirurgiczny[85]. Bomby zapalające spadły również na Szpital Wolski, nie powodując jednak większych szkód[86]. Silnie zbombardowane zostały elektrownia na Powiślu, Stacja Filtrów i Gazownia Miejska[23]. Niemieckie bomby zniszczyły redakcję i drukarnię socjalistycznego pisma „Robotnik” przy ul. Wareckiej[87]. W płomieniach stanęły ponadto: pałac Ministra Skarbu wraz z sąsiednim pałacem Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu, pałac Zamoyskich, gmach Resursy Obywatelskiej, Muzeum Przemysłu i Rolnictwa oraz dziesiątki domów mieszkalnych w Śródmieściu[78]. W zbombardowanym gmachu ratusza zginął m.in. wiceprezydent Warszawy Jan Około-Kułak[88]. Ofiary i zniszczenia spowodowane nalotami uczyniły dalszą obronę stolicy niemożliwą i skłoniły polskie dowództwo do podjęcia decyzji o rozpoczęciu rokowań kapitulacyjnych[81][89].
26 września Niemcy kontynuowali ostrzał artyleryjski oraz naloty lotnicze. Celem ataków Luftwaffe było przede wszystkim Śródmieście. Niemniej natężenie nalotów było słabsze niż poprzedniego dnia[90].

Ofiary i straty materialne[edytuj | edytuj kod]

Kazimiera Kostewicz rozpaczająca nad zwłokami swej starszej siostry Anny, zabitej ogniem broni pokładowej z niemieckiego samolotu
Ryszard Pajewski na gruzach rodzinnego domu
Pożary na Pradze
Pożary w rejonie Krakowskiego Przedmieścia

Najbardziej ostrożne szacunki na temat strat poniesionych przez cywilną ludność Warszawy w czasie oblężenia we wrześniu 1939 roku mówią o 10 tys. zabitych i 50 tys. rannych[91]. Tomasz Szarota jest skłonny szacować liczbę zabitych mieszkańców na kilkanaście tysięcy[23]. Z kolei Karol Mórawski i Henryk Stańczyk podają liczbę 25 tys. zabitych[92][93] oraz około 20 tys.[92] lub kilkudziesięciu tysięcy[93] rannych cywilów.

Straty w substancji materialnej miasta powstałe we wrześniu 1939 roku są szacowane na 10%[94][95], 12%[23][93] lub nawet do 20%[96]. Wartość zniszczeń szacowano na ok. 3 mld przedwojennych złotych[92].

Największe zniszczenia odnotowano w Śródmieściu[96]. Szczególnie dotkliwych strat doznała tam dzielnica północna, w tym m.in. okolice Nalewek, pl. Bankowego i pl. Żelaznej Bramy. Silnie ucierpiała również zabudowa położona w sąsiedztwie Dworca Głównego, wokół placów Piłsudskiego i Teatralnego, w sąsiedztwie siedziby Polskiego Radia przy ul. Zielnej 25 oraz na początkowym odcinku ul. Senatorskiej. Ze względu na bliskie sąsiedztwo siedziby Dowództwa Obrony Warszawy (Nowy Świat 67) „nieomal starta z powierzchni ziemi” została zabudowa na odcinku ul. Świętokrzyskiej od ul. Mazowieckiej do Nowego Światu. Duże zniszczenia odnotowano też na niektórych odcinkach Nowego Światu i ul. Marszałkowskiej[97].

Jednocześnie silnie ucierpiały te dzielnice, które leżały na drodze niemieckiego natarcia, tj. Ochota, Saska Kępa, Mokotów oraz Wola[98][99]. W tej ostatniej zniszczeniu uległo ponad 20% substancji majątkowej[100].

Spośród obiektów o dużej wartości zabytkowej, kulturalnej i historycznej lub mających duże znaczenie duchowe i symboliczne, które uległy zniszczeniu lub spaleniu w czasie oblężenia, wymienić można: Zamek Królewski, Teatr Wielki, Filharmonię Narodową, części zabudowań Politechniki i Uniwersytetu Warszawskiego (wraz z wyposażeniem pracowni i zakładów), gmach Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych, Muzeum Przemysłu i Rolnictwa – w tym znajdujące się w nim zbiory Muzeum Etnograficznego, Muzeum Rzemiosł i Sztuki Stosowanej, Muzeum Techniki i Przemysłu, Muzeum Kolejnictwa, pałac Zamoyskich (siedziba MSW i Dowództwa Obrony Warszawy), pałac Ministra Skarbu wraz z sąsiednim pałacem Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu (siedziba Ministerstwa Skarbu), Pałac Prymasowski, Pałac Biskupów Krakowskich, Pałac Małachowskich, Pałac Teppera, gmach Ministerstwa Spraw Wojskowych, gmach giełdy przy ul. Królewskiej, ewangelicko-augsburski kościół Św. Trójcy, Pasaż Simonsa (częściowo), gmach dawnej Panoramy przy ul. Karowej, Dom Dochodowy Warszawskich Teatrów Rządowych, Gościnny Dwór przy pl. Żelaznej Bramy, kamienica Karola Scheiblera przy ul. Trębackiej, Kamienica Johna przy Krakowskim Przedmieściu[97][101][102].

Celem ataków stały się również zakłady przemysłowe, zakłady użyteczności publicznej oraz różnego rodzaju gmachy publiczne. Zniszczone zostały Instytut Higieny Psychicznej przy ul. Puławskiej oraz elewatory zbożowe przy ul. Prądzyńskiego. Poważnie ucierpiały Elektrownia Powiśle, Gazownia Warszawska, stacja pomp kanałowych przy ul. Dobrej, więzienie mokotowskie, gmach Dyrekcji Naczelnej Lasów Państwowych, fabryka Lilpop, Rau i Loewenstein, fabryka Gerlach, remiza tramwajowa przy ul. Młynarskiej[103][104]. Zniszczone zostały redakcje i drukarnie „Robotnika”, „Kuriera Porannego” i „Kuriera Warszawskiego[105].

Według datowanego na wiosnę 1942 roku raportu Polskiego Państwa Podziemnego, poświęconego zniszczeniom powstałym w czasie oblężenia Warszawy, spośród 18 495 warszawskich domów całkowicie zniszczonych zostało 2007, a uszkodzonych – 13 843. Ten sam raport informuje, że na 741 784 izb mieszkalnych uszkodzonych było 103 296, a całkowicie zniszczonych – 100 199 (tj. 13,5%)[106].

Dotkliwe straty poniosły publiczne i prywatne zbiory biblioteczne oraz archiwalne. Centralna Biblioteka Wojskowa utraciła w czasie oblężenia niemal 99% zbiorów[107], w tym 250 tys. tomów, katalogi i znaczną część Archiwum Wojskowego[108]. W dodatku zagładzie uległy przechowywane w niej Zbiory Rapperswilskie (800 rękopisów i 30 tys.[e] druków)[107]. Spłonęły Biblioteka Ordynacji Przezdzieckich i Biblioteka Ordynacji Zamojskiej; w tej drugiej uległo zniszczeniu 1000 rękopisów politycznych, 10 tys. rękopisów gospodarczych i 70 tys. tomów. Ponadto zniszczone zostały: biblioteka Wolnej Wszechnicy Polskiej, biblioteka miejskich teatrów dramatycznych, biblioteka Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Duże straty poniosły również zbiory biblioteczne Uniwersytetu Warszawskiego oraz Biblioteka Techników Polskich[109]. Zniszczeniu uległy Archiwum Oświecenia, Archiwum Skarbowe (1/3 zbiorów), archiwum Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego[101].

Precyzyjne ustalenie, ile spośród tych ofiar i zniszczeń należy przypisać nalotom Luftwaffe nie jest jednak możliwe. Bez wątpienia za znaczną ich część odpowiadał ostrzał artyleryjski[23].

Działania polskiej OPL[edytuj | edytuj kod]

Tadeusz Jurga ocenia, iż tak długo, jak Warszawa była osłaniana przez myśliwce Brygady Pościgowej, Luftwaffe przychodziło z trudem przeprowadzanie skutecznych nalotów na polską stolicę[110]. Według źródeł polskich Brygada Pościgowa walcząc w obronie Warszawy miała zestrzelić 43 niemieckie samoloty na pewno oraz 9 prawdopodobnie[111][112]. Straty własne wyniosły 40 myśliwców[112].

Na pierwszym etapie pracy (1–6 września) Brygada Pościgowa, działająca według planu we względnie dobrze przygotowanych warunkach, wywiązała się z postawionego jej zadania obrony powietrznej Warszawy – w ciągu pierwszych dwóch dni całkowicie, a w ciągu następnych czterech dni w dużej mierze.

Wycofanie brygady na Lubelszczyznę, które nastąpiło wieczorem 6 września, spowodowało jednak, że cały ciężar obrony stolicy spadł na artylerię przeciwlotniczą[110][111]. Tymczasem między 3 a 5 września na rozkaz władz wojskowych wycofano do miast na wschodzie kraju blisko 50% armat przeciwlotniczych. Według datowanego na 6 września meldunku płk. Barana w Warszawie pozostało jedynie pięć baterii armat kal. 75 mm oraz 12 plutonów armat kal. 40 mm[111]. Niemniej według meldunków Ośrodka OPL „Warszawa” polska artyleria przeciwlotnicza oraz przeciwlotnicze karabiny maszynowe zestrzeliły nad stolicą 97 niemieckich samolotów[80]. Marian Porwit szacował, że ogień z ziemi strącił 106 niemieckich samolotów, podczas gdy Janusz Kowalski szacował straty Luftwaffe znacznie niżej, tj. na około 60 samolotów[113].

W ocenie autorów opracowania Obrona przeciwlotnicza Warszawy we wrześniu 1939 r.:[114]

Warszawa była największym polskim miastem, w którym zgromadzono najwięcej środków obrony przeciwlotniczej. Stacjonowało tu, jak na wrześniowe warunki, duże zgrupowanie artylerii przeciwlotniczej, ale nie tak silne, aby nawiązać równorzędną walkę z większymi zespołami samolotów bombowych Luftwaffe. Artyleria przeciwlotnicza absorbowała przez wiele dni znaczną część niemieckiego lotnictwa, oddając tym samym niemałą przysługę armii, a także wielu innym miastom.

Wskazują oni jednocześnie na błędy popełnione w czasie planowania i prowadzenia obrony przeciwlotniczej. W ich ocenie sieć stałych posterunków dozorowania nie zdała egzaminu, gdyż była zbyt rzadka i płytka, a w dodatku postępy Wehrmachtu spowodowały szybką utratę jej zewnętrznego pierścienia[115]. Błędem było również wydzielenie pojedynczych plutonów do osłony ważniejszych obiektów, gdyż ze względu na fakt, że posiadały one zaledwie po 2 armaty kal. 40 mm, ich skuteczność okazała się niska[116]. Dyskusyjna jest również decyzja o wycofaniu 5 września z Warszawy wielu jednostek artylerii plot., w tym zwłaszcza baterii półstałych armat kal. 75 mm, których przydatność w walce manewrowej była niewielka[114].

Dwóch żołnierzy Ośrodka OPL „Warszawa”: ppor. Wiesław Kędzierski (dowódca 103. samodzielnej baterii półstałej artylerii plot.) oraz ppor. Mikołaj Dunin-Marcinkiewicz (dowódca 108. plutonu artylerii plot.) zostało odznaczonych orderem Virtuti Militari. 25 żołnierzy odznaczono Krzyżem Walecznych[80].

Ataki na cele cywilne i ich ocena[edytuj | edytuj kod]

Film Oblężenie Juliena Bryana
Ofiary nalotu przy ul. Ostroroga
Szpital Przemienienia Pańskiego. Zniszczenia spowodowane niemieckimi nalotami

Głównym celem niemieckich nalotów były gęsto zaludnione rejony Warszawy oraz gmachy użyteczności publicznej[117]. Niemieccy lotnicy nie ograniczali się do atakowania celów militarnych, lecz bombardowali i ostrzeliwali także cele cywilne, w tym szpitale, kościoły, instytucje kultury oraz obiekty zabytkowe[23].

W publikacji Straty Warszawy 1939–1945. Raport Tomasz Szarota przywołuje dziennik warszawianki Haliny Regulskiej, która pod datą 11 września zanotowała:[118]

Po wczorajszym zbombardowaniu szpitali, na dachu naszego szpitala zawiesiliśmy flagę z czerwonym krzyżem. To samo robią i inne szpitale. Teraz Niemcy będą już wiedzieć, gdzie znajdują się szpitale i nie będą ich bombardować.

Już trzy dni później Regulska odnotowała jednak:[118]

W szpitalach zdejmujemy na gwałt wywieszone flagi Czerwonego Krzyża. Okazuje się, że Niemcy nie tylko nie oszczędzają szpitali, lecz przeciwnie – specjalnie je ostrzeliwują. Ranni zdenerwowani i zaniepokojeni dopytują się, czy już zdjęliśmy flagi z dachu.

18 września Regulska odnotowała zalecenie, aby nie podawać przez radio adresów szpitali, gdyż natychmiast stają się one celem nalotów[119]. Pod datą 21 września zapisała natomiast:[120]

Gdy padły pierwsze bomby na szpitale wydawało się to nam tragiczną pomyłką. Z biegiem czasu jednak okazało się, że to nie przypadek, ale barbarzyńska metoda. Gdziekolwiek był znak Czerwonego Krzyża lub radio podało adres szpitala, tam niechybnie spadały bomby lub pociski artyleryjskie. Zdejmowaliśmy więc czym prędzej te flagi, a Polskie Radio zaprzestało podawania adresów. Niestety było już za późno. Niemcy znają już miejsca szpitali i bombardują je systematycznie.

W innych miejscach Regulska wspominała o ostrzeliwaniu przez niemieckich lotników kolumn uchodźców na drogach, a także o ostrzeliwaniu rolników pracujących w polu[121]. Inna pamiętnikarka wspominała z kolei o celowym bombardowaniu i ostrzeliwaniu stołecznych cmentarzy[122].

Krzysztof Pawłowski jest przekonany, że naloty na Warszawę przeprowadzane we wrześniu 1939 roku miały ścisły związek z nazistowskimi planami sukcesywnego zniszczenia polskiej stolicy. Wskazuje, że o ile lotnicy zasadniczo oszczędzali Stare Miasto – przedstawiane później w goebbelsowskiej propagandzie jako rzekomy przykład niemieckich wpływów kulturowych w mieście – o tyle celem nalotów stał się bezpośrednio z nim sąsiadujący Zamek Królewski, będący siedzibą prezydenta i stanowiący symbol polskiej państwowości. Jednocześnie silnie bombardowano obiekty pochodzące z epoki nowożytnej – reprezentujące styl klasycystyczny, wolne od wpływów niemieckich, podnoszące rangę stolicy (m.in. Teatr Wielki, Filharmonia Narodowa, zabudowania Uniwersytetu Warszawskiego, pałace przy pl. Bankowym) – a także zamieszkiwaną przez Żydów dzielnicę północną. Zestawienie stanu zniszczeń spowodowanych nalotami i ostrzałem artyleryjskim z planami „nowego niemieckiego miasta Warszawa”, które znalazły się w albumie z 6 lutego 1940 roku dedykowanym generalnemu gubernatorowi Hansowi Frankowi, wskazują zdaniem Pawłowskiego, że „planowo przeprowadzone działania niszczycielskie miały doprowadzić miasto do stanu, w którym jego totalna zagłada stałaby się w pełni uzasadniona”[95].

Kwestia zgodności nalotów z konwencją haską[edytuj | edytuj kod]

Wzbronione jest atakowanie lub bombardowanie w jakikolwiek sposób niebronionych wsi, domów mieszkalnych i budowli.

Artykuł 25 konwencji haskiej IV (1907)

Podczas oblężeń i bombardowań należy zastosować wszelkie niezbędne środki, ażeby w miarę możliwości oszczędzone zostały świątynie, gmachy, służące celom nauki, sztuki i dobroczynności, pomniki historyczne, szpitale oraz miejsca, gdzie zgromadzeni są chorzy i ranni, pod warunkiem, ażeby te gmachy i miejsca nie służyły jednocześnie celom wojennym. Obowiązkiem oblężonych jest oznaczyć te gmachy i miejsca za pomocą specjalnych widocznych znaków, które będą notyfikowane oblegającym.

Artykuł 27 konwencji haskiej IV (1907)

W układzie kapitulacyjnym podpisanym 28 września 1939 roku strona niemiecka mimo protestów gen. Tadeusza Kutrzeby wprowadziła do tekstu określenie „Twierdza Warszawa” (niem. Festung Warschau)[123][124]. Jako uzasadnienie gen. Johannes Blaskowitz, a później także nazistowska propaganda, wskazywali fakt, iż obrona miasta była prowadzona m.in. w oparciu o forty dawnej carskiej Twierdzy Warszawa[125]. Jednocześnie w niemieckich publikacjach propagandowych utrzymywano, że Luftwaffe przynajmniej do 17 lub 25 września ograniczała się do atakowania celów militarnych. Winą za ofiary i zniszczenia spowodowane nalotami obarczano natomiast „zbrodnicze” polskie dowództwo, które „bezsensownie poświęciło miasto”. W wydanej jesienią 1939 roku książce Luftwaffe schlägt zu! Der Luftkrieg in Polen stwierdzono wręcz, że nalot dywanowy 25 września miał na celu „skrócenie nieopisanej biedy ludności cywilnej”[126].

Adolf Hitler nawiązał do bombardowań Warszawy w przemówieniu, które wygłosił 8 listopada 1942 roku w Monachium. Przeciwstawił wówczas niemieckie naloty na Warszawę alianckim nalotom na Niemcy, twierdząc, że te pierwsze były możliwie humanitarne i że pragnął ocalić kobiety i dzieci[127]. Niemniej już 17 października 1939 roku nazistowskie Ministerstwo Propagandy wydało zarządzenie zakazujące publikowania jakichkolwiek danych na temat zniszczeń Warszawy i jej ewentualnej odbudowy[128]. Najprawdopodobniej Hitler wydał także polecenie, aby nie publikować zdjęć ruin polskiej stolicy, aczkolwiek sceny pokazujące skutki bombardowania Warszawy znalazły się w niemieckim filmie propagandowym Feuertaufe, którego premiera odbyła się 6 kwietnia 1940 roku[129].

Feldmarszałek Albert Kesselring, który w czasie kampanii wrześniowej dowodził Luftflotte 1, w swych wydanych w 1954 roku wspomnieniach twierdził, że działania Luftwaffe nad Polską były prowadzone „po rycersku i w sposób humanitarny”[130]. Również niektórzy niemieccy historycy i publicyści utrzymywali, że naloty na Warszawę były zgodne z konwencją haską z 1907 roku[131]. Jednym z nich był Cajus Bekker, który oceniał, że Warszawa „nie była żadnym »otwartym miastem« tylko zaciekle bronioną twierdzą”, a „jeden jedyny ciężki atak” miał miejsce 25 września 1939 roku[132].

Według gen. Kutrzeby we wrześniu 1939 roku Warszawa była „otwartym miastem z improwizowaną doraźnie obroną”[124]. Zdaniem Tomasza Szaroty i Henryka Stańczyka stosowanie przez Niemców terminu Festung Warschau było wyłącznie zabiegiem propagandowym, który miał w oczach światowej opinii publicznej usprawiedliwić wielodniowe, zmasowane naloty i ostrzał artyleryjski miasta[123][133]. Ten pierwszy dodaje również, że „jest oczywiste, że los Warszawy miał zniechęcić napadnięte kraje do stawiania Niemcom oporu”[134]. Według Szaroty sugestie, że niemieckie lotnictwo do 25 września ograniczało bombardowanie do ściśle ograniczonych celów, są ewidentnym kłamstwem[135]. Według Andrzeja Rzepniewskiego na zbrodniczy charakter działań Luftwaffe nad Warszawą wskazywać może fakt, że większe straty spowodowane nalotami odnotowano w centrum miasta, niż w dzielnicach podmiejskich, które leżały bliżej linii frontu[130].

Pułkownik Tadeusz Roman Tomaszewski wspominał, że w „lany poniedziałek” 25 września 1939 roku „bombardowano nie stanowiska bojowe naszych oddziałów, lecz głównie miasto i ludność”[117]. O tym, iż niemieckie naloty miały charakter terrorystyczny, a ich głównym celem było złamanie morale mieszkańców stolicy, był również przekonany amerykański dziennikarz Julien Bryan, który we wrześniu 1939 roku przebywał w oblężonej stolicy[136].

Według Jerzego Bogdana Cynka:

Naloty bombowe, choć ostentacyjnie skierowane przeciw określonym obiektom wojskowym, pozostawiały załogom wielką swobodę w atakowaniu zastępczych celów przygodnych i od pierwszego dnia wojny nosiły charakter niczym nieskrępowanej działalności terrorystycznej przeciw ludności cywilnej miast i wsi polskich, nie wyłączając intensywnych bombardowań miejscowości zupełnie pozbawionych znaczenia militarnego. Puck, Warszawa i Wieluń były jaskrawymi tego przykładami.

Według wziętego do niewoli lotnika, którego zeznania przytaczał uczestnik obrony Warszawy Z. Ptak, niemieckie dowództwo pozostawiło załogom bombowców wolną rękę przy podejmowaniu decyzji o atakach na obiekty oznaczone znakiem Czerwonego Krzyża[137].

Upamiętnienie[edytuj | edytuj kod]

Kamień pamiątkowy z tablicą przy ul. Kijowskiej, upamiętniający harcerki zabite 5 września 1939 w niemieckim nalocie na Dworzec Wschodni
Tablica przy ul. Obozowej 76

Ofiary niemieckich nalotów we wrześniu 1939 roku upamiętniają:

Zobacz też[edytuj | edytuj kod]

Uwagi[edytuj | edytuj kod]

  1. Był on jednocześnie dowódcą 1 Pułku Artylerii Przeciwlotniczej im. Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Patrz: Grzelak 2004 ↓, s. 212.
  2. a b Inne źródła podają nieco odmienne dane na temat liczby armat plot. pozostających w dyspozycji Ośrodka OPL „Warszawa”, a także jego struktury organizacyjnej. Por.: Jurga 1990 ↓, s. 345, Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 340–343 i Pawlak 2000 ↓, s. 83–85.
  3. Osobną dzielnicą biernej OPL było Okęcie, w tym czasie leżące poza granicami Warszawy. Patrz: Grzelak 2004 ↓, s. 217.
  4. Niemniej Straż Ogniowa pozostała jednak podporządkowana pod względem organizacyjnym Komisarzowi Cywilnemu przy Dowództwie Obrony Warszawy. Patrz: Grzelak 2004 ↓, s. 294.
  5. Według innych źródeł Zbiory Rapperswilskie utraciły we wrześniu 1939 roku blisko 60 tys. tomów. Patrz: Grzelak 2004 ↓, s. 322.

Przypisy[edytuj | edytuj kod]

  1. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 338.
  2. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 339.
  3. Pawlak 2000 ↓, s. 85.
  4. Grzelak 2004 ↓, s. 215–216.
  5. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 341.
  6. Jurga 1990 ↓, s. 345.
  7. Grzelak 2004 ↓, s. 214–217.
  8. Grzelak 2004 ↓, s. 213.
  9. Jurga 1990 ↓, s. 344.
  10. Grzelak 2004 ↓, s. 213–214.
  11. Grzelak 2004 ↓, s. 217.
  12. Grzelak 2004 ↓, s. 266.
  13. Grzelak 2004 ↓, s. 217, 266.
  14. Jurga 1990 ↓, s. 346.
  15. Grzelak 2004 ↓, s. 266, 293.
  16. Jurga 1990 ↓, s. 345–346.
  17. Grzelak 2004 ↓, s. 217–218, 266, 293.
  18. a b c Grzelak 2004 ↓, s. 294.
  19. Grzelak 2004 ↓, s. 262, 294.
  20. a b Grzelak 2004 ↓, s. 212.
  21. 77 lat temu po bohaterskiej obronie skapitulowała Warszawa. dzieje.pl, 2016-09-28. [dostęp 2023-08-05].
  22. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 27.
  23. a b c d e f g h i j Warszawa Walczy 2014 ↓, s. 490.
  24. Bartoszewski 2008 ↓, s. 29–30.
  25. Mórawski 2009 ↓, s. 8.
  26. a b c Bartoszewski 2008 ↓, s. 31.
  27. Grzelak 2004 ↓, s. 482.
  28. Bartoszewski 2008 ↓, s. 32.
  29. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 31–32.
  30. Grzelak 2004 ↓, s. 105, 225.
  31. Mórawski 2009 ↓, s. 10.
  32. Bartoszewski 2008 ↓, s. 33.
  33. Bartoszewski 2008 ↓, s. 35.
  34. Adrian Sobieszczański: Warszawski wrzesień 1939 dzień po dniu – 7 września. varsavianista.pl. [dostęp 2023-08-05].
  35. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 38.
  36. a b c Grzelak 2004 ↓, s. 116.
  37. Mórawski 2009 ↓, s. 14.
  38. Bartoszewski 2008 ↓, s. 39.
  39. a b c d Bartoszewski 2008 ↓, s. 40.
  40. a b Mórawski 2009 ↓, s. 16.
  41. Grzelak 2004 ↓, s. 120, 127.
  42. a b Grzelak 2004 ↓, s. 120.
  43. Grzelak 2004 ↓, s. 120–121.
  44. a b c Bartoszewski 2008 ↓, s. 42.
  45. Grzelak 2004 ↓, s. 486.
  46. Bartoszewski 2008 ↓, s. 41.
  47. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 44.
  48. a b Mórawski 2009 ↓, s. 17.
  49. a b Murawski 1998 ↓, s. 66.
  50. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 44–45.
  51. „Aby tylko nie w nasz dom”. Ciężkie bombardowanie żydowskich dzielnic Warszawy 13 września 1939. jhi.pl. [dostęp 2023-02-22].
  52. Bartoszewski 2008 ↓, s. 45.
  53. Magdalena Gwóźdź-Pallokat: Zbrodnia bez kary. Zdjęcie, które wstrząsnęło światem. dw.com, 2020-05-31. [dostęp 2023-02-21].
  54. Bartoszewski 2008 ↓, s. 45–47.
  55. Mórawski 2009 ↓, s. 17–18.
  56. Szarota 2005 ↓, s. 248.
  57. Bartoszewski 2008 ↓, s. 48–49.
  58. a b Mórawski 2009 ↓, s. 19.
  59. Bartoszewski 2008 ↓, s. 50–51.
  60. Bartoszewski 2008 ↓, s. 51.
  61. Bartoszewski 2008 ↓, s. 52–55.
  62. Bartoszewski 2008 ↓, s. 53.
  63. Bartoszewski 2008 ↓, s. 54.
  64. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 55.
  65. Geber i Halweg 2004 ↓, s. 15.
  66. Bartoszewski 2008 ↓, s. 55–57.
  67. a b c Grzelak 2004 ↓, s. 163.
  68. Bartoszewski 2008 ↓, s. 56.
  69. Mórawski 2009 ↓, s. 21.
  70. a b c Szarota 2005 ↓, s. 254.
  71. a b c Mórawski 2009 ↓, s. 22.
  72. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 57.
  73. Tucker i Roberts 2004 ↓, s. 1613.
  74. Mineau 1999 ↓, s. 118.
  75. Grzelak 2004 ↓, s. 164.
  76. Bartoszewski 2008 ↓, s. 57–58.
  77. Bartoszewski 2008 ↓, s. 58–59.
  78. a b c d e f Bartoszewski 2008 ↓, s. 60.
  79. a b Szarota 2005 ↓, s. 256.
  80. a b c Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 343.
  81. a b Murawski 1998 ↓, s. 67.
  82. Adrian Sobieszczański: Warszawski wrzesień 1939 dzień po dniu – 25 września. varsavianista.pl. [dostęp 2023-02-22].
  83. Grzelak 2004 ↓, s. 258.
  84. Grzelak 2004 ↓, s. 303–304.
  85. Grzelak 2004 ↓, s. 259.
  86. Geber i Halweg 2004 ↓, s. 16.
  87. Grzelak 2004 ↓, s. 313–314.
  88. a b Tablica zapomnianego prezydenta odsłonięta. um.warszawa.pl. [dostęp 2023-10-01]. (pol.).
  89. Grzelak 2004 ↓, s. 180.
  90. Bartoszewski 2008 ↓, s. 63–64.
  91. Getter 2004 ↓, s. 62.
  92. a b c Mórawski 2009 ↓, s. 28.
  93. a b c Grzelak 2004 ↓, s. 189.
  94. Getter 2004 ↓, s. 71.
  95. a b Pawłowski 2005 ↓, s. 204.
  96. a b Majewski 2005 ↓, s. 66.
  97. a b Majewski 2005 ↓, s. 67.
  98. Majewski 2005 ↓, s. 66, 68.
  99. Mórawski 2005 ↓, s. 124–126.
  100. Mórawski 2005 ↓, s. 126.
  101. a b Getter 2004 ↓, s. 70–71.
  102. Grzelak 2004 ↓, s. 322.
  103. Majewski 2005 ↓, s. 67–68.
  104. Mórawski 2005 ↓, s. 124, 126.
  105. Grzelak 2004 ↓, s. 320.
  106. Szarota 2005 ↓, s. 263–264.
  107. a b Łaskarzewska 2005 ↓, s. 538.
  108. Grzelak 2004 ↓, s. 321–322.
  109. Grzelak 2004 ↓, s. 320–322.
  110. a b Jurga 1990 ↓, s. 493.
  111. a b c Grzelak 2004 ↓, s. 225.
  112. a b Pawlak 2000 ↓, s. 78.
  113. Pawlak 2000 ↓, s. 102.
  114. a b Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 344.
  115. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 345.
  116. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 346.
  117. a b Zbigniew Wawer: Alarm dla miasta Warszawy!. historia.rp.pl, 2009-05-01. [dostęp 2024-02-29].
  118. a b Szarota 2005 ↓, s. 243.
  119. Szarota 2005 ↓, s. 251.
  120. Szarota 2005 ↓, s. 253.
  121. Szarota 2005 ↓, s. 242, 248.
  122. Szarota 2005 ↓, s. 242.
  123. a b Grzelak 2004 ↓, s. 184.
  124. a b Szarota 2005 ↓, s. 259.
  125. Szarota 2005 ↓, s. 259–260, 264.
  126. Szarota 2005 ↓, s. 264–265.
  127. Szarota 2005 ↓, s. 265–266.
  128. Pawłowski 2005 ↓, s. 205.
  129. Szarota 2005 ↓, s. 262–263.
  130. a b Szarota 2005 ↓, s. 267.
  131. Szarota 2005 ↓, s. 261, 266.
  132. Murawski 1998 ↓, s. 68.
  133. Szarota 2005 ↓, s. 259–261.
  134. Szarota 2005 ↓, s. 263.
  135. Szarota 2005 ↓, s. 264.
  136. Szarota 2005 ↓, s. 268–270.
  137. Grzelak 2004 ↓, s. 253–254.
  138. Grzelak 2004 ↓, s. 345.
  139. Utracka 2014 ↓, s. 56.
  140. Utracka 2014 ↓, s. 48.

Bibliografia[edytuj | edytuj kod]

  • Władysław Bartoszewski: 1859 dni Warszawy. Kraków: Wydawnictwo „Znak”, 2008. ISBN 978-83-240-1057-8.
  • Halina Geber, Halina Halweg (opr.): Szpital Dobrej Woli. Szpital Wolski 1939–1945. Warszawa: Czytelnik, 2004. ISBN 83-07-02980-5.
  • Marek Getter. Straty ludzkie i materialne w Powstaniu Warszawskim. „Biuletyn IPN”. 8–9 (43–44), sierpień–wrzesień 2004. 
  • Czesław Grzelak (red.): Warszawa we wrześniu 1939 roku. Obrona i życie codzienne. Warszawa: Oficyna Wydawnicza „Rytm”, 2004. ISBN 83-7399-060-7.
  • Tadeusz Jurga: Obrona Polski 1939. Warszawa: Instytut Wydawniczy „Pax”, 1990. ISBN 83-211-1096-7.
  • Krzysztof Komorowski (red.): Warszawa walczy 1939–1945. Leksykon. Warszawa: Fundacja Warszawa Walczy 1939–1945 i Bellona SA, 2014. ISBN 978-83-1113474-4.
  • Hanna Łaskarzewska: Biblioteki warszawskie w latach okupacji. Zasady działania, straty księgozbiorów. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • Jerzy S. Majewski: Śródmieście i jego mieszkańcy w latach niemieckiej okupacji: październik 1939 – 1 sierpnia 1944. Dzień powszedni. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • André Mineau: The Making of the Holocaust: ideology and ethics in the systems perspective. Amsterdam: Rodopi, 1999. ISBN 978-90-420-0705-5.
  • Karol Mórawski: Kalendarium obrony Warszawy we wrześniu 1939. Warszawa: Fundacja „Polonia Restituta” i Muzeum Niepodległości, 2009. ISBN 978-83-87516-96-3.
  • Karol Mórawski: Z niedawnej przeszłości warszawskiej Woli. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • Marek M. Murawski: Luftwaffe – działania bojowe. T. I. Warszawa: Wydawnictwo Lampart, 1998. ISBN 83-86776-40-4.
  • Jerzy Pawlak: Nad Warszawą. Warszawa: Fundacja „Wystawa Warszawa Walczy 1939–1945” i Wydawnictwo „Askon”, 2000, seria: Warszawskie Termopile. ISBN 83-87545-36-8.
  • Krzysztof Pawłowski: Niemieckie zamiary urbanistyczne wobec Warszawy. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • Marian Kopczewski, Jacek Pająk, Marcin Płucienniczak: Obrona przeciwlotnicza Warszawy we wrześniu 1939 r. W: Adam Radomyski, Piotr Malinowski, Daniel Michalski: Wyzwania i rozwój obrony powietrznej Rzeczypospolitej Polskiej. Obronność RP XXI wieku. Dęblin: Lotnicza Akademia Wojskowa, 2018. ISBN 978-83-64636-88-2.
  • Tomasz Szarota: Naloty na Warszawę podczas II wojny światowej. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • Spencer Tucker, Priscilla Mary Roberts: Encyclopedia of World War II: a political, social and military history. Santa Barbara: ABC-Clio, 2004. ISBN 978-1-57607-999-7.
  • Katarzyna Utracka: Miejsca pamięci na Woli. Cz. II. Warszawa: Urząd Dzielnicy Wola m.st. Warszawy, 2014. ISBN 978-83-911262-4-0.

Linki zewnętrzne[edytuj | edytuj kod]